Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

cezary,
Twój wiersz to szmergiel o dziarskim rozmiarze "40",
w słynnym barze "Pokrzep się",
zdzierał zdrowie mętów społecznych
i intelektualnej śmietanki,
to historia,
a wiersz?
wchodzi w krew jak majcher
w bebechy literata,

dobry jesteś,
jacek

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Leszczym Dla mnie to nie jest skomplikowane.Tam, gdzie inni widzą przypadek, ja zastanawiam się nad tym głębiej. Bo mam przekonanie, że w sprawach o dużych konsekwencjach, przypadki raczej nie występują. I nie chodzi tu o siły nadprzyrodzone. Tak więc karma  nie jest jednoznaczna. Wyobraź sobie taką sytuację. Młody mężczyzna krzywdzi, zdradza i okrada swoją dziewczynę. Jej mama stwierdza, że czuje, iż zła karma do niego wróci. Po dwóch miesiącach  jest sparaliżowany po wypadku samochodowym. Jechał ze swoją nową dziewczyną do jej rodziców. Ona od niego odchodzi, zostaje sam na łasce starych ludzi (swoich rodziców). Jak to nazwać? Przypadek, los, na pewno konsekwencje jego decyzji - a może to właśnie karma? Pozdrawiam.
    • Na końcu mostu, po drugiej stronie rzeki, mieszkał na koniu przystojny królewicz, o kędzierzawej bujnej łysinie i przylepionym smutku do twarzy, gdyż śnił cały czas, o niespełnionym marzeniu.    Owe piękno, mieszkało na drugim końcu mostu, wodząc go wzrokiem, w każdym, zazwyczaj bardziej wysuniętym do przodu, szczególe. Aż pewnego dnia ów młodzieniec, doszedł tym razem do wniosku, że wciąż daleko stoi i nic nie robi, rzucając jeno myśli swoje, kaczkom na pożarcie, co pływały na grzbietach huczących bałwanów.     Nie myśląc długo, bo nie umiał dłużej, zeskoczył z klaczy i pobiegł wprost we wyśnione ramiona. Jednakowoż deski były przegniłe i na wpół zjedzone przez wilgotne korniki, dlatego przez szparę pomiędzy, zleciał do rzeki, rozkosznie rozbryzgując odnóżami, wołanie o pomoc.    Jednakowoż nie poszedł na dno, gdyż ujrzał, jak mu jego marzenie, podaje długą, tępą brzytwę, po której bez problemu – gdyż sobie wykombinował, że jest na chwilę, krasnoludkiem – wlazł wprost w objęcia wyczekanej, z nieco okrwawionymi dłońmi i jednym uciętym paluchem.        Pogadali trochę o wspólnej przyszłości, by wycałować wspólnie, co trzeba i tak dalej i na drugi dzień, było huczne weselisko na moście. Ów w czasie oczepin, uległ zawaleniu i wszyscy wpadli do rzeki, wesoło pluskając. Po chwili trochę mniej wesoło, bo trzepoczące ciała, zaczęły wyjadać krokodyle, a gdy skończyły, to tylko romantyczny szum rzeki czerwonej, słychać było.    Gady – po spożyciu gości – odpłynęły hen daleko, najedzone i nietrzeźwe, mając wrażenie, że są butelkami z wiadomością. Czekały biedne na brzegu, lecz jakoś nikt nie chciał otworzyć butelek, więc ze zgryzoty, połamały zęby.       Tylko para młoda, niczym z młodej, gorącej lokomotywy, ocalała, więc wyszli na wierzch, jedno na drugim pod pogięte przęsło, by próbować zwiększyć zaległości ludnościowe, wokół.       Kiedyś powstanie tu duże miasto, pełne pomników potopionych i wszyscy będą żyć długo i szczęśliwie, do czasu, aż pewnego razu, na końcu nowego mostu, po drugiej stronie nowej rzeki, zamieszka przystojny królewicz w samochodzie, o kędzierzawych okrągłych kołach i przylepionym smutku, do wstecznego lusterka, w którym będzie widział marzenie, z tępą lub nie, brzytwą.
    • Lampy w nocy świecą mi się w oczy I patrzę na nie bez okularów, Bo to żadne słońce tylko światła na drodze, Stres mi się w gardle ściska,ja chce krzyczeć,biegać,uciekać a moja mina mówi mi wszystko- moje życie marne jak grosik w brudnej kałuży       (Dopiski autorki): Hej wszystkim to jeden z moich wierszów(jest ich ogólnie 27) i to jest pierwszy wiersz który udostępniam. Mam nadzieję,że się spodoba
    • @Migrena

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Już wiem, jak odpowiadać z cytatem. Dziękuję za tak piękne życzenia. Również życzę Ci szczęśliwego życia,zarówno  literackiego i  w ogóle. :))))
    • @Tectosmith wzajemnie i Wlodziusiowi też:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...