Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

przemijam we wszystkim
pamiętliwie tak że zostaje
po mnie ślad osad
zeschnięta plama spermy
jak wyplute życie jak
zostawione wspomnienia
ostaję się
jak smuga niedoczyszczonej lampki wina
ostaję się jak plamka atramentu
pod paznokciem ostaję się
jak niedojrzała niedoczyszczona
bakteria pomiędzy
kupką smakową na języku
ostaję się w orgazmie
którego nie można do końca zniszczyć
zawsze jest wolny kiedy dochodzi
kiedy dopnie swego niezależnie
brutalnie namiętnie jestem
niedokończonym obrazem skończonego
niedocenionego artysty
w jakiejkolwiek postaci

jestem sobą

Opublikowano

ojjjj, nie przeminiesz.

takim orgazmem????????
pozazdrościć takich doznań i umiejętności przekazania tychże (jeśli chodzi o doznania - realne, osiągalne. werbalizacja - precyzyjna, znakomita!)

fiuu fiuu, że tak profesjonalnie skomentuję.
podoba się
:))

Opublikowano

Doskonały obraz świadomości związku, nierozerwalnej więzi ciała, pożądania, z energią, witalną siłą umysłu. Te nierozerwalne dwie siły przynoszą natchnienie, dają siłę, by chciało się żyć, tworzyć! Wyzywające i sensualne, przy tym "czyste" warsztatowo. Duży plus i uznanie, Tomaszu! Para:)

Opublikowano

Utwór bardzo dobry tematycznie i sprawnie napisany. Z ikrą.
Pozdrawiam.

Opublikowano

brudny wiersz, bo brudny
jak dla mnie troche za brudny

ale podoba się od dołu dlatego troche pogrzebałam (góra dla mnie niepotrzebna):

ostaję się w orgazmie
którego nie można zniszczyć
zawsze wolny kiedy dochodzi
swego niezależnie
brutalnie namiętnie jestem
niedokończonym obrazem
skończonego artysty
w jakiejkolwiek postaci

jestem sobą

Opublikowano

pięć pierwszych wersów łącznie
z ostatnim tylko o sobie
to takia opera mydlana zdaje mi się
ciągoty jak to z masculina wyłażą

Tomaszku, jeśli to Cię nie obrazi
jednak ty potrafisz po swojemu ogień rozniecać
tak coś mi się widzisz :)) trza ci się dobrze przyjrzeć

pozdrawiam autora

Opublikowano

"ostaję się"- ze cztery razy i nieustannie tak to czytam
zależy w Kim? język Twój, moje czytanie
najpiękniej w puencie.." niedocenionego artysty"
no skąd to wiadomo? jak :"niedokończonym obrazem skończonego"
J. serdecznie

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      I tu masz w 100% rację. Ja często bywam w muzeach staram się nie odpuszczać interesujących wernisaży i denerwuje się jak ludzie oglądający np kubistów mówią ja też umiem tak namalować!!! No nie żeby można było tak namalować trzeba było wcześniej mieć olśniewający warsztat realistyczny, a tego już by nie skopiowali. 
    • prawie jakoś Słowackopodobnie, -   Hymn przypomnę   Smutno mi, Boże! – Dla mnie na zachodzie Rozlałeś tęczę blasków promienistą; Przede mną gasisz w lazurowej wodzie       Gwiazdę ognistą... Choć mi tak niebo ty złocisz i morze,       Smutno mi Boże!   Jak puste kłosy, z podniesioną głową, Stoję rozkoszy próżen i dosytu... Dla obcych ludzi mam twarz jednakową,       Ciszę błękitu: Ale przed tobą głąb serca otworzę,       Smutno mi Boże!   Jako na matki odejście się żali Mała dziecina, tak ja płaczu bliski, Patrząc na słońce, co mi rzuca z fali       Ostatnie błyski... Choć wiem, że jutro błyśnie nowe zorze,       Smutno mi Boże!   ... a jeszcze byliśmy katowani w chyba w 2 klasie lic. tym hymnem postanowiliśmy napisać: Smutno mi Boże, gdy się spać położę widzę nad łóżka brzegiem pluskwy idące szeregiem i gdy pomyślę, że któraś ugryźć mnie może smutno mi Boże   ale poważnie zrobiłaś villanellę i wyszło zgrabnie (wydaję mi się że gubisz rytm 5/5 - np. środkowe wersy) podziwiam, bo dla mnie jest to rebus układanki rymów - brak mi cierpliwości pozdrawiam
    • pochichoczmy. opowiem historię biednego weneryka, który za opłatą udostępnia krasnoludkom pokryte szankrami ciało, robi za żywą ścianę wspinaczkową. postarajmy się nie pamiętać o grozach typu instynkt samozachowawczy, co sprawia, że nieraz czuję się jak zamknięte w klatce zwierzątko albo jak człowiek, w którego podczas sumy wlazł demon, kazał wyciągnąć z kieszeni noszoną od czasów harcerstwa finkę, wbiec na ołtarz i przyłożyć ją do szyi odprawiającego nabożeństwo księdza, po czym opuścił ciało opętanego (i co teraz? ocykasz się, biedaku, w samym środku szamba-tornada, nie chciałeś, nie ty zrobiłeś, nie wiesz, co jest grane, a tu nagle rzucają się na ciebie jakieś chłopy, obezwładniają). że bywa się rozkraczonym jak przejechana żaba, próbując złapać, spoić rozjeżdżające się wymiary. oj tam, jest dobrze. wiesz, przyśniło mi się słowo "wypoliczkowany". i nozdrza pełne krakersów. nie wiem, czyje. pośmiejmy się z tego.
    • @Alicja_Wysocka Dziękuję serdecznie. @Roma Również dziękuję, najserdeczniej!
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...