Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Dlaczego bander, nie bioder /wg. mnie/: każda jednostka /w tym bojowe :)))))/ może /czasem musi/ ustanowić swój znak rozpoznawczy. W zależności od zależności :) może to być logo, strój, znak flagowy, który będzie potwierdzał przynależność do danego i tylko tego czegoś i utożsamiał się /kojarzył/ z jego ideologią działania, z nim całym.

Biorąc pod uwagę

smukłość naszych bander
na przeciwległych krawędziach


wiemy, że na przeciwległych krawędziach znalazło się wszystko to, co przynależy do przeciwległych sobie i jest charakterystyczne dla ich działania.
Zaproponowana zamiana na „bioder” zabierze z przekazu istotę przeciwległych z całą treścią, pozostawiając biodra, jako symbol oddalenia bliskości.

Dodam, że przyłożenie smukłości do bioder to żadne odkrycie. Natomiast wysmuklenie zakresu działania /które być może przyczyniło się do przeciwległości/ tych oflagowanych jest w mojej ocenie bardzo dobrym pomysłem.
Opublikowano

"Teraz", które pojawia się na początku wiersza, stanowi cezurę, po której pojawia się cichy, nieproszony gość - strach, mąciciel wody. Wusubtelniony, wypustelniony tworzy nasze życiowe, jednostkowe "bandery", rozmieszcza nas, "użytkowników" czasu, na przeciwległych krawędziach egzystencji. Konstrukcja puenty nie daje jasnej odpowiedzi, czy w codziennym, pszczelim zbieraniu dni, możliwe jest mylenie bander (wspólne doznawanie, oswajanie strachu), czy też pozostajemy do końca samotnymi wyspami. Mam nadzieję, że jednak tak, wszak pszczoła, to stworzenie stadne... :)
Dobre.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



No tu znana Agatka (fajna), patrzy uwaznie w oczy, widzi dziury, oczywiście, ale, jako mącicielka, subtelna oraz popłakana, siega do krańca, a jakże, znajduje nowe pszczółki oraz uwiedzina miodem pitnym troszkę się myli, ale znajduje biodra partneta (praktyczna), oraz na krawędziach tapczanu znajduje, wreszcie, przeciwległe krawędzie. Ech te Baby. CCC.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Dlaczego bander, nie bioder /wg. mnie/: każda jednostka /w tym bojowe :)))))/ może /czasem musi/ ustanowić swój znak rozpoznawczy. W zależności od zależności :) może to być logo, strój, znak flagowy, który będzie potwierdzał przynależność do danego i tylko tego czegoś i utożsamiał się /kojarzył/ z jego ideologią działania, z nim całym.

Biorąc pod uwagę

smukłość naszych bander
na przeciwległych krawędziach


wiemy, że na przeciwległych krawędziach znalazło się wszystko to, co przynależy do przeciwległych sobie i jest charakterystyczne dla ich działania.
Zaproponowana zamiana na „bioder” zabierze z przekazu istotę przeciwległych z całą treścią, pozostawiając biodra, jako symbol oddalenia bliskości.

Dodam, że przyłożenie smukłości do bioder to żadne odkrycie. Natomiast wysmuklenie zakresu działania /które być może przyczyniło się do przeciwległości/ tych oflagowanych jest w mojej ocenie bardzo dobrym pomysłem.

Dziękuję Dorothy za obszerną obronę smukłości bander ;))
Cieszę się, że pomysł trafił w Twój gust.
Dziękuję. Pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


W takim razie następny wiersz powinien być o łabędziach ;)
Jestem pewna, że domyślasz się dlaczego ;P

Człowiek z człowiekiem się nie zejdzie, ale wyspa z wyspą ?
Czemu nie... To musiał być mocny przypływ ;))
Podzięki.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Skoro w banderach zobaczyłeś biodra to mogą być przyległe ;))
Od początku zastanawiam się czy przyległe czy przeciwległe. Niech będzie, że dla Wiji przyległe...naturalnie ;))
Fajnie Agatko, przyległe, przeciwległe, byle były. Pozdrawiam, albo nawet CCC.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



