Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.





Moja Chero,
ma jaskółko
przyj powoli
prosto w kółko.

:)))))))))


PS.
Chera australijska (Cheramoeca leucosternus syn. Cheramoeca leucosterna) - gatunek ptaka z rodziny jaskółek, jedyny przedstawiciel rodzaju Cheramoeca. ...
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.





Moja Chero,
ma jaskółko
przyj powoli
prosto w kółko.

:)))))))))


PS.
Chera australijska (Cheramoeca leucosternus syn. Cheramoeca leucosterna) - gatunek ptaka z rodziny jaskółek, jedyny przedstawiciel rodzaju Cheramoeca. ...

mówisz Chera
mówisz w kółko
chciałbyś widzieć mnie
jaskółką
lecz zapytaj tu i tam
kim jest Tara
jeśli chera
to przez ha
uzależnia
ta cholera
Tara, nie Jaskółka

Hera

:))
buziak, Heniu!
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Mag da Markom
Etykiety,
rozpoznania
Amulety.

Każda Marka
będzie znana,
proszę Pani,
proszę Pana. ;)

pozdrawiam autora, Mag da, i wszystkich czytelników :))))



A jak trafią
się podróby
rodem z Chile
albo z Kuby

i pojawią
na jarmarku
to co wtedy
Panie Marku?


Także pozdrawiam i piszących i czytelników :))))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.





Moja Chero,
ma jaskółko
przyj powoli
prosto w kółko.

:)))))))))


PS.
Chera australijska (Cheramoeca leucosternus syn. Cheramoeca leucosterna) - gatunek ptaka z rodziny jaskółek, jedyny przedstawiciel rodzaju Cheramoeca. ...

mówisz Chera
mówisz w kółko
chciałbyś widzieć mnie
jaskółką
lecz zapytaj tu i tam
kim jest Tara
jeśli chera
to przez ha
uzależnia
ta cholera
Tara, nie Jaskółka

Hera

:))
buziak, Heniu!




Córo Kronosa,
żono Zeusa
jak zwid mnie mami
ciągle pokusa

żeby tak Ciebie,
cnoty strażniczkę
skusić, omamić
i pod spódniczkę

w chwili słabości
zapuścić węża
i zniwelować
niewierność męża

bo kiedy zdrada
równa się zdradzie
ciężar na obie
szale się kładzie.


Buziaczki ;* ;* ;*
:))))))))))))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Mag da Markom
Etykiety,
rozpoznania
Amulety.

Każda Marka
będzie znana,
proszę Pani,
proszę Pana. ;)

pozdrawiam autora, Mag da, i wszystkich czytelników :))))



A jak trafią
się podróby
rodem z Chile
albo z Kuby

i pojawią
na jarmarku
to co wtedy
Panie Marku?


Także pozdrawiam i piszących i czytelników :))))
Na podróby taka rada:
Morzem puścić Piłek stada.
Kontra-bandzie puszczą nerwy,
towar pójdzie na dno głębin.

Na powietrzne transportery
dosyć proste są maniery:
Na-cisk palca jeśli trzeba
Po-cisk wyśle kram do nieba.

I na Tira sposób prosty,
bo kierowca nie agnostyk.
Trochę Mini, Maxi-uda,
w lesie skończy grandy próba.

pozdrawiam!
;))))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




I przez tego drania gada
żona lata do sąsiada
bowiem nasz wąż ogrodowy
jest dziurawy do połowy
gdyż go szpaki podziobały
od połowy zaś zmurszały
więc przymykam na to oczy
gdy mi żona na bok skoczy.


Pozdrawiam Cię serdecznie ;)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.





A jak trafią
się podróby
rodem z Chile
albo z Kuby

i pojawią
na jarmarku
to co wtedy
Panie Marku?


Także pozdrawiam i piszących i czytelników :))))
Na podróby taka rada:
Morzem puścić Piłek stada.
Kontra-bandzie puszczą nerwy,
towar pójdzie na dno głębin.

