nie jestem dobry

[Pan_Biały]

jak jabłko przeznaczone na sprzedaż
nie zaczerwienię się
prędzej wyjdę na zewnątrz i zaciągnę się ulicą
twardą niczym pięści Wściekłego Byka

widziałem zbyt często
spadające gwiazdy w sierpniowe noce
oszukały naiwność i to że zabierzesz mnie do siebie
odkładam na wyższą półkę

marzenia śmierdzą potem
wygram na loterii skrzydła
wystawię na aukcję a za pieniądze kupię nowe buty
i jeszcze raz okrążę miasto

o widok z góry spytam zaprzyjaźnionego kruka
z parapetu zrzucę prośby
ale najpierw podleję kwiaty
może zakwitną świeżym mięsem

[Magda_Tara]

spadające w sierpniu
gwiazdy
nie spełniają życzeń
pusty fotel z wgniecionym
siedziskiem
kończy wahadłowy
marsz donikąd

już świta

:))

[Pan_Biały]

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

dzięki za komentarz wierszykiem:)
pozdrawiam
r

[Schmetterling]

Nie podoba mi się to:
"marzenia śmierdzą potem" oraz "może zakwitną świeżym mięsem". Czytając to poczułam jakieś obrzydzenie, odrazę.
Cały wiersz jest ładny, według mnie.
Pozdrawiam.

[kasia.mała]

Ostatnia strofka nie wiem jak to wyrazić
Ale jestem tak z .. Tak z .niecierpliwiona
że mi sie to czasem widzi
pozdrówko

[Pan_Biały]

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

na marzenia często trzeba ciężko zapracować w litrach potu, niestety
obrzydzenie to naturalny odruch dla mnie to jest komplement
dzięki za komentarz
pozdrawiam
r

[Pan_Biały]

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

nie wiem o co chodzi ale dzięki za słowa
pozdrawiam
r