Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

krzyk w gardle znalazł swój czas
ściśnięty strunami
nie zabrzmi

bulgot i skowyt pomiędzy łopatkami
na drugie danie
wraz z kartoflami bez oczek
uwiązł ładnie ostrugany szloch

zamknięte słowa
za kratą wilgotnej celi
ciążą między powiekami rozgrywając sceny
upadku

teraz można się tylko podnieść

Opublikowano

Nie zawsze się udaje. Nie zawsze się chce. Podnieść.
Zastanowił Twój wiersz. Pozdrawiam.

Opublikowano

Tytuł "Bez poręczy".. ładnie zapętla mi się z ostatnim wersem wiersza.
Treść trochę przegadana, podcięłabym co nieco... lub zmieniła...
W I- szej... ściśnięty strunami, potem... omotany mięśniami... za dużo tego
W II- giej... pomiędzy łopatkami mogłabym zaakceptować ewentualnie skowyt, ale bulgot wybitnie mi nie leży.
Co to za oczka w kartoflach..?...uwiązł ostrugany szloch... hmm..
W III- ciej... kratka, może wentylacyjna, ale ta w wilgotnej celi... lepiej chyba krata
słowa ciążą między.. powiekami.. hmm
Tyle ode mnie klubo.
Pozdrawiam... :)

Opublikowano

Słabo bardzo słabo i opornie
/ za Natką Kruk jestem jak najbardziej ale pouczać nie chcę
bo i tak nie zmienisz trzeba byłoby go prawie całego wyciąć / możesz wziąć jedynie na potem powyższe wskazówki bo proszą się o nie kombinowanie i filtrowanie tego o czym piszesz
sukcesywne być może /

zostawię tylko swoją wizję


skowyt się znalazł w gardle
niepohamowane zezwierzęcenie
broni się przed wystrzałem słów

w papierowych celach kart
poza granicami upadku
rozgrywają sceny
zatroskania

teraz można się tylko podnieść
i odpocząć


pozdrawiam t/

Opublikowano

Ten wiersz to dowód na to,że jak chcesz to potrafisz:) dla mnie święte, p-ciepło (nie rozumiem dlaczego takie marne komentarze,wiersz jest dobry,na pewno dużo lepszy niż poprzedni Twój tekst,bez urazy)

Opublikowano

Dziękuję wszystkim za komentarze, skorzystam z niektórych rad np. niewypowiedziane- zamieniam na zamknięte i kratkę zamieniam na kratę

pozdrawiam serdecznie i wpadajcie do mnie- :))

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • może przetrzymać troszkę pochodzić i zamiast stale sobie dogodzić pobyć ze sobą posłuchać siebie oraz nie słyszeć "ja pragnę ciebie"   sprawdzić o czym można pogadać do czego w domu w kuchni się nada  z literatury troszkę popytać z filmu teatru czym się zachwyca   i wiele innych posprawdzać kwestii bo ogon kota zawsze się zmieści zauroczenie dość szybko spada a z przyjacielem można pogadać :))
    • nie boję się przyszedłem by zmienić punkt widzenia ale nie zwątpiłem w ciebie      żyjemy poza światem    przygotowujemy go na nadejście nocy      nieprzygotowani do radości            nikt nie może pomóc ani zrozumieć    zwariowane sny      samotne pseudo wibracje           błądzisz w swoich wyobrażeniach                 nie możesz przejść się w moich butach młody człowiek podąża za słońcem                                 zagubiony gdzieś w głębi życia       są słowa  które płoną   a sny dlaczego muszą być takie okrutne marzenia dlaczego muszą być takie okrutne         a twoje marzenia        twoje sny               czy są częścią                 większej całości  
    • Hodowaliśmy róże, koniczyny w promieniach słońca. Teraz rosną pod lampą.  
    • W pierwszej chwili pomyślałam: wow, chcę to zobaczyć. Oddałeś obraz słowami. bb
    • Historia zaczyna się pójściem do łóżka. Było nam miło. Miękka poduszka i piersi, i uda. I wszystko pasuje. Jak masz na imię? Co werecytujesz? Schody ruszaǰą przy pierwszej kawie. Kim jesteś, co robisz, jak Cię naprawię? Noc odhaczona, co w drugą stronę? Pytania się pietrzą uzasadnione. Bliskość już była, co zrobić z nią dalej zanim zniknimy sobie na jawie. Więzi nawiązać? Nie uciec w popłochu i nie wygasić iskry po trochu. Żar poszedł jasny, ale za mało, żeby rozniecić ognisko to miało. Podłożyć szczepki? Dolać oliwy? żeby nam mrówki w brzuchu chodziły. Wziąć na wstrzymanie? Czy puścić luzem? Praca nad związkiem to praca z plugiem. Już kwitnie w głowie myśl - i co dalej? Tysiąc problemów na drodze staje. Trzeba mieć przestrzeń i na człowieka, który za rogiem na Ciebie czeka. Odpowiedzialność wziąć w swoje ręce skoro budować coś chcemy więcej. Bo samo łóżko to jednak mało, chociaż się w głowie zakotłowało: Uciec? Ratować się? Spalić czy czekać? Panika macha ręką z daleka. Kto decyduje? Dusza czy ciało? A może głowa - jej ciągle mało. I spokój byłby, gdyby nie chwila której się długo nie zapomina. A teraz problem z żarem pozostał: rozrzucić w przestrzeń czy z nim pozostać.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...