Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

okrzyki na murach nie są moje
wierzę, że prawdziwa czerwień
maluje wyznania na pagórkach

publiczne westchnienia ściskają kamienie
zbierane przez kłamcę i złodzieja
odnajdę między nimi tysiąc nawróceń
do użytku wewnętrznego

nie wiem co będzie jutro
może złapię za ogon złotego cielca
albo stracę ostatnie monety
przytul mnie przed snem


(15 V 2010)

Opublikowano

oj Krzysiu, ileżemcija tu się doszukała nawiązań do przypowieści biblijnych, szczególnie w drugiej, (a może jeszcze gdzieś nawet przeoczyłam)
stąd jasny stał się dla mnie tytuł; wybór jest zawsze, ale biorąc pod uwagę puentę (nie wiem co będzie jutro) wyczuwa się też pewne zwątpienie, co do właściwego wyboru, bo ile o sobie wiemy? tyle na ile nas sprawdzono... aż samo się pcha, by pociągnąć za Szymborską;
"przytul mnie mocno... - chyba peel potrzebuje też jakiegoś wsparcia, poparcia dla swoich wyborów, potwierdzenia ich słuszności, albo pomocy w znalezieniu tego naj...
ps. ja zawsze mam na usprawiedliwienie, że jeśli kulą w płot, to... (wiesz co:)))
jednak cieszy, gdy wiersz zatrzyma choćby na takich rozważaniach i za to dziękuję
pozdrawiam
Grażyna

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


te motywy biblijne pojawiły się tak trochę podświadomie ;) co w kontekście zwątpienia jest aż nadto możliwe. bo co będzie jutro..? któż to wie. mimo konkretnych wyborów trzeba czegoś więcej niż silnej woli i woli.
pozmieniałem trochę w międzyczasie ;)
dziękuję za czytanie Grażynko i komentarz. pozdrawiam serdecznie!
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


miłosny...? jejku. nie miał taki być ;)
czyli ja już z definicji, czy tak przesiąknięte ? :))))
dzięki Madziu za czytanie :)))

przesiąknięte :)))))))))
nic nie poradzisz! chyba że się wywirujesz
:*
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


miłosny...? jejku. nie miał taki być ;)
czyli ja już z definicji, czy tak przesiąknięte ? :))))
dzięki Madziu za czytanie :)))

przesiąknięte :)))))))))
nic nie poradzisz! chyba że się wywirujesz
:*
;)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Judyto, dzięki za czytanie! to ważne że czytasz i zaznaczasz swoją obecność. i cieszę się że się podoba Tobie. pozdrawiam.
czytam przeważnie..ale kiedyś się zmęczę, już się męczę,nie zawsze się wpisuję bo po prostu nie zawsze mam tyle sił ludzkich..
J. serdeczności
Opublikowano

Krzysiu: aż się chce przytulić takiego peela, natychmiast, już! Ładnie wyrażasz wahanie w wyborze wartości, uczuć. Cóż, tacy jesteśmy. Niewiedza wobec przyszłości intryguje i niepokoi, budzi obawy i potrzebę bliskości! Dobrze mieć w kimś oparcie, jasne! Podoba się, cieplutko, Para:)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Judyto, dzięki za czytanie! to ważne że czytasz i zaznaczasz swoją obecność. i cieszę się że się podoba Tobie. pozdrawiam.
czytam przeważnie..ale kiedyś się zmęczę, już się męczę,nie zawsze się wpisuję bo po prostu nie zawsze mam tyle sił ludzkich..
J. serdeczności
tym bardziej pięknie dziękuję Judyto. naprawdę!
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Aniu, dziękuję za ten komentarz Twój tutaj... wahanie, można by powiedzieć, że ten kto się waha nie wygrywa. ryzyk - fizyk ;) podmiot nie jest właśnie taki ryzykowny i dlatego jak w zakończeniu.
pozdrawiam :)))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


