Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Milczące pokoje


Rekomendowane odpowiedzi

Na stole szklanka, niedopita kawa,
Notatki pośpiesznie ołówkiem pisane.
Dzieci jeszcze spały, spokojny sen śniły,
Wieczorem zobaczą kochaną mamę.

Maszynka do golenia, pędzel i krem,
Tato zostawił rano w łazience.
Pogoda będzie dobra, w radio mówili,
Wieczorem ojciec przytuli, weźmie na ręce.

Kiedy wychodziła, mąż zwyczajnie ją żegnał,
Gdy drzwi zamykał, żona mu machała.
To będzie uroczystość, hołd zmarłym oddać,
Załoga już do lotu silniki grzała.

Jeszcze przed startem ostatnie słowa,
Już jesteśmy w górze, ponad chmurami.
Wszystko idzie dobrze, w dole już las widać,
Proszę zapiąć pasy, będziemy lądować...

Cisza...

Dzieci... mama już nie wróci,
Tata na kolanach was nie usadzi.
Pieśni miłosnej nikt nie zanuci,
W trudnej decyzji nikt nie doradzi.

To już koniec, światło zgaszone.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nieźle Janku. Właśnie o to chodzi. To naprawdę dobra droga. Nie ma na siłę szukanych rymów; tam gdzie są, ok, tam gdzie nie trzeba - nie ma. I też dobrze. Dobre przygotwanie i przejście do dramatycznej strony liryka - cisza - ładnie odseparowana. Właściwie. Ale wiesz... Tak myślę, rzuć ciszę w przestrzeń, ona będzie, a wyraz niech zniknie. Pięknie to uzupełnią trzy puste wersy. I jeszcze jedno. Bardzo twardo traktujesz wersy. Powiedziałbym szowinistycznie - po męsku. Niemal zawsze stawiasz kropkę. Ale taki wymiar cierpienia też jest często spotykany. Tutaj ten manewr się sprawdza, nie traktuj jednak tego, jako wyrocznię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...