Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

****


Rekomendowane odpowiedzi

tak zwariowałam bo żyję
bo kocham jeszcze mocniej niż wypada
bo smakuję urok mandarynek
i zielonych jabłek
i kwitnę żółtym kwiatem śmiałej forsycji
i jak idiotka rzucam się w ramiona

a umieram przez omdlewanie z rozkoszy
soku przeciekającego przez palce
tak niewyobrażalnie słodko
aż wstyd się do tego przyznać

tak ilekroć pragniesz
umieram pod płachtą tajemnicy
karmię cię dojrzałym miąższem

obierzmy razem jeszcze jeden owoc
kochany
wokół tyle trwogi i śmierci

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

właśnie! tak jest, że nic nie dzieje się bez przyczyny. czasami takie potworne nieszczęście pozwala
uświadomić wartość życia, wartość zwyczajności, cenę tego co mamy, możliwość obrania tej najzwyklejszej mandarynki, wartość miłości. to wbrew wszystkiemu oczyszcza i powoduje, że wszystko smakuje na nowo.
tak rozumiem twój wiersz, Aniu.
jest wspaniały, mądry, ogromnie optymistyczny, jest ratunkiem, próbą odpowiedzi na fundamentalne pytanie: dlaczego.
gratuluję, trzeba mieć dużo odwagi i ogromne umiejętności, żeby napisać taki wiersz.
ściskam Cię Para!
brawo!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Bardzo zmysłowo, pięknie napisany wiersz. Poddaję pod rozwagę
usunięcie ostatniej mandarynki:
"tak ilekroć pragniesz
umieram pod płachtą tajemnicy
karmię cię cząstkami dojrzałego miąższu

obierzmy razem jeszcze jeden owoc
kochany
wokół tyle trwogi i śmierci"
Serdecznie pozdrawiam
- baba
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...