Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

goń mnie, złap za rękaw, czubek pięty,
daleko nie ucieknę stąd za życia
nawet największa fryga- wiercipięta
jest wobec przeznaczenia – tycia.







Miłego weekendu może wreszcie w słońcu... E.

Opublikowano

Ta pokora wobec życia, w Twojej fraszce kipi przewrotnością. Pewnie i tak nie zrezygnujesz z roli frygi
I właśnie mnie na chwilkę zatrzymała "memento...

PS.
Dla mnie lepiej wygląda koniec nie czubek pięty
( jak uciekasz pięta jest ostatnia...na końcu a czubek na początku,.... to ta dywagacja hi..hi)

Opublikowano

Wrzuciłam, pojechałam sobie szukać słońca, a po powrocie znalazłam miłe słowa od:
- Intarsji - cudów może nie ma, ale że zgrabna, to mnie cieszy. Uściski.
- Eugi, dzięki za dopisek. Weekend nie był już tak deszczowy. Uściski także.
- Aniu, dzięki za pierwsze zajrzenie do mojego wierszyka. Nie wiem, czy zgodziłabym się z tezą, że o filozofiach się nie dyskutuje. Właśnie o nich chyba najbardziej. Mniej o gustach, czyż nie? Ale drobiazg. Ściskam.
- Wędrowcze Nieostatni, dzięki za uśmiech no i - perełkę. Czy zasłużyłam? Pozdrawiam miło.
- Dyźku, szyfr złamany! Przewrotność była zaplanowana, ale widać - nie zakamuflowałam zbyt mocno. Teraz pięta: myślisz, że nie uznałam tego fragmentu za moją ignorancję anatomiczną? Uznałam, ale zastanówmy się - koniec pięty z kolei wypadłby w śródstopiu i rozmył się w nim, a rozmyte końce bywają nieatrakcyjne.(!) Stąd postawiłam na czubek jako bardziej wyrazisty wiedząc, że jest za mało spiczasty. Daruj, ok? Niezależnie od rozstrzygnięć - całuski.
Pozdrawiam i dzięki Wam wszystkim. Elka.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


I tu problem, bo Ty oto, czubek kojarzysz ze szpicem, który zajmuje miejsce aniołka na choince. A dla mnie czubek to osobnik inteligentny… inaczej, i dlatego znacznie mniej szpiczasty. Zatem biegnąc zazwyczaj w kierunku do przodu. Śródstopia następujące po palcach, a przed piętami mają swój koniec wraz z początkami pięt, zaś koniec pięt, to właśnie to za co nie można goniąc złapać uciekającego
Ale ponieważ, ani Ty nie masz zamiaru uciekać, ani ja gonić Ciebie. Pozwolę sobie wycofać moje dotychczasowe sugestie, co do końca zastępującego czubek.
Na koniec mego wywodu, (to tylko czubek góry lodowej) pragnę donieść żem zdrowy,(choć wrażenia mogą być różne) czego i Tobie z całego serca życzę
Opublikowano

Ruch i dynamizm w kilku wersach. A przewodzi im logos.
Chciałam choć raz krótko i mądrze ;-)
Deszczowo macham łapką
J.

Opublikowano

Nie pierwszy raz Cię czytam - ślad tylko zostawiłam pierwszy :)
Co do filozofii, to dyskusja jak najbardziej, ale wydaje mi się, że nie pod wierszem akurat. Tu jest miejsce na prezentację poglądów autora. Taki przywilej :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Z naderwanym uchem i wyłupionym okiem Siedzi grzecznie przed Elwirką, Którą wzięło na czułości i czyta bajki Dla pluszaka o księżniczce i o złotej rybce.   Grozi mu palcem gdy nabiera tchu, A miś już chce wybuchnąć śmiechem. Szturchnie go w bok za brak powagi I ukaże klęczeniem na grochu.   Gdy już się znudzą im opowiastki, Zagrają sobie w łapki i poganiają w berka. Tup-tup, bum-bum, łubu-dubu Aż sąsiad z dołu nie zaryczy.   Tuż przed snem czas na zwierzenia przychodzi Pod kołderką, cichutko: „tak cię kocham, Że zaraz zostaniesz zjedzony bez łyżki I widelca, obiecuję – ja ciebie połknę.”   A gdy zmierzch zasypie pokój mrokiem, Powieki z ciężaru marzeń opadną, I lampa straci blask, przytulą się tak mocno, Że bicie serduszek słychać jedno obok drugiego.   Kto chrapał – nie znajdziesz winowajcy. Bujają w obłokach, we własnym świecie, Gdzie meble są górami, a dywan to morze, Gonią wśród chmur z pierza i wełny.   Nim pierwsza gwiazda wzejdzie, We śnie szepczą sekrety, co tylko oni znają: O moście z tęczy i o latających czarownicach, Które niosą ich w krainę cudnych baśni.   Jutro się rozbudzą wśród porannej woni Kwiatów z ogrodu, znów nowe historie zmyślą, A w słońcu, co wstanie i zerknie przez szybę, Odnajdą ślady wczorajszej łobuzerskiej przygody.  
    • @Adler

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Nie zawieść …w plastikowym świecie chłodu i opadających liści, kiedy upadają normy, wartości i wszystko traci głębię …tak trudno pozostać tylko sobą.!   śliczny jest :) Twój wiersz !   
    • @Rafael Marius Słowo mi się po prostu przypomniało. Nie wiem skąd. Nie przeczytałem go ostatnio nigdzie. No po prostu przyszło do mnie. Słowa mi się często jakieś takie przypominają. Codziennie w mniejszym lub większym stopniu coś tam sobie czytam. A to w necie, a to w książce, a to tutaj. Mniej ostatnio, bo jakoś łapię zmęczenie. Więc nawet nie wiem, czy wróciło do mody. Ale może wrócić, bo jakby sytuacja również polityczna nieco zatacza podobny krąg. A jeśli tak to znów chyba trzeba wyczekiwać okrągłego stołu. 
    • @Migrena @Migrena   Podświadomość:) Sztuczne kreowanie potrzeb i rozbudzanie pragnienia, posiadania. W myśl zasady: nie potrzebuję ale chcę…   A przecież piramida potrzeb jest hierarchiczna…i potrzebujemy tak niewiele.!  W zasadzie potrzebujemy tylko tego, czego nie da się kupić!? :)    ” tylko światło własne rozświetla ciemność” Bioluminescencja:)    Doskonała opowieść Migrenko :)   
    • @Rafael Marius Nie bardzo jest Rafał jak :// Niestety ://
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...