Na powietrzne transportery
dosyć proste są maniery:
Na-cisk palca jeśli trzeba
Po-cisk wyśle kram do nieba.

I na Tira sposób prosty,
bo kierowca nie agnostyk.
Trochę Mini, Maxi-uda,
w lesie skończy grandy próba.

pozdrawiam!
;))))



A jak będą zatopione
gdy powietrzem napełnione?
Chyba, żeby ryby piły
swoich ostrzy użyczyły.

A jak się wysoko wzniosą
gdzie Kaemy nie doniosą?
Może wesprą nas kondory
i rozdziobią te tabory.

A jak trafi się kierowca
dajmy na to czarna owca
co ma damskie wdzięki w dupie
i nie stanie nam przy słupie.

Lecz by wybrnąć z sytuacji
radę podam tuż po spacji
weźmy atom potem skrzętnie
rozpier … (niczmy) to doszczętnie.


pozdrawiam!
;))))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



:))))))))

mój mąż Zeusem
ojciec Kronosem
takie mam drzewo
geneo?
coś przeczuwałam
lecz nie wiedziałam
teraz już wiem
na pewno!

stąd moja władza
nad Tobą Heniu
bo lubisz silne
kobiety
ale dwie silne
to ciut za wiele
na jedno ciało
poety

:)))))))
;D
:*
:*
:*
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Na podróby taka rada:
Morzem puścić Piłek stada.
Kontra-bandzie puszczą nerwy,
towar pójdzie na dno głębin.

Na powietrzne transportery
dosyć proste są maniery:
Na-cisk palca jeśli trzeba
Po-cisk wyśle kram do nieba.

I na Tira sposób prosty,
bo kierowca nie agnostyk.
Trochę Mini, Maxi-uda,
w lesie skończy grandy próba.

pozdrawiam!
;))))



A jak będą zatopione
gdy powietrzem napełnione?
Chyba, żeby ryby piły
swoich ostrzy użyczyły.

A jak się wysoko wzniosą
gdzie Kaemy nie doniosą?
Może wesprą nas kondory
i rozdziobią te tabory.

A jak trafi się kierowca
dajmy na to czarna owca
co ma damskie wdzięki w dupie
i nie stanie nam przy słupie.

Lecz by wybrnąć z sytuacji
radę podam tuż po spacji
weźmy atom potem skrzętnie
rozpier … (niczmy) to doszczętnie.


pozdrawiam!
;))))
Jestem za (a nawet przeciw)
by rozwijać Marek danie
i na resztę tysiącleci
dać oneMarkę kaszce Mannie.

Gdy cokolwiek Los daruje
dotrze pewność, że nie zwodzi
i będziemy jak Red Bulle
Wiecznie Jurni, Wiecznie Młodzi!!!!

Hej :)

re-pozdrawiam ;))))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



:))))))))

mój mąż Zeusem
ojciec Kronosem
takie mam drzewo
geneo?
coś przeczuwałam
lecz nie wiedziałam
teraz już wiem
na pewno!

stąd moja władza
nad Tobą Heniu
bo lubisz silne
kobiety
ale dwie silne
to ciut za wiele
na jedno ciało
poety

:)))))))
;D
:*
:*
:*



Poeta gotów znosić niedole,
wszelkie ciężary, wszelkie udręki
za miły uśmiech, za ciepłe słowo,
za czuły dotyk kobiecej ręki

a od przybytku głowa nie boli
tym bardziej, że to płeć najpiękniejsza
i tylko jeden widzi w tym szkopuł
- to kieszeń, która staje się lżejsza.

:)))) :*
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.





A jak będą zatopione
gdy powietrzem napełnione?
Chyba, żeby ryby piły
swoich ostrzy użyczyły.

A jak się wysoko wzniosą
gdzie Kaemy nie doniosą?
Może wesprą nas kondory
i rozdziobią te tabory.

