Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Na początku opanowali
Niebo i ziemię całą.
Bezłady mchu i piołunu
Zaległy świat;
Coraz częściej szalej
Pokrywa laurowy wzrok.
-Pójdź za mną…

Uważaj! Omiń żebraka
Wszyscy boją się jego głodu
Spojrzenia co pali wstydem.
Udają też, że nie widzą
Jak czarny deszcz
Pada na małe dziecko;
-Wszystko podkreśla pusta linia…
***
Na monumencie w centrum
Wystawili wspaniałe popiersie- pomnik
Odwagi, honoru i miłość- Galeon złoty;
Czekają na pierwszy śnieg
Co spadając niby z nieba zakryje
Przeciwstawną prawdę;
-To jeszcze nie koniec…

Rzekli odejdź Wielkoludzie
Po cóż nam twój głos serca -ducha
Przypominający o wiośnie- roztopach;
Jak paw i papuga w lisiej norze
Teatralizują własne rany i sny.
Oddzielają małe zło, od większego zła;
-Wszystko jest, jakie jest chodźmy dalej…

Tworzą ciała nie te niebieskie
Lecz te z odzysku bez marzeń, bez słów
Zamrażają, odmrażają błędne zdania;
Buntują się przeciw najwspanialszej liryce
Twierdząc, uparcie, że ludzkie może
być lepsze sto razy od stworzenia Białego Ognia;
-Poszukaj w martwej wodzie kropelek- utopi.

Jednak nadejdzie dzień
Odpoczynku w czystym śnie
Nowe twarze zakryją stary świat;
Obalając stare pomniki i czas;
Pomogą dziecku- żebrakowi;
I zrozumieją że jest Jeden Jedyny
Co kocha i nie da się Go prześcignąć

Opublikowano

co to jest "laurowe spojrzenie"?!
co to jest "przeciwstawna prawda"?
"głos serca i ducha" to chyba z Ballad Mickiewicza - język ciut archaiczny...
co robi paw i papuga w lisiej norze? bo gdyby kura albo gęś - nie pytałbym...
większość to frazesy i historyczna frazeologia - czas zacząć czytać cokolwiek, Szymborską, Dahnela, Podlipnika, Zdanowicza....Jacka Sojana, Krzywaka, H. Lectera i innych geniuszy;
!!
:)
J.S

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



1 laur słownik symboli literackich
2 google jak co nie gryza
3 jezyk nie jest archaiczny tylko taki jak ma byc do takiego tekstu
4 nie patrz na jezyk tylko na przekaz
5 paw i papuga w lisiej norze- to ty, tacy jak ty idealny przykład.
6 i twarze nowe zakryja świat a po tobie nie bd śladu tak samo jak po mnie
7 zapatrzeni w dume i szablony zamykamy bezsens w sens zapominając że liczy się treść a nie słowa;
8 opis swoj masz bardzo adekwatny do siebie ale zdaniem typu Zdanowicz.... Jacka Sojana tylko go potwierdzasz.
9 widziałeś kiedys stylizacje biblijną ze słowami "F11 przelaciało szybko " albo " Neostrada 6MB mknie jak wiatr" ???
10 jak nie rozumiesz wiersza to nic nie pisz najlepiej mi tu...


Oooo jacka sojana jacka cojana !! jacka !! przeczytam a kto to ? :
Opublikowano

fakt - każdy z nas ma w sobie coś z pawia, coś z papugi i coś z lisa, ale źle - gdy więcej jest z papugi - i to ci ci wytykam; lekturowość; czas przejść od szkolnej poezji po tomiki Nowej Fali - Kornhausera, Barańczaka, Krynickiego, a nie grzebać się we frazeologii romantycznej;
to rzeczowa rada - żadne podstępy;
każdy od czegoś zaczyna - i nie licz że od razu będzie głaskany; Rimbaud'em nie jesteś - wybacz;
J.S

