Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Jak dobrze, że jesteś, Ty zawsze rozumiesz,
Szarości dnia barwy życia dodajesz.
W smutku pocieszasz, nadzieją częstujesz,
Z wiernością przyjaźni przy mnie wciąż stajesz.

Tak wiele dla mnie już uczyniłaś,
Cierpliwie błędy moje naprawiasz.
Nie raz z upadku wstać pomagałaś,
Na moje słowa ucho nastawiasz.

Niechaj ten sen trwa niestrudzenie,
Myśli spokojne kieruję do Ciebie.
Twoja pochodnia ciemność rozświetla,
Przy Tobie zawsze słońce na niebie.

Opublikowano

Twój Anioł Stróż, Janku, czuwa nad Tobą w dzień i w nocy i nie męczy się jak ten Joli. Cieszę się, że takiego masz, bo trudno żyć bez wsparcia duchowego bliskiej osoby. Pozdrawiam

Opublikowano

Drogie moje Intarsjo i Elu, najpierw serdecznie dziękuję za odwiedziny,
a teraz powiem, że macie rację. Przyjrzałem się jeszcze raz i faktycznie widzę to,
ale jeżeli mogę to chcę tak zostawić. Pisałem go wcześniej do bliskiej przyjaciółki,
a potem poprawiłem, obciąłem co nie co, częściowo zmieniłem i chyba źle zrobiłem.
Ale już niech taki zostanie, bo myślę że trzecia przeróbka już go zupełnie popsuje.

Pozdrawiam Was serdecznie i jeszcze raz dziękuję za rady.
Tradycyjnie macham skrzydełkiem.

Opublikowano

"Niechaj ten sen trwa niestrudzenie"
I tego Tobie życzę skrzydlaty poeto:-)
Cieplutkie pozdrowienia Janku
Jola

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @truesirex alez dziekuje bardzosz  
    • Akurat jadłem dziś pierogi :)
    • Nie mogę się uwolnić Usta twe niczym wrota do piekieł Rozpalone namiętnie rozchylają sie powoli A Włosy twe aksamitne niczym perskie płótno opadają swawolnie na roznegliżowane ramiona, myslę Podchodzę,,obserwuje,dotykam w koncu całuje, jestem w niebie, jest pięknie Niech Emocje grają melodyczne dzikie dźwięki niech serce tobą pokieruje   Jej jęki znaczyły więcej niż milion słów Nie pamietam snu, w którym  bym Cie nie spotkał, nawiedzasz mnie nawet tam Jestes jak anioł coś stąpił na ludzka ziemie i z łaski swojej obdarzyłas mnie CiepłemZ’, którego nie zapomnę Ach żebym ja ino tez był aniolem to polecielibismy do gwiazd nie patrząc się za siebie
    • MRÓWKI Spałem spokojnie, gdy nagle przez sen poczułem mocne ugryzienie i zaraz potem ból. Przebudziłem się szybko, poszukałem latarki i przeszukałem cały namiot w poszukiwaniu sprawcy zadanego bólu. Nic szczególnego nie zauważyłem więc wsunąłem się w śpiwór próbując usnąć ponownie. Zgasiłem latarkę i położyłem się z powrotem spać. Do rana pozostało jeszcze kilka godzin, lecz nie mogłem zasnąć. Leżałem z przymkniętymi oczami czekając podświadomie na kolejne ugryzienie. To było pewne, że coś mnie ugryzło i przypuszczałem, że był to jakiś mały owad.  Na mojej lewej nodze zaważyłem zaczerwieniony ślad po ugryzieniu i poczułem swędzenie, pieczenie i niewielki bąbel. Dobrze, że nie jestem uczulony na jad owadów - pomyślałem.  Jak więc już wspomniałem nie mogłem spać trochę zaniepokojony, a trochę z bólu. Miałem przeczucie, że coś niedobrego wręcz potwornego dzieje się na zewnątrz namiotu. Tak więc leżałem i czekałem sam już nie wiedząc na co.  Nagle u wejścia do namiotu zobaczyłem małe punkciki posuwające się w moją stronę i po skierowaniu strumienia światła latarki w tamtym kierunku, aż dech zaparło mi z wrażenia, a gęsia skórka natychmiast ukazała się na mojej skórze. W namiocie były dwie czerwone mrówki. W oka mgnieniu zerwałem się na równe nogi i depcząc te, które zdążyły wejść do namiotu, musiałem odganiać te co chciały wejść do środka.  Podczas tej czynności ujrzałem używając latarki, że wokół namiotu jest masa czerwonych mrówek, które otaczały mój namiot że wszystkich stron.   cdn.    P.S. Opowiadanie powyższe napisałem w 1977 roku, czyli prawie pół wieku temu i jest to czysta fantazja.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...