No tu znana Agatka (fajna), patrzy uwaznie w oczy, widzi dziury, oczywiście, ale, jako mącicielka, subtelna oraz popłakana, siega do krańca, a jakże, znajduje nowe pszczółki oraz uwiedzina miodem pitnym troszkę się myli, ale znajduje biodra partneta (praktyczna), oraz na krawędziach tapczanu znajduje, wreszcie, przeciwległe krawędzie. Ech te Baby. CCC.
E tam tapczan, lepsza wolna amerykanka ;)))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Skoro w banderach zobaczyłeś biodra to mogą być przyległe ;))
Od początku zastanawiam się czy przyległe czy przeciwległe. Niech będzie, że dla Wiji przyległe...naturalnie ;))
Fajnie Agatko, przyległe, przeciwległe, byle były. Pozdrawiam, albo nawet CCC.

O Stefan, drugi raz.
Fajnie, że jesteś.
Dziękuję za wszystko.
Pozdrawiam z rozkodowaniem mojego prywatnego CCC (dla tych co nie wiedzą):
Czułość Czyni Cuda ;) ;*
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Fajnie Agatko, przyległe, przeciwległe, byle były. Pozdrawiam, albo nawet CCC.

O Stefan, drugi raz.
Fajnie, że jesteś.
Dziękuję za wszystko.
Pozdrawiam z rozkodowaniem mojego prywatnego CCC (dla tych co nie wiedzą):
Czułość Czyni Cuda ;) ;*

Niech Ci będzie. CCC.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



O Stefan, drugi raz.
Fajnie, że jesteś.
Dziękuję za wszystko.
Pozdrawiam z rozkodowaniem mojego prywatnego CCC (dla tych co nie wiedzą):
Czułość Czyni Cuda ;) ;*

