Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Przepraszam, która godzina?
Czas-start
To jest sytuacja.
A teraz ja mówię, ja rozkazuję, ja twórca. Czas-stop.
Stopklatka. (Sądzisz, że czas to klatka?)
Widzimy obrazek. Czas-stop, ale umysł Twój działa. Czujesz pewnie zdziwienie i zaskoczenie, może zakłopotanie a może oburzenie a może rozbawienie... (Wybaczmy autorowi, gdyż właśnie dziś uświadomił sobie ilość możliwych uczuć.) Mężczyzna w słomianym kapeluszu odwraca się na pięcie, zaraz odejdzie. Jak zareagujesz? Od Twojej decyzji zależy ta historia. Jest to więc sprawa najwyższej wagi, decyzja z nieskończoną odpowiedzialnością (jak ta: stworzyć świat czy pozwolić materii nie być). Możesz powiedzieć: świr, zdziwić się, albo pomyśleć: gra świra, wariat, albo nawet zlitować się: co za biedny świr. Możesz parsknąć śmiechem, czekać na uśmiech i się nie doczekać, parsknąć z pogardą i stwierdzić dużo rzeczy, na które nie warto marnować drzew. Każda opcja oznacza odejście. Czyli najstraszniejszą rzecz w świecie nas-potworków, koniec na ten temat, nie mówmy o tym. A zostać? Jak byłoby?

Opublikowano

Tak Arni ja tego dzieła nie doceniam. To arcydzieło na miarę chyba 22 wieku. Nic z tych zdań nie rozumiem. Skoro Ty Arni rozumiesz, to proszę wytłumacz mi zdanie po zdaniu. Będę wdzięczny. A może autorka mi wyjaśni?

Pozdrawiam
Niekumaty Don

Opublikowano

Autorka nie chce wyjasniać, bo dokładnie wie, ze tekst jest o niczym. Zwyczajowy słowotok, w którym nie ma ani ładu, ani sensu. Ale jak ostatnio widzę, to norma na tej stronie.
Najbardziej dziwią komentarze w stylu "brawo, brawo". Do czego tu bić brawo?

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Abyss Niebo bez dna, ziemia bez końca, człowiek bez granic.   Otwórz oczy: gwiazdy świecą, piekło płonie.   Tam, gdzie nie ma nic, jest wszystko. Ogarnij to „wszystko” ramionami, a zobaczysz, że nie masz nic — tylko ciemność, którą oddychasz.   Otchłań wpatruje się w ciebie jak w czarne, tłuste bagno. Widzi swoje odbicie: złe, radośnie koszmarne, skrzywione uśmiechem.   A ty… drżysz. Boisz się. Otchłań nie pożera, tylko czeka, aż sam w nią wskoczysz.   A wtedy zrozumiesz: nie ciemność była twoim wrogiem, lecz własny cień. Cierpliwy i cichy jak sumienie, które nie prosi o rozgrzeszenie, lecz o odwagę, by spojrzeć na siebie.   I zobaczyć, że skok nic ci nie da.   Otchłań istnieje, dopóki się z nią mierzysz. Jesteś jej oddechem, dopóki w nią wierzysz.  
    • @Berenika97 nikt nikomu nie zabroni się inspirować, eksperymentować. Powiem jednak, jak na to patrzę. Miałaś Autorko swój własny gust- jaki był ( a bywał różny),taki był, ale ewoluował w wartościowym kierunku.  Twory literackie wspomnianego usera, „ zaliczyłam” bez bicia bodaj dwa, na początku jego aktywności. Moim zdaniem, tak krzykliwego bezguścia ten portal dawno nie widział, to jak połączenie histerii brazylijskich seriali, obrzucania się tortem - rodem z komedii amerykańskich, z patosem ruskich pieśni wojskowych i do tego wszystkie przyprawy z kuchni, jakie są pod ręką + podpalenie lontu ! Bęc!!!    Pomyślałam, że takie „ miotanie się” z piórem i kartką, jest dobrym zoo, dopóki komuś nie przyjdzie do głowy tego bezguścia naśladować, ale… właśnie przyszło! Nie, powiem jak były, wiecznie nawiany polityk :” Sabo, nie idź tą drogą!”  …a Ty sobie Autorko pamiętaj, że koronki się dużo trudniej dzierga, niż je tandetnie szarpie, tyle mojej skromnej rady.   pozdrawiam.
    • i nikt cię nie usłyszy,  na rozwianych przestrzeniach - trwasz,  pozornie stoicki spokój w tobie... nikt cię nie zawoła,   stoisz na rozwidleniu bezradnie,  przybierasz nienaganne miny - trwasz    w morze rozległych zawinionych ciszy,  w wąskie gardło niemego krzyku  bezszelestnie brniesz,  rozpadasz się jak popiół - trwasz    I nikt cię nie usłyszy     
    • @Nata_Kruk Nata ! To tylko mi miło jest :) Dziękuję pięknie :)     @Waldemar_Talar_Talar Też nie byłem. Tylko ten facet w windzie.... A resztę wymyśliłem :) Dziękuję.       @iwonaroma No właśnie:) To tak jak się nieuk bierze za pisanie wierszy. Wiedziałem, że gdzieś dzwonią..... Już poprawiam. Dziękuję :)    
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...