Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Sonety utracone (koniec części II elegii )


Rekomendowane odpowiedzi

Jeszcze tylko III część O wdzięcznej nazwie Epilog-duch Antygony i nie wiem, ale pewnie zerwę z 14-wersowcami, a co dalej, tego nie wie nikt :)) na razie piszę :)

****

(dlA A...)

Posłuchaj tych szumów, wiatr przecież nie kłamie
Pod tobą się wzdryga ocean łopianu
gdzie świat jeszcze nie wszedł, tam my ramię w ramię
idziemy. Patrz na mnie; i w zieleń się zanurz.

Ten świat choć bezwzględny, maleńką ma względność
ze względu na czas, ze względu na miejsce
choć nas tak niewiele, to tu od nas pełno
a wiatr liśćmi szumiąc powtarza: najwięcej

To przecież nie minie gdy oczy otworzysz
To przecież nie minie - aż nie zaistnieje
Po liściach łopianu do serc naszych wkroczy.

I sam już nie wierzysz, że w to nie wierzyłeś
Uwierzysz gdy zimą ten łopian zsiwieje -
I w kości wiatr zagra, o świat, naszym pyłem...

****

(dla A....)

Drzewa jakby maszty. Oto statki płyną
Rozszumiało się morze zielonych łopianów
Rozczytały się książki, ale każda inną
Baśnią, cicho szepcząc w tą zieleń się zanurz.

Przemilcz te imperia, które przeminęły
Przemilcz każdy płomień, który spalił miasto
Nie patrz już na groby: małże, których perły
Mają bladość ludzką. W sobie. Jej aż nadto.

Ale popatrz w niebo, wiersz się nie-dopisał
Nie ma gwiazd, księżyca, i nie ma poety
Który się zagubił znów we własnych myślach

Ale jest ten łopian, to morze, te statki
Fregata kamieni, i ty, ja... zwiędły
Świat, który przekwitnął, na moment przed nami...


****
"Sonet, który nie zakwitnie"

Próbuje pod niebem nieba nie rozumieć
Pewien kwiat. Dzień w dzień pod nim ślęczy
By każdą myśl zepchnąć. Tak tworzy się strumień -
Korzeni. To jedna z pajęczyn

Na której pułapkę wpada obraz świata
Sproszkowany w piasek. Niewidoczny z zewnątrz
To on wszystko trzyma, na miejscu. by prawda
Była mniej widoczna. Ale kiedy zwiędną

Wiosny. Z rurek łodyg wyleje się barwa
Tylko grudka gliny przetłumaczy niebo
Szaro-czarna plama, wspaniała, lecz martwa
I wszyscy tak samo: choć nie byli - będą

Jest taki kwiat, co pod niebem ślęczy
naiwny jest w życiu, lecz poważny w śmierci

****

Ach popatrz do góry: to niebo w noc więdnie
a światło wysycha na ustach zieleni
ty ciągle wierzyłeś, że jesteś bezwględnie
aż kwiat cię w milczeniu w liść drobny przemieni

Nic nie ma! Śpij ciszej, dni w gwiazdach się spełnią
tu mylą cię kwiaty, co mylą się wkoło
gdy wreszcie sie staniesz powieką-jesienią
świat zamkniesz na wieki: nią, liściem, jak złoto

Ty jeden wierzyłeś, że wszystko ma oczy
widownia choć głucha, wyczuwa twój ból
i w nocy ołowiu jak rylcem, Bóg kroczy
poprawia scenariusz. Reżyser. Pan ról.

Dziś wiesz nie istniejesz, nie jesteś bezwzględnie
Śmierć-życie. Dwa słowa... Używaj zamiennie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...