Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Cześć. Mam 15 lat, i koleżanka powiedziała mi że piszę ładne wiersze. Chciał bym usłyszeć waszą opinię. Oto mój pierwszy wiersz:
Nie wierzę w marzenia ale marzę...
Nie wiem o co chodzi, nie kojarzę.
Ile jeszcze ludzi do siebie zrażę
Zanim zmądrzeję
Dalej nie wiem co się dzieje
Świat wiruję, ja świruję
czasem źle się czuję,
dziwne uczucie, na plecach swój oddech czuję
Dziwne myśli, zdarzenia
Czasem chwila przerażenia
Co się ze mną dzieje,
Sam siebie prześladuję
Swój wzrok na sobie czuję
Myślę, to sen zaraz się obudzę
Czysta koszulka, noszę całął w brudzie
Ludzkie spojrzenie mnie świdruję
Serce mnie kłuje
Te spojrzenia, ich myśli
Ich nienawiść do mnie, do świata
Całe życie, dziwnie ułożone
Moje myśli, jak kartka złożone
Biała czysta, w krwi poplamiona
Sensu to nie ma jak ma dusza zraniona
Znów to czuję, uwolnić się nie mogę.
Te spojrzenie... Oczy zamknąć muszę
Samego siebie nie zmuszę
Panowanie nad sobą straciłem
Na dwie osoby się podzieliłem
Jedna dobro reprezentuje
Druga wszystko psuje
Na straty mnie spisuje
Doskonale tego dokonuję
Pewnie teraz przeciwko mnie spiskuje
Jak na zwierzyny polowanie,
Myśliwy zna mnie dokładnie
Zwierzyną być muszę
Trzymam już broń myśliwego
Widzę siebie uciekającego
Strzał... wylew krwi, krzyk rannego
Nic w tym dziwnego.
Serce przebite, marzenia rozbite
Przyjaźń zniszczona,
Nienawiść do siebie zrodzona
Nie przespane noce
Koszulka we krwi zmieniła właściciela,
Teraz ja ją noszę
Nikt mi jej nie odbierze
Codziennie o to Boga proszę
W własnym ciele się panoszę
Rozwaliłem wszystko oprócz uczucia...
Naboje się skończyły
Jedyne co wartościowe marzenia ocaliły
Przy życiu trzy ma mnie twa osoba
Uczucie przy życiu mnie utrzymuje
Ginie wraz ze mną... Nieśmiertelność króluje.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Świeci słoneczko zawiewa wiaterek idealna pora na długi spacerek. Posłuchać śpiewów ptaków,i usiąść na ławce bądź wziąść z domu kocyk i posiedzieć na trawce.wiele możliwości idealny weekend zorganizować po całym tygodniu pracy poleniuchować .Budzą się owady ze snu zimowego nie długo będą wkurzać każdego .powracają ptaki znów rozkwitać będzie życie nie jeden komar zrobi ślad na suficie.
    • przymierzasz samotność jak sukienkę, obracasz się powoli sprawdzasz, czy nie uciska w ramionach, czy dobrze leży włożyłaś ją i już wiesz - uwiera cię w serce rozumiesz, że nic nie pasuje idealnie, szczególnie to, co ma zostać z nami na zawsze   uszyta jest z twoich milczących rozmów, niewysłanych wiadomości, z dłoni, która nie wie, gdzie dotknąć rozumiesz już, że nie można zakładać pod nią wspomnień — od razu zaczynają uwierać. i nie mówisz, że ci w niej lekko, bo każda samotność ma podszewkę z ołowiu na początku wygląda jak suknia wieczorowa, potem kurczy się w piżamę, która wcale nie grzeje wyglądasz w niej tak, jakbyś czekała, aż ktoś zdejmie ci z ramion ten ciężar
    • @Berenika97  Dziękuję Ci Berenika, to wiele dla mnie znaczy. 
    • @TectosmithSamemu jest trudno, ja wspierałam i już jest dobrze, a właściwie bardzo dobrze. Życzę dużo zdrowia  i ...  pięknie, wrażliwie  piszesz - więc wielu wierszy. 
    • Motto: Raz Mozarta bawiącego w Pradze obsypały z kominka sadze. Fakt, że potem, w ciągu pół godziny, wymorusał aż cztery hrabiny, jakoś uszedł biografów uwadze. W. Szymborska   Raz do Erazma z Rotterdamu we śnie szeptała dama, że da mu. Mruczała wdzięcznie: "Erazmie, weź chociaż jeden ty raz mnie. Raz nie zeszpeci twego biogramu".   Gdy F. W. Nietzsche bawił w Kordobie, choć już w dojrzałej życia był dobie, widząc contessy cud oblicze, krzyknął radośnie: "Ja pierniczę, resztę ma także niczego sobie".   Spotkał Goethe za młodu w Frankfurcie jak elf zwiewną dziewczynę przy furcie. Chociaż nie jest nam znane, co się działo nad ranem, romantyzmu powstanie skwitujcie!   Gdy pewną Japonkę pokochał Lennon w odstawkę poszedł i  Platon i Zenon. Kiedy na Yoko zawiesił oko wyznawcą buddyzmu został i zen on.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...