czytam przeważnie..ale kiedyś się zmęczę, już się męczę,nie zawsze się wpisuję bo po prostu nie zawsze mam tyle sił ludzkich..
J. serdeczności
tym bardziej pięknie dziękuję Judyto. naprawdę!
nie ma za co, tutaj będą zawsze braki..(takie moje myśli),J. serdecznie i nie ma za co
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


czytam przeważnie..ale kiedyś się zmęczę, już się męczę,nie zawsze się wpisuję bo po prostu nie zawsze mam tyle sił ludzkich..
J. serdeczności
tym bardziej pięknie dziękuję Judyto. naprawdę!
nie ma za co, tutaj będą zawsze braki..(takie moje myśli),J. serdecznie i nie ma za co
Opublikowano

Urzekł mnie ten wiersz, a w szczególności pierwsza strofa. Jest po prostu idealna. Wciąż nie mogę się otrząsnąć, więc zapewne nie uda mi się napisać nic wartościowego, mimo wszystko czuję potrzebę, by próbować.
To wszystko jest takie... takie, jakie powinno być. Nic nie zostało przegadane, panuje zrównoważony rytm, a do tego to różnorodne bogactwo!
Po prostu chylę czoła.
Chylę i zapamiętuję, bo wiersz jest niesamowity.

Pomarańcza.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Jeszcze coś: Nie wszystko, co proste, jest banalne. Czasem właśnie w tym najzwyklejszym placku, w uśmiechu dziecka, w mące na blacie i cieple kuchni - mieści się więcej poezji niż w setkach słów poukładanych na siłę. To nie banał - to codzienność, która wzrusza. A jeśli kogoś nie wzrusza - może to właśnie jego zmysły zasnęły, nie poezja.
    • @Marek.zak1 spróbuję to zmienić ale mając tylko jeden wers to trudne

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
    • A mi się przypomina szuflada od Tuwima :)   Julian Tuwim - Kwiaty polskie - fragment   Mój dom. Mieszkanie. Pokój. Biurko. A w nim (pamiętasz?) ta szuflada, Do której się przez lata składa Nie używane już portfele, Wygasłe kwity, wizytówki, Resztki żarówki, ćwierć-ołówki... Leży tam spinka, fajka, śrubka, Syndetikonu pusta tubka, Jakaś pincetka czy pipetka, Stara podarta portmonetka. Kostka do gry, koreczek szklany. Bilet na dworcu nie oddany, Szary zamszowy futeralik, Zeschły pędzelek, lak, medalik, Przycisk z jaszczurką bez ogona, Legitymacja przedawniona, Brązowe pióro wypalane Z białym napisem "Zakopane". Korbka od czegoś, klucz do czegoś, Lecz już oboje "do niczegoś" Słowem, wiesz, jaka to szuflada... A gdy jej wnętrze dobrze zbadasz, Znajdziesz tam małe zasuszone Serce twe, w gratach zagubione..."       Pozdrawiam :)
    • @Robert Witold Gorzkowski No tak, bo jedni i drudzy to chrześcijanie. Pozdrawiam
    • @Marek.zak1 Mówię tutaj o Ziemi Ruskiej dla której w XIX wieku ukuto termin Ruś Kijowska Ożeniony z siostrą cesarza bizantyjskiego Anną książę Włodzimierz I w 988 roku przyjął chrzest i uczynił z chrześcijaństwa wschodniego rytu oficjalną religię państwową. Panujący w latach 1019–1054 Jarosław I Mądryumocnił pozycję Kościoła Wschodniegona Rusi Kijowskiej. Stanowił on początkowo metropolię w składzie Patriarchatu Konstantynopola i to właśnie patriarcha ekumeniczny dokonywał konsekracji głowy ruskiej Cerkwi. Metropolita początkowo rezydował w Kijowie, następnie we Włodzimierzu, tymczasowo także w innych miastach. Chodziło mi o „Pomiędzy chrześcijan obrządku katolickiego i wschodniego” może nie do końca trafny skrót myślowy.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...