Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Anioły


Rekomendowane odpowiedzi

Świat się rozpadł
Upojony naukową paplaniną
Beznadzieją chwil bez ideałów
Setkami godzin w samotności
Bo ludzie przestali się potrzebować
Przestali pragnąć czyjejś bliskości
A jednak
Wśród tego wszystkiego
Na wietrze wiruje
Samotne białe piórko
Symbol anielskiej obecności
Ty wiesz, że on tu jest
Samotnie walczy z twą niewiarą
Miłością kruszy mury
Które wkoło siebie
Wzniosłeś z obojętności
A wieczorami
Gdy pustym wzrokiem
Śledzisz telewizyjne kolory
Otula skrzydłami
Twoje nagie ramiona
Drzazgi z Twych wspomnień
Wyciągać
Chce
Zatonąć w Twym uśmiechu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



a ja się obawiam, że nie i postaram się konstruktywnie uzasadnić: sięganie po anioły wbrew pozorom nie gwarantuje sukcesu, jestem ich fanką ale przekonałam się na własnej skórze, że ciężko nie popełnić na ich temat banału i właśnie popełniłaś. Podobnie sięganie po wyjątkowo nadęte środki wyrazu: upojony, beznadzieją, ideały, walka, niewiara, kruszenie murów niestety to jest masakra na czytelniku piłą tarczową. Myśl szczera i proponuję się nie poddawać a jeśli moje argumenty wydają się nieprzekonujące zrobić eksperyment i wrzucić przed konkursem na współczesną. I przygotować się na baty, a potem wyciągnąć wnioski i pisać spokojnie dalej. pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Przepraszam, że uniemożliwiłam ci rozwinięcie tematu o postępowaniu ludzi z poezja.org Naprawdę mi przykro, bo widzę jakie to było dla ciebie ważne.  Może kiedyś nadrobimy stracony czas i opowiesz mi o "niegodnych szacunku zachowaniach".   Serdecznie pozdrawiam.
    • Nie musisz przepraszać za coś, czego nie musiałaś robić.  A przyczepiłaś się do dosyć popularnej figury retorycznej.   Cieszę się, że już Ci się samopoczucie poprawiło.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      lustro zna prawdę ;) 
    • Przepraszam, że nie podjęłam dialogu o złych katolikach, którzy sieją nieprawość i demoralizację, tylko czepnęłam się załamania rytmu, przez co sama miałam załamanie i tik nerwowy, ale że jesteś na miły, uprzejmy i pomocny, to już mi przeszło.   Pozdrawiam.
    • W blasku zniczy migocących płomieni,  Smaganych zimnym wiatrem jesiennym, Niejedno rzewne wspomnienie się tli, Żarząc się skrycie w głębinach pamięci,   Niekiedy z dzieciństwa chwil beztroskich, Niekiedy długich rozmów na progu dorosłości, Z tymi, których ciała skryły mogiły, Dziś już pośród nas nieobecnymi..   W blasku zniczy migocących płomieni, Otulonych całunem jesiennej mgły, Rzewne emocje dotykając strun wrażliwości, Budzą szept niesłyszalnej ludzkim uchem melodii,   A tlące się w duszy wspomnienia, Niejeden z przeszłości odmalowują obraz, Widzianego oczami dziecka świata, Tak odległego od problemów dorosłego życia…   W blasku zniczy migocących płomieni, Na grobach bohaterskich obrońców naszych granic, Którzy przed laty w wieku tak młodym, Ukochanej Ojczyźnie ofiarnie życie poświęcili,   Z głębi serc modlitwy szczere, Choć w proste tak słowa niekiedy przyodziane, Gdy zabiegana ludzkość pędzi na oślep, Tak wymownym patriotyzmu są dziś aktem...   W blasku zniczy migocących płomieni, Pośród walecznych ułanów porośniętych mchem mogił, Na polach wielkich bitew pamiętnych, W obronie Ojczyzny przed laty poległych,   W ustawionych tak licznie jedne obok drugich, Niewielkich zniczy wnętrzach szklanych, Maleńki płomyk trwożnie dziś drży, Ku wielkich bohaterów pamięci...   W blasku zniczy migocących płomieni, Niosą się rzewne za zmarłych modlitwy, Znad starych modlitewników kartek pożółkłych, Wyszeptywane przez siwowłose schorowane staruszki,   Gdy w drżącej pomarszczonej dłoni, Starego różańca przesuwane paciorki, Ofiarowane za dusze ukochanych ich bliskich, Skracają czas zasądzonych im mąk czyśćcowych…   W blasku zniczy migocących płomieni, Gdy z oczu gorzkie jak piołun łzy, Niedbale ruchem dłoni otrzemy, By zapomniane na ziemię padły,   Niech zakiełkuje w naszych sercach Nadzieja, Wiecznego życia po śmierci dostąpienia,           Gdy pocieknie ostatnia w życiu łza I zamknie się już na wieki powieka...   W blasku zniczy migocących płomieni, Gdy noc stare cmentarze otuli, A jedynie księżyca poblask nikły, Ześlizguje się po żelaznych bramach cmentarnych,   Jaśniejące pośród mroku światło zniczy, Na tablicach nagrobnych rozświetlając litery, Tajemniczej nocy snuje swe opowieści, O tych którzy snem wiecznym zasnęli...  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...