Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Przytułek


Anna_Myszkin

Rekomendowane odpowiedzi

Z pustym sercem tu wczoraj przyszłam,
Z opróżnionym do cna odchodzę.
Pełne łez ci oczy przyniosłam,
W takich samych strugach dziś brodzę...

Napoiłeś duszę nadzieją,
Nakarmiłeś głowę słowami.
Niewidoma, głucha, bez czucia
Podążałam twoimi śladami.
Czas się znów wypełnił kolorem,
Cieszył wiosny nowym zapachem,
Sycił każdą bliskości chwilą
Pod bezpiecznym z rąk ciepłych dachem.

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

Niemy smutek parzy mi usta,
A pragnienie rządzi mym ciałem.
Para skrzydeł obcych opada
Na mój ogród suszą nękany -
Jakiś biedny spragniony anioł
Potrzebował z twych rąk się napić.
Wykąpany, z czystej wdzięczności,
Dał się w sobie całkiem zatracić.

Z pustym sercem tu wczoraj przyszłam,
Z opróżnionym do cna odchodzę.
Pełne łez ci oczy przyniosłam,
W takich samych strugach dziś brodzę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aniu, zerknij, proszę, czy aby nie za dużo "mych - twych". Poza tym, pierwszą strofę przeczytałam z przyjemnością, ale w drugiej poczułam już lekki przesyt (przesłodzenie ?). Może ten wykąpany anioł trochę mnie "przesycił"? Ale: ostatnia strofka krótka już, i zwięzła, i miła, i ładnie zasmuca. Uściski. Elka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aniu, będę marudził, ale bardzo subiektywnie... Myślę, że ogólnie wiersz jest niezły, ma wszystko czego ja potrzebuję od wiersza. Nie pasuje mi jednak wers "niewidoma, głucha, bez czucia", tzn. wiem co chciałaś wyrazić ale tymi słowami to tak się kłóci z dalszym ciągiem (czas kolorem, wiosny nowy zapach, ciepły dach itd.) - w trzecim wersie taka pustka, a w następnych feeria uczuć; a to wszystko jak rozumiem w tym samym czasie. Całe to czepialstwo tylko po to, żebyś spróbowała to ślepe zapatrzenie w adresata jakoś inaczej przekazać.
Dalej podoba mi się niemy smutek parzący usta (chociaż patrz końcowy komentarz), i dalej też, mnie ta strofa nie przesładza... chociaż ten "ogród suszą nękany"... sam nie wiem, ale coś nie tak.
W ostatniej strofie też pewne niuanse, brodzenie w strugach nie pasuje mi do klimatu, chociaż rozumiem, że wciąż chcesz się trzymać analogii to wody, suszy itd.
Generalnie to będzie kiedyś pewnie piękny wiersz. Za kilka tygodni przeczytasz go i zmienisz wyraz czy dwa. Za kilka lat znowu przeczytasz i przekonstruujesz jedną strofę. I tak dalej. Wiele moich wierszy powstawało w ostatecznej postaci latami, a uwierz mi, zamieszczając je na tym forum jeszcze wprowadzałem korekty.
Aha, na koniec jeszcze - ten wiersz jest o smutku, zastanów się czy użycie w nim dosłownie tego wyrazu (druga strofa) nie osłabia ładunku emocji dla czytającego. To tak trochę jakby pokazywać rozbrojoną bombę...
Pozdrawiam, Piotr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piotrze, wdzięczna Ci jestem za wnikliwą analizę. Najpierw się usprawiedliwię. Nie pisałam od prawie dwudziestu lat, więc pewnie trochę profanuję to miejsce.
Skąd te trzy wersy, kłócące się z wiosną? Otóż, wydaje mi się, że powinnam była zacząć od zwrotki ostatniej, spinając czas klamrą. Może wtedy byłoby jaśniej, że byłam rozsypana, bez wiary i nadziei. I znowu zaufałam... Obiecuję, że się przyłożę do niego. Pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aniu, nic nie profanujesz. O ile się już orientuję w tym serwisie, to na forum Wiersze Gotowe (Bez limitu) wszystko jest dozwolone. Jeśli chcesz bardziej krytycznych komentarzy - puść na P czyli "Poezja dla początkujących", chociaż i tam raczej wszyscy patrzą życzliwie. Na "Z", czyli Poezja dla Zaawansowanych - buszują ludożercy, więc najpierw potrenuj.
Ja sam przez kilka dobrych lat prawie nic nie pisałem, ale czytając innych można znaleźć inspirację.
Pozdrawiam i życzę dobrego
Piotr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za krucham jeszcze na zlanie wodą. Po występach na "Z" na pewno porzuciłabym wszelkie próby, ale zaglądam tam regularnie. Na razie muszę się zadowolić rolą tekściarza mojej koleżanki, która mnie wskrzesiła w tym wymiarze. To duża frajda usłyszeć swoje słowa ubrane w muzykę. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tam wyżej już zaczęłam nanosić poprawki, ale źle się stało, że zniknęła wersja pierwotna.
Jeszcze sobie pozwoliłam zmienić nieco. Nie będę w tym wątku już do niego wracać. Ostatecznie, (na dziś), jest tak:

Z pustym sercem tu wczoraj przyszłam,
Z opróżnionym do cna odchodzę.
Pełne łez ci oczy przyniosłam,
W takich samych strugach dziś brodzę...

Napoiłeś duszę nadzieją,
Nakarmiłeś głowę słowami.
Niewidoma, głucha, bez czucia
Podążałam twoimi śladami.

Czas się znów wypełnił kolorem,
Cieszył wiosny nowym zapachem,
Sycił każdą bliskości chwilą
Pod bezpiecznym z rąk ciepłych dachem.

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

Niemy smutek parzy mi usta,
A pragnienie rządzi mym ciałem.
Para skrzydeł przykryła cieniem
Siódme niebo. Na chwilę dane.

Jakiś biedny spragniony anioł
Potrzebował z twych rąk się napić.
Wykąpany, z czystej wdzięczności,
Dał się w sobie całkiem zatracić.

Z pustym sercem tu wczoraj przyszłam,
Z opróżnionym do cna odchodzę.
Pełne łez ci oczy przyniosłam,
W takich samych strugach dziś brodzę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...