Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

ja cóż włóczęga niespokojny
to nic to nic to
nie brookliński most

i jak ty sobie wyobrażasz dalej taki performance
Alicja po drugiej stronie
matematyk dokarmiający ptaki

białe gołębie
ślemy sobie najdłuższą drogą


spróbuj to zrozumieć dobrze

Opublikowano

wiersz ciekawy , tylko 1 i ostatni wers przypomina mi słowa tekstu piosenki,

Zrozum to co powiem
,,spróbuj to zrozumieć dobrze"
jak życzenia najlepsze, te urodzinowe itd

Niestety nie pamiętam autora tekstu, lecz umiem to grać i znam tekst, nie podejrzewam nikogo o plagiat, gdyż kiedyś miałem 2 podobne sytuacje w realu jednak może to zamierzony cel, gdyż tutaj nie stosuje się interpunkcji

Proszę to przemyśleć

szacuneczek

be

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Tak bestio, to zamierzony cel, tekst właściwie składa się z cytatów i tytułów. Uznałem jednak ten fakt za na tyle aparentny, by pozwolić sobie na zaniechanie cudzysłowów i przypisów. Moje autorskie są wersy:

"i jak ty sobie wyobrażasz dalej taki performance
Alicja po drugiej stronie
matematyk dokarmiający ptaki

(...) ślemy sobie najdłuższą drogą"

oraz wiersz jako całość, jego układ i kompozycja, reszta to urywki różnych piosenek sdmu lub ich tytuły... ;
Opublikowano

tak myślałem iż to jakiś kruczek literacki, więc teraz bardzo się podoba sama kompozycja, gdyż oryginalna jak sens wiersza. Miałem dylemat już mnie uspokoiłeś ,więc plus za samą inspirację

szacuneczek

be

Opublikowano

No próbuję Macieju! Ja z kolei z tytułu wieku i doświadczenia znam piosenki sdmu, szczególnie te z tekstami Steda:) Wiersz jest zgrabną kompozycją cytatów. Wyraźnie z kimś rozmawiasz w ten sposób i "brawo, brawo, bo to wszystko bezkrwawo"! I Gloria i excelsis Soli! A i ukłony wobec Słowackiego;) Pozdrawiam, Para:)

Opublikowano

połączenie cytatów-taka zabawa, w którą też kiedyś chciałem się pobawić, ale okazało się, że to nie jest wcale takie łatwe i spasowałem:P nie wyszło mi nic fajnego:) A tutaj podoba się, że jest znajomo(sdm) i fajnie posłuchać tego dialogu.
Świadome wybieranie cytatów to też w pewnym sensie tworzenie czegoś.
nie rozumiem dobrze Twoich autorskich wersów...nie wiem czy to dobrze:P

pozdrawiam Nikodem

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio w Warsztacie

    •    siedzę na skraju łóżka w pokoju, dogasa słońce razem z dniem. Gdzieś w tle muzykę gra radio. Powoli mrok odbiera to co dał dzień. Ona jest jeszcze w łazience.

      Szmer jednostajnego opadu wody z prysznica odbijającego się od ciała jest delikatnie dla mnie słyszalny, wiercę się, opierając dłonie o materac. Kęcę głową od lewej do prawej i odwrotnie. Jestem niespokojny. Mój nocny strój już trochę przyciasny. Muzyka jest teraz spokojna ale mnie nie uspokaja, można jednak zachwycić się jej dźwiękiem.Zaczynam rozmowę z samym sobą  -oczywiście w myślach , nie jest łatwo rozmawiać z soba samym. Nie mogę zanegować swoich słów czy myśli ale nie mogę zgadzać się z każda z nich. 

           Zawsze dostrzegałem subtelną różnicę po miedzy tym co lubię a tym co od niej dostaje? Tak, zawsze czekam to pewne! To frustrujące. Nerwowo odpalam papierosa : 

      - Ona nie lubi gdy palę(ja to lubię).

      - myślę, chyba wszystko jest idealnie okno otwarte, pościel wyprasowana , kwiaty w wazonach kurz starty.

      - I tak się znowu dziś nie uda. 

      - myślę dlaczego jak znowu będzie wymówka?

          Kładę sie na łóżku w poprzek bez poduszki pod głową ręce wyciągam za siebie łydki i stopy opadły w dól poza łóżko, stopy lekko muskają podłogi.

      Postanowiłem nie rozmawiać z soba więcej w tej chwili zatapiam się w muzyce.

      Oczy przymykam muzyka usypia mnie powoli zaczynam oddychać głębiej , jest mi błogo prawie zasnąłem.

      Prawie robi różnicę bo miedzy snem a jawą drzwi łazienki otwarły się.

         wchodzi Ona i od razu wali do mnie :

      -Dlaczego leżysz na kołdrze!

      -Zapomnij o rozmowie nie zauważasz jak cham ważnych spraw a chcesz rozmawiać o Nas? 

      -Nas nie ma właśnie dlatego , ze leżysz na kołdrze nie masz zasad , w twoim życiu nie ma porządku.

      I zaczyna ciągnąć dalej już beznamiętnie:

      - chcę obejrzeć film podaj laptop.

      Podje jej laptop, ona do mnie:

      -idź , spać do salonu!

      - Chce odpocząć i zasnąć.

      Odpowiadam:

      -dobrze, spokojnej nocy.

      Macha zdegustowana na mnie ,żeby wyszedł szybciej jej spojrzenie wskazuje , że nie ma tu miejsca dla mnie.

      Ja dolewam oliwy do ognia:

      - przydam się jak trzeba będzie przenieść coś ciężkiego...

      Tym sposobem zasypiam sam w salonie- o ile , można przez trzy godziny próbować spać ,wiercąc się i myśląc.I tak padłem dopiero krotko przed gdzieś ? Godzina demonów!

  • Najczęściej komentowane w ostatnich 7 dniach



×
×
  • Dodaj nową pozycję...