Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Róża - Ballada


Arkadiusz Michalski

Rekomendowane odpowiedzi

„Róża”
- Przyszedł Młodzian na polane różaną.
Przyszedł młodzian mówić z ukochaną. -

Młodzian:
O Różyczko co zielonym liściem różowe zasłaniasz lica.
Twój piękny kwiat duszę mą i serce me zachwyca.
Pragnę z Tobą mówić kilka słów jedynie.
Co się kłębi w mego serca kominie.
Jaki dym szarawy i żar miłości.
Doprowadza mnie do trwogi i radości.

Róża:
Mów Młodzianie, ja Ciebie lubię słuchać.
Jam jest zwykła róża nie masz czego tutaj szukać.
Czego się lękasz Młodzieńcze niepewny?
Jakie przeciw lękom wykonasz manewry?

Młodzian:
Pośród Twymi kwiaty.
Letniej soboty poznałem delikaty.
Twoje piękno, we mnie dobro prowokuje.
Za co serdeczną miłość Tobie ofiaruje.

Róża:
Jak to Młodzianie? Jak to mój miły?
Co za obowiązki w twych słowach się ukryły?
Kochać masz sam z siebie.
Jeśli nie, niech nasze dusze spotkają się w niebie.

Młodzian:
Nie martw się o życia mego kwiecie.
Jeszcze razem nie jedno wychowamy dziecię.
Uczucia mego łodyga.
Na wiatrach złych nie dyga.
Czy letnie słońce parzy,
Czy zimy szarość marnością obdarzy.
Czy beztroska czy problemy.
My żyć bez siebie nie możemy.
Miłość ponad cierpienia wody i wiatry złowieszcze.
Miłość ponad złe myśli i cierpienia deszcze.
Nie da się wmawianym słowem, karmić uczuć kwiatu.
„Bo miłość piękna jest i prawdziwa”, błogosławmy światu.

Róża:
Och Młodzianie mój luby.
Słowa te mostem do szczęścia od zguby.


Młodzian:
Różo moja piękna, Tyś jesteś doskonała,
Lecz wbrew prawa natury byś kolców nie miała.
Każdy z nas ranić drugie może.
By zgoda i wzajemna miłość była dopomóż o Boże.
Nawet gdy ostrym kolcem dziana rana.
Rozdzielić nas nie zdoła moja ukochana.

Nie da się poruszyć serca i brać w posiadanie ciała.
O Różo, by odpowiedzialność za serce się nie zawiązała.
Nie da się łatwo przestać miłować.
O jakbym Ciebie chciał teraz ucałować.

Róża:
Całuj mój miły, całuj z miłości.
Niech czerwienieją me czerwone lica do czerwieńszej czerwoności.

Młodzian:
O Różo mego życia kwiecie.
To co łączy nas, nie dane opisać poecie.
Ja wiarę w nas pokładam po wsze czasy.
Kiedyś w niebie podniosą hałasy.
Gdy splecionymi korzeniami wrośniem w ziemię.
Ja bliźniaczych dusz teorię sobie cenię.

-Co dalej zapytacie?
Jak myślicie? Romantyczną wiarę dacie?
Mimo iż młodych często trwoga zjada.
To w ich życiu się wszystko poukłada.
Trwajcie moi mili, błogosławię wam byście szczęście mięli.
Bowiem co Pan Bóg złączył człowiek niech nie dzieli. -

Witajcie to mój pierwszy wiersz na tym forum. Może ta ballada nie powala formą i kunsztem artystycznym. Jest ona takim małym zwrotem ku "romantyzmowi". Proszę o konstruktywną krytykę :) Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...