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • I bi bi.                          Maska, jak sam.    
    • Ot; stary raper, trep ary, rat sto.    
    • On;       - baby brak(?) - skarby bab... no.  
    • Aby łamy, karoseria i resorak mały - ba.    
    • Nie pozwólmy zafałszowywać historii… Tyle przecież jej zawdzięczamy, Poprzez liczne burzliwe wieki, Ostoją nam była naszej tożsamości,   W ciężkich chwilach dodawała nam otuchy, Gdy cierpiąc wciąż pod zaborami, Przodkowie nasi zachwyceni jej kartami, Wyszeptywali Bogu ciche swe modlitwy.   Gdy pod okrutną niemiecką okupacją, Czcić ojczystych dziejów zakazano, A pod strasznej śmierci groźbą, Szanse na edukację celowo przetrącono,   To właśnie nasza ojczysta historia, Kryjąc się w starych pożółkłych książkach, Do wyobraźni naszej szeptała, Rozniecając Nadzieję na zwycięstwa czas...   I zachwyceni ojczystymi dziejami, Szli w bój ciężki młodzi partyzanci, By dorównać bohaterom sławnym, Znanym z swych dziadów opowieści.   I nadludzko odważni polscy lotnicy Broniąc Londynu pod niebem Anglii, Przywodzili na myśl znane z obrazów i rycin Rozniecające wyobraźnię szarże husarii.   I na wszystkich frontach światowej wojny, Walczyli niezłomni przodkowie nasi, Przecierając bitewne swe szlaki, Zadawali ciężkie znienawidzonemu wrogowi straty.   A swym męstwem niezłomnym, Podziw całego świata budzili, Wierząc że w blasku zasłużonej chwały, Zapiszą się w naszej wdzięcznej pamięci…   Nie pozwólmy zafałszowywać historii… Pseudohistoryków piórem niegodnym, Ni ranić Prawdy ostrzem tez kłamliwych, Wichrami pogardy miotanych.   Nie pozwólmy by z ogólnopolskich wystaw, Płynął oczerniający naszą historię przekaz, By w wielowiekowych uniwersytetów murach, Padały szkalujące Polskę słowa.   Nie pozwólmy bohaterom naszym, Przypisywać niesłusznych win, To o naszą wolność przecież walczyli, Nie szczędząc swego trudu i krwi.   Nie pozwólmy ofiar bezbronnych, Piętnem katów naznaczyć, By potomni kiedyś z nich drwili, Nie znając ich cierpień ni losów prawdziwych.   Przymusowo wcielanych do wrogich armii, Znając przeszłość przenigdy nie pozwólmy, Stawiać w jednym szeregu z zbrodniarzami, Którzy niegdyś świat w krwi topili.   Nie pozwólmy katów potomkom, Zajmować miejsca należnego ofiarom, By ulepione kłamstwa gliną Stawiali pomniki dawnym ciemiężycielom.   Bo choć ludzie nienawidzący polskości, W gąszczach kłamstw swych wszelakich, Sami gotowi się pogubić, Byle polskim bohaterom uszczknąć ich chwały,   My z ojczystej historii kart, Czynić nie pozwólmy urągowiska, By gdy oczy zamknie nam czas, I potomnym naszym drogowskazem była.   Nie pozwólmy zafałszowywać historii…    Pośród rubasznych śmiechów i brzęku mamony, Ni kłamstw o naszej przeszłości szerzyć, W cieniu wielomilionowych transakcji biznesowych.   Nie pozwólmy by w niegodnej dłoni pióro, Kartek papieru bezradnie dotykając, O polskiej historii bezsilne kłamało, Nijak sprzeciwić się nie mogąc.   Nie pozwólmy by w polskich gmachach, Rozpleniły się o naszej historii kłamstwa, By przetrwały w wysokonakładowych publikacjach, Polskiej młodzieży latami mącąc w głowach…   Choć najchętniej prawdą by wzgardzili, By wyrzutów sumienia się wyzbyć, Wszyscy perfidnie chcący ją ukryć, Przed wielkimi tego świata umysłami,   Cynicznych pseudohistoryków wykrętami, Wybielaniem okrutnych zbrodniarzy, Nie zafałszują przenigdy prawdy Ci którzy by ją zamilczeć chcieli.   I nieśmiertelna prawda o Wołyniu, Przebije się pośród medialnego zgiełku, Dotrze do ludzi milionów, Mimo zafałszowań, szykan, zakazów.   Gdy haniebnych przemilczeń i półprawd, Istny sypie się grad, A skandaliczne padają wciąż słowa Milczeć nie godzi się nam.   Przeto straszliwą o Wołyniu prawdę, Nie oglądając się na cenę Odważnie wszyscy weźmy w obronę Głosząc ją z czystym sumieniem…   Nie pozwólmy zafałszowywać historii…  Prawdy historycznej ofiarnie brońmy, Czci i szacunku do bohaterów naszych, Przenigdy wydrzeć sobie nie pozwólmy.   Przeto strzeżmy wiernie ich pamięci, Na ich grobach składając kwiaty, Nigdy nikomu nie pozwalając ich oczernić, Na łamach książek, portali czy prasy…   Nie pozwólmy by upojony nowoczesnością świat, Zapomniał o hitlerowskich okrucieństwach i zbrodniach, By bezsprzeczna niemieckiego narodu wina, W wątpliwość była dziś poddawana.   Pamięci o zgładzonych w lesie katyńskim, Mimo wciąż żywej komunistycznej propagandy, Na całym świecie niestrudzenie brońmy, W toku burzliwych dyskusji, polemik.   O bestialsko na Wołyniu pomordowanych, Strzeżmy tej strasznej bolesnej prawdy, O tamtym krzyku ofiar bezbronnych, O niewysłowionym cierpieniu maleńkich dzieci.   Walecznych ułanów porośniętych mchem mogił,  Strzeżmy blaskiem zniczy płomieni, Pamięci o polskich partyzantach niezłomnych, Strzeżmy barwnych wierszy strofami,   Bo czasem prosty tylko wiersz, Bywa jak dzierżony pewnie oