Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

mdleją z żaru niekończące się godziny
żuk ospale kroczy krzakiem malinowym
złoto potem skrapla się na skórze
cień zbyt krótki kryją ciemne drzew alkowy

czas południa zwolna się roztapia
niczym wielkie lody waniliowe
odpoczywa chwila utrudzona
tylko pająk snuje w krzewie swą osnowę

wzbiera miód lipcowy w leśnych kwiatach
takie lipce się pamięta i po latach







Opublikowano

rozleniwiający wierszyk smile.gif od razu widzi się ten lejący z nieba żar (ostatnio nie trudno taki sobie wyobrazić) i czuć w powietrzu słodki zapach wanilii, bardzo przyjemny wierszyk smile.gif
Serdecznie pozdrawiam
Natalia

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Ale po co ty to wyciągasz? Bezsensu. Jak ktoś będzie chciał zajrzeć do Pani M.S. to znajdzie jej wiersze bez problemu.

Innym szansy nie dajesz, bo ich wiersze spadają w dół.

Bardzo nieładne zachowanie, według mnie.

seweryn
[sub]Tekst był edytowany przez Seweryn Muszkowski dnia 23-10-2003 21:08.[/sub]
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Niczego nie wyciagam..Poprostu czytalam stare wiersze M.S i musialam cos napisac..Bo poprostu..musialam..Jestem nia zachwycona..

A jesli ktos pieknie pisze to sie nie matw jak ktos bedzie chcial to przeczyta jego wiersze nawet jak spadna w dul..

Rozbawiles mnie tym kom..Kazdy ma prawo pisac co czuje,ale po twoim komentarzu widac ze jeszcze troche masz mleko pod nosem

Oczywiscie nie chce cie niczym urazic, bo po coz bym miala...?
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



"musiałam coś napisać" - facetowi też czasami w tłumie chce się podrapać po jajeczkach, ale tego nie robi, bo nie wypada. Ale rób jak chcesz. Wyciągać po 2-3 wiersze bardzo stare. Przecież dobrze wiesz, że ona i tak i tak tutaj nie bywa już.

seweryn

[sub]Tekst był edytowany przez Seweryn Muszkowski dnia 23-10-2003 21:28.[/sub]
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Mylisz sie..Bywa.Zadko bo ostatnio byla miesiac temu.Tzn umiescila cos miesiac temu, ale bywa.I ja zawsze bede ja wspominala.. czy tego chcesz czy nie :)Sewerynku..
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Nie wyciagnelam 30-stu tylko 2 a to roznica..Mam umiar..A ty potrafisz byc bardzo zlosliwy..

Lepiej skoncze te rozmowe bo jeszcze bedziesz gotow tak zrobic:)..A zreszta nie jestesmy na dyskusjach..

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się i pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
    • kiedy pierwsze słońce uderza w szyby dworca pierwsze ptaki biją w szyby z malowanymi ptakami pomyśleć by można - jak Kielc mi jest szkoda! co robić nam w dzień tak okrutnie nijaki?   jak stara, załkana, peerelowska matrona skropi dłonie, przeżegna się, uderzy swe żebra rozwali się krzyżem na ołtarza schodach jedno ramię to brusznia, drugie to telegraf   dziury po kulach w starych kamienicach, skrzypce stary grajek zarabia na kolejny łyk wódki serduszko wyryte na wilgotnej szybce bezdomny wyrywa Birucie złotówki   zarosłe chwastem pomniki pamięci o wojnie zarosłe flegmą pomniki pogromu, falangi ze scyzorykami w rękach, przemarsze oenerowskie łzy płyną nad kirkut silnicą, łzy matki   zalegną w kałużach na drogach, rozejdą się w rynnach wiatr wysuszy nam oczy, noc zamknie powieki już nie płacz, już nie ma kto słuchać jak łkasz i tak już zostanie na wieki
    • @Migrena to takie moje zboczenie które pozostało po studiach fotograficzno-filmowych. Patrzę poprzez pryzmat sztuki filmowej i w obrazach fotograficznej - z moim mistrzami Witkacym i Beksińskim. 
    • @Robert Witold Gorzkowski nie wiem nawet jak zgrabnie podziękować za tak miłe słowa. Więc powiem po prostu -- dziękuję ! A przy okazji.  Świetne są Twoje słowa o Hitchcocku. O mistrzu suspensu. "Najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie narasta." Czasem tak w naszym codziennym życiu bywa :) Kapitalne to przypomnienie Hitchcocka które spowodowało, że moja wyobraźnia zaczyna wariować :) Dzięki.
    • @Robert Witold Gorzkowski myślę, że masz bardzo dobre podejście i cieszę się akurat moje wiersze, które nie są idealne i pewnie nigdy nie będą - do Ciebie trafiają. Wiersze w różny sposób do nas trafiają, do każdego inaczej, każdy co innego ceni, ale najważniejsze to do siebie i swojej twórczości podchodzić nawzajem z szacunkiem. Myślę, że większości z nas to się tutaj udaje, a Tobie, Ali czy Naram-sin na pewno. Tak to widzę :) Dobrej nocy, Robercie :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...