Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

I widzisz...
wszystko jest nadal takie samo
banalne ulice
ludzie wokół mnie
goniący za szczęściem
a bojący się uśmiechu bez powodu

I widzisz...
wszystko pozostanie takie samo
bo człowiek to człowiek
dziś
czy za tysiąc lat
co to za różnica kiedy...

Człowiek i tak zawsze bedzie umierał
z tęsknoty za szczęściem

Opublikowano

Ejmen Sister, człowiek to człowiek - chlast, chlast; i będzie zawsze umierał z tęsknoty za szczęściem.

FAKT. Ta ostatnia fraza stanowi tak potężną dawkę adrenaliny, zawiera tyle miłości i jest prawdą. Co z tego, że w Twoim ujęciu umieranie sprowadza się do tego, co tutaj wydaje się być szczęściem. Ten liryk to taki pesymistyczny wyjadacz, co z ust tysięcy znudzonych wypada... banalne ulice... gonitwa za szczęściem... niedobrze to koresponduje z ostatnią frazą, którą i tak już wcześniej szlag trafił.

To jest najważniejsze i przykre jest, że tak to postrzegasz i dzielisz się z nami. Tzn. za samo dzielenie to nawet jestem wdzięczny... bo kto wie, co dzięki temu, że zamieściłaś liryk, pozwoliłaś na jego krytykę... co dzięki temu wydarzy się w przyszłości?

I wiesz co? To nawet mnie nie przygniotło. To tzw. pesymizm kontrolowany. Jak mam się poczuć jak gówno, to proszę zrób tak, żebym faktycznie odniół takie wrażenie. Technicznie to sprawnie nawet, ale żadnej finezji, co nie musi być zarzutem. Ale już Twoja powierzchowność dokucza... I właśnie z tego powodu nie wierzę Temu, co chciałbym widzieć w ostatnich dwóch wersach. Ty tego nie miałaś na myśli.

Szukaj i pisz dalej. Koniecznie, bo dzięki temu wzrastasz. :-)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaprosił mułłę słynnego w Tule hodowca mułów na świeże mule. Uczony nosem swym czułem ocenił: "Mule czuć mułem, a dennych potraw nie jem w ogóle".
    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się i pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
    • kiedy pierwsze słońce uderza w szyby dworca pierwsze ptaki biją w szyby z malowanymi ptakami pomyśleć by można - jak Kielc mi jest szkoda! co robić nam w dzień tak okrutnie nijaki?   jak stara, załkana, peerelowska matrona skropi dłonie, przeżegna się, uderzy swe żebra rozwali się krzyżem na ołtarza schodach jedno ramię to brusznia, drugie to telegraf   dziury po kulach w starych kamienicach, skrzypce stary grajek zarabia na kolejny łyk wódki serduszko wyryte na wilgotnej szybce bezdomny wyrywa Birucie złotówki   zarosłe chwastem pomniki pamięci o wojnie zarosłe flegmą pomniki pogromu, falangi ze scyzorykami w rękach, przemarsze oenerowskie łzy płyną nad kirkut silnicą, łzy matki   zalegną w kałużach na drogach, rozejdą się w rynnach wiatr wysuszy nam oczy, noc zamknie powieki już nie płacz, już nie ma kto słuchać jak łkasz i tak już zostanie na wieki
    • @Migrena to takie moje zboczenie które pozostało po studiach fotograficzno-filmowych. Patrzę poprzez pryzmat sztuki filmowej i w obrazach fotograficznej - z moim mistrzami Witkacym i Beksińskim. 
    • @Robert Witold Gorzkowski nie wiem nawet jak zgrabnie podziękować za tak miłe słowa. Więc powiem po prostu -- dziękuję ! A przy okazji.  Świetne są Twoje słowa o Hitchcocku. O mistrzu suspensu. "Najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie narasta." Czasem tak w naszym codziennym życiu bywa :) Kapitalne to przypomnienie Hitchcocka które spowodowało, że moja wyobraźnia zaczyna wariować :) Dzięki.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...