Niech Ci będzie. CCC.
Proszę o rewanż z "rozszyfrem" ;)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • I bi bi.                          Maska, jak sam.    
    • Ot; stary raper, trep ary, rat sto.    
    • On;       - baby brak(?) - skarby bab... no.  
    • Aby łamy, karoseria i resorak mały - ba.    
    • Nie pozwólmy zafałszowywać historii… Tyle przecież jej zawdzięczamy, Poprzez liczne burzliwe wieki, Ostoją nam była naszej tożsamości,   W ciężkich chwilach dodawała nam otuchy, Gdy cierpiąc wciąż pod zaborami, Przodkowie nasi zachwyceni jej kartami, Wyszeptywali Bogu ciche swe modlitwy.   Gdy pod okrutną niemiecką okupacją, Czcić ojczystych dziejów zakazano, A pod strasznej śmierci groźbą, Szanse na edukację celowo przetrącono,   To właśnie nasza ojczysta historia, Kryjąc się w starych pożółkłych książkach, Do wyobraźni naszej szeptała, Rozniecając Nadzieję na zwycięstwa czas...   I zachwyceni ojczystymi dziejami, Szli w bój ciężki młodzi partyzanci, By dorównać bohaterom sławnym, Znanym z swych dziadów opowieści.   I nadludzko odważni polscy lotnicy Broniąc Londynu pod niebem Anglii, Przywodzili na myśl znane z obrazów i rycin Rozniecające wyobraźnię szarże husarii.   I na wszystkich frontach światowej wojny, Walczyli niezłomni przodkowie nasi, Przecierając bitewne swe szlaki, Zadawali ciężkie znienawidzonemu wrogowi straty.   A swym męstwem niezłomnym, Podziw całego świata budzili, Wierząc że w blasku zasłużonej chwały, Zapiszą się w naszej wdzięcznej pamięci…   Nie pozwólmy zafałszowywać historii… Pseudohistoryków piórem niegodnym, Ni ranić Prawdy ostrzem tez kłamliwych, Wichrami pogardy miotanych.   Nie pozwólmy by z ogólnopolskich wystaw, Płynął oczerniający naszą historię przekaz, By w wielowiekowych uniwersytetów murach, Padały szkalujące Polskę słowa.   Nie pozwólmy bohaterom naszym, Przypisywać niesłusznych win, To o naszą wolność przecież walczyli, Nie szczędząc swego trudu i krwi.   Nie pozwólmy ofiar bezbronnych, Piętnem katów naznaczyć, By potomni kiedyś z nich drwili, Nie znając ich cierpień ni losów prawdziwych.   Przymusowo wcielanych do wrogich armii, Znając przeszłość przenigdy nie pozwólmy, Stawiać w jednym szeregu z zbrodniarzami, Którzy niegdyś świat w krwi topili.   Nie pozwólmy katów potomkom, Zajmować miejsca należnego ofiarom, By ulepione kłamstwa gliną Stawiali pomniki dawnym ciemiężycielom.   Bo choć ludzie nienawidzący polskości, W gąszczach kłamstw swych wszelakich, Sami gotowi się pogubić, Byle polskim bohaterom uszczknąć ich chwały,   My z ojczystej historii kart, Czynić nie pozwólmy urągowiska, By gdy oczy zamknie nam czas, I potomnym naszym drogowskazem była.   Nie pozwólmy zafałszowywać historii…    Pośród rubasznych śmiechów i brzęku mamony, Ni kłamstw o naszej przeszłości szerzyć, W cieniu wielomilionowych transakcji biznesowych.   Nie pozwólmy by w niegodnej dłoni pióro, Kartek papieru bezradnie dotykając, O polskiej historii bezsilne kłamało, Nijak sprzeciwić się nie mogąc.   Nie pozwólmy by w polskich gmachach, Rozpleniły się o naszej historii kłamstwa, By przetrwały w wysokonakładowych publikacjach, Polskiej młodzieży latami mącąc w głowach…   Choć najchętniej prawdą by wzgardzili, By wyrzutów sumienia się wyzbyć, Wszyscy perfidnie chcący ją ukryć, Przed wielkimi tego świata umysłami,   Cynicznych pseudohistoryków wykrętami, Wybielaniem okrutnych zbrodniarzy, Nie zafałszują przenigdy prawdy Ci którzy by ją zamilczeć chcieli.   I nieśmiertelna prawda o Wołyniu, Przebije się pośród medialnego zgiełku, Dotrze do ludzi milionów, Mimo zafałszowań, szykan, zakazów.   Gdy haniebnych przemilczeń i półprawd, Istny sypie się grad, A skandaliczne padają wciąż słowa Milczeć nie godzi się nam.   Przeto straszliwą o Wołyniu prawdę, Nie oglądając się na cenę Odważnie wszyscy weźmy w obronę Głosząc ją z czystym sumieniem…   Nie pozwólmy zafałszowywać historii…  Prawdy historycznej ofiarnie brońmy, Czci i szacunku do bohaterów naszych, Przenigdy wydrzeć sobie nie pozwólmy.   Przeto strzeżmy wiernie ich pamięci, Na ich grobach składając kwiaty, Nigdy nikomu nie pozwalając ich oczernić, Na łamach książek, portali czy prasy…   Nie pozwólmy by upojony nowoczesnością świat, Zapomniał o hitlerowskich okrucieństwach i zbrodniach, By bezsprzeczna niemieckiego narodu wina, W wątpliwość była dziś poddawana.   Pamięci o zgładzonych w lesie katyńskim, Mimo wciąż żywej komunistycznej propagandy, Na całym świecie niestrudzenie brońmy, W toku burzliwych dyskusji, polemik.   O bestialsko na Wołyniu pomordowanych, Strzeżmy tej strasznej bolesnej prawdy, O tamtym krzyku ofiar bezbronnych, O niewysłowionym cierpieniu maleńkich dzieci.   Walecznych ułanów porośniętych mchem mogił,  Strzeżmy blaskiem zniczy płomieni, Pamięci o polskich partyzantach niezłomnych, Strzeżmy barwnych wierszy strofami,   Bo czasem prosty tylko wiersz, Bywa jak dzierżony pewnie oręż, Błyszczący sztylet czy obosieczny miecz, Zimny w gorącej dłoni pistolet…   Ten zaś mój skromny wiersz, Dla Historii będąc uniżonym hołdem, Zarazem drobnym sprzeciwu jest aktem, Przeciwko pladze wszelakich jej fałszerstw…                      
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...