Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

puść wodze fantazji w huśtawce pulsujących kolorów
otulina marzeń ujmie marudzący czas
poddany wiatrom

wyczujesz dokąd zmierzasz
nawet jeśli straciłeś węch
z mniejszym lub większym ryzykiem
możesz odzyskać swobodę

jeśli zechcesz

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Witaj Aniu.
Powiem tylko: nielatwo jest "wyrwać się" z trudnych realiów i "puścić wodze fantazji", kiedy się zrobi ten krok, potem ...już swobodnie, lekko, stąd taka forma.

Dziękuję.
:)
Serdecznie pozdrawiam -
Krysia
Opublikowano

kilka uwag:

"pulsujacych kolorów" - zmieniłbym na "pulsujacych barw"
"ujmie marudzący czas" - jakoś mi to fonetycznie nie brzmi
"węch" - mam psa, a więc to słwo nie pasuje mi do peozji
"swobodę" - od czasu powstania hymnu ZSRR to słowo jest spalone

Pozdrawiam.

Opublikowano

Zastanawia mnie "w huśtawce pulsujących kolorów ".
Sama huśtawka kojarzy się z ruchem wahadłowym
o pewnym rytmie. "Pulsowanie kolorów" jest w jakimś sensie
powtórzeniem "huśtawki". Może jednak odciążyć pierwszą?
Wiersz optymistyczny, lubię takie.
Serdecznie pozdrawiam
- baba

Opublikowano

jeśli mogę:
puść wodze fantazji w huśtawce kolorów
marzeń marudzący czas
poddany wiatrom

wyczujesz dokąd zmierzasz
straciłeś węch
z mniejszym lub większym ryzykiem
możesz odzyskać swobodę

jeśli zechcesz


bardzo mi się podoba, pozdrówko

Opublikowano

Krysiu,
ja też lubię,
pisanie Twoje lubię i wiersz Twój również,
zawsze potrafisz stworzyć klimat,
swój własny, niepowtarzalny,
gratuluję Krysiu,
i uśmiechy przyjemności dla Ciebie,
jacek.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Lubię wskazówki, bo one pomagają "wzrastać".
Cieszę się, że mimo tego punktu jest ogólne "Ale lubię :)"
Dziękuję Michale.
:)
Serdecznie pozdrawiam -
Krysia

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio w Warsztacie

    •    siedzę na skraju łóżka w pokoju, dogasa słońce razem z dniem. Gdzieś w tle muzykę gra radio. Powoli mrok odbiera to co dał dzień. Ona jest jeszcze w łazience.

      Szmer jednostajnego opadu wody z prysznica odbijającego się od ciała jest delikatnie dla mnie słyszalny, wiercę się, opierając dłonie o materac. Kęcę głową od lewej do prawej i odwrotnie. Jestem niespokojny. Mój nocny strój już trochę przyciasny. Muzyka jest teraz spokojna ale mnie nie uspokaja, można jednak zachwycić się jej dźwiękiem.Zaczynam rozmowę z samym sobą  -oczywiście w myślach , nie jest łatwo rozmawiać z soba samym. Nie mogę zanegować swoich słów czy myśli ale nie mogę zgadzać się z każda z nich. 

           Zawsze dostrzegałem subtelną różnicę po miedzy tym co lubię a tym co od niej dostaje? Tak, zawsze czekam to pewne! To frustrujące. Nerwowo odpalam papierosa : 

      - Ona nie lubi gdy palę(ja to lubię).

      - myślę, chyba wszystko jest idealnie okno otwarte, pościel wyprasowana , kwiaty w wazonach kurz starty.

      - I tak się znowu dziś nie uda. 

      - myślę dlaczego jak znowu będzie wymówka?

          Kładę sie na łóżku w poprzek bez poduszki pod głową ręce wyciągam za siebie łydki i stopy opadły w dól poza łóżko, stopy lekko muskają podłogi.

      Postanowiłem nie rozmawiać z soba więcej w tej chwili zatapiam się w muzyce.

      Oczy przymykam muzyka usypia mnie powoli zaczynam oddychać głębiej , jest mi błogo prawie zasnąłem.

      Prawie robi różnicę bo miedzy snem a jawą drzwi łazienki otwarły się.

         wchodzi Ona i od razu wali do mnie :

      -Dlaczego leżysz na kołdrze!

      -Zapomnij o rozmowie nie zauważasz jak cham ważnych spraw a chcesz rozmawiać o Nas? 

      -Nas nie ma właśnie dlatego , ze leżysz na kołdrze nie masz zasad , w twoim życiu nie ma porządku.

      I zaczyna ciągnąć dalej już beznamiętnie:

      - chcę obejrzeć film podaj laptop.

      Podje jej laptop, ona do mnie:

      -idź , spać do salonu!

      - Chce odpocząć i zasnąć.

      Odpowiadam:

      -dobrze, spokojnej nocy.

      Macha zdegustowana na mnie ,żeby wyszedł szybciej jej spojrzenie wskazuje , że nie ma tu miejsca dla mnie.

      Ja dolewam oliwy do ognia:

      - przydam się jak trzeba będzie przenieść coś ciężkiego...

      Tym sposobem zasypiam sam w salonie- o ile , można przez trzy godziny próbować spać ,wiercąc się i myśląc.I tak padłem dopiero krotko przed gdzieś ? Godzina demonów!

  • Najczęściej komentowane w ostatnich 7 dniach



×
×
  • Dodaj nową pozycję...