A jak trafi się kierowca
dajmy na to czarna owca
co ma damskie wdzięki w dupie
i nie stanie nam przy słupie.

Lecz by wybrnąć z sytuacji
radę podam tuż po spacji
weźmy atom potem skrzętnie
rozpier … (niczmy) to doszczętnie.


pozdrawiam!
;))))
Jestem za (a nawet przeciw)
by rozwijać Marek danie
i na resztę tysiącleci
dać oneMarkę kaszce Mannie.

Gdy cokolwiek Los daruje
dotrze pewność, że nie zwodzi
i będziemy jak Red Bulle
Wiecznie Jurni, Wiecznie Młodzi!!!!

Hej :)

re-pozdrawiam ;))))




Nie chcę wiecznej ja jurności
wolę usiąść pod pergolą
i popatrzeć jak dwa wróble
na gałązce coś świergolą.

Człowiek swoje lata przeżył
więc niejedno z owych zdarzeń
skonsumował bez popitki
od zamysłu aż do marzeń.

Kiedy wpadło się w rutynę
szybko wszystko się przejadło,
potem nagle rozsypało
tak jak polskie abecadło.

Dzisiaj człowiek jest stateczny,
mniej ruchliwy, bardziej śpiący
i posiada super cechę
- mało jest wymagający.


pozdrawiam ;))))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Jestem za (a nawet przeciw)
by rozwijać Marek danie
i na resztę tysiącleci
dać oneMarkę kaszce Mannie.

Gdy cokolwiek Los daruje
dotrze pewność, że nie zwodzi
i będziemy jak Red Bulle
Wiecznie Jurni, Wiecznie Młodzi!!!!

Hej :)

re-pozdrawiam ;))))




Nie chcę wiecznej ja jurności
wolę usiąść pod pergolą
i popatrzeć jak dwa wróble
na gałązce coś świergolą.

Człowiek swoje lata przeżył
więc niejedno z owych zdarzeń
skonsumował bez popitki
od zamysłu aż do marzeń.

Kiedy wpadło się w rutynę
szybko wszystko się przejadło,
potem nagle rozsypało
tak jak polskie abecadło.

Dzisiaj człowiek jest stateczny,
mniej ruchliwy, bardziej śpiący
i posiada super cechę
- mało jest wymagający.


pozdrawiam ;))))


:)))))))))))))
jesteście wspaniali - Obaj!
buziak!
a na "swoje" odpowiem...jutro! ;D
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.






Nie chcę wiecznej ja jurności
wolę usiąść pod pergolą
i popatrzeć jak dwa wróble
na gałązce coś świergolą.

Człowiek swoje lata przeżył
więc niejedno z owych zdarzeń
skonsumował bez popitki
od zamysłu aż do marzeń.

Kiedy wpadło się w rutynę
szybko wszystko się przejadło,
potem nagle rozsypało
tak jak polskie abecadło.

Dzisiaj człowiek jest stateczny,
mniej ruchliwy, bardziej śpiący
i posiada super cechę
- mało jest wymagający.


pozdrawiam ;))))


:)))))))))))))
jesteście wspaniali - Obaj!
buziak!
a na "swoje" odpowiem...jutro! ;D


Wypowiem się za siebie
a Marek? Nie wiem, może,
jeżeli jeszcze nie śpi
lub z pieskiem jest na dworze.

Poeta jest cierpliwy
jak papier poszarzały
gdy biel swą utraciwszy
wędruje gdzie szpargały

na półce zalegają
nim lamus je pochłonie
lub z braku w toalecie
(pomięty) trafi w dłonie.


:)))))))))))))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Fakt i prawda w rzeczy samej.
Wymagania coraz taniej
ścielą snami pod poduszki
w kształcie kurzo-chudej nóżki...

Pora przecen letnich blisko,
hurtem pójdzie prawie wszystko,
nawet złoty mój zegarek.
Już nie będę ten sam Marek...


pozdrawiam :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • zdawałoby się  że ja i Ty …   a my  my tak daleko od siebie    pozory  gra słów  wszystko wygląda logiczne  nawet może się podobać  ale wewnątrz  wewnątrz pustynia  i w codzienności gdy znikniemy sobie z oczu przepadamy  często i w nieskończoności    patrzą na nas  mówią  ci to muszą być szczęśliwi  tacy zawsze....   8.2025 andrew   
    • @Waldemar_Talar_Talar dziękuję bardzo również pozdrawiam twoje słowa są bardzo ważne 
    • Nie rozkochał mnie w sobie. Rozkochał mnie w poezji. Poznaliśmy się w górach - wędrowaliśmy w większej grupie, szliśmy obok przypadkiem. Oboje gadatliwi, trochę śmieszni, trochę zapatrzeni. Nic wielkiego - ot, kilka dni na szlaku, rozmowy między krokami, wspólna herbata z termosu. Na koniec wymieniliśmy adresy. Tak zwyczajnie, niezobowiązująco, „na wszelki wypadek”. I to on napisał pierwszy. List przyszedł po kilku dniach. Pamiętam, że czytałam go przy kuchennym stole, w półśnie, z herbatą, jakby z lekkim niedowierzaniem. Był inny. Nie opowiadał tylko o tym, co słychać, ale miał w sobie rytm, swobodę, lekkość. Czytało się go jak książkę, jak opowieść. A na końcu - wiersz. Nie jego. Jakiś klasyk. Tęskny, miękki, trochę tkliwy. Zaskoczyło mnie to, bo nikt wcześniej nie przesyłał mi wierszy. A już na pewno nie na końcu listu, jak puenta. Odpisałam. A on znowu - odpowiedź, i znowu wiersz. Zaczęłam czekać nie na same słowa, ale właśnie na ten fragment na końcu. To był moment, który rozświetlał dzień. W domu nie było zbyt wielu tomików poezji - może Mickiewicz, jakieś lektury. Zaczęłam więc szukać wierszy sama. Najpierw dla niego - by też coś pięknego mu wysłać. Ale z czasem... Zaczęłam je czytać dla siebie. Złapałam się na tym, że kiedy dostaję list, zaczynam od końca. Wiersz był najważniejszy. A potem - pewnego dnia - pomyślałam: „A co tam… Może i ja bym coś spróbowała napisać.” Napisałam pierwszy wiersz. Niepewnie. Tak, jakby słowa znały drogę, ale ja nie byłam pewna, czy mam prawo je prowadzić. Nie pokazałam go nikomu. Jeszcze nie. Ale napisałam. I to nie był koniec, tylko początek. Pierwszy raz opublikowałam wiersz w internecie - na stronie, którą prowadził ktoś, kto już pisał. Kto miał swoje miejsce, swoje słowa. On powiedział: „Nie ma się czego wstydzić.” A ja - choć z drżącym sercem - mu uwierzyłam. To było jak uchylenie drzwi. A potem były kolejne - inne strony, portale, przestrzenie, gdzie poezja mogła być nie tylko czytana, ale i usłyszana. I tak doszłam - do teraz, do dzisiaj. Dziś wiem, że nie trzeba się bać własnego głosu. Bo kiedy wiersz się rodzi - trzeba mu dać światło. Nawet jeśli nie wiadomo, czy ktoś go przeczyta, zrozumie, przytuli. Bo może gdzieś, kiedyś, ktoś przeczyta od końca. I od tego zacznie się jego własna opowieść.    
    • Ładnie, a peelka widać z tych kochliwych. Pozdrawiam
    • @Wiesław J.K. serdeczne dzięki za te nuty jak malowane to jest fakt czy też melodię mi przyniosły bo póki co słowami gram :)))     @Annna2 lato każdego niespokojne przechodzi burze oraz deszcze umie wyciszyć i ukoić wzdychamy; mogłoby być lepsze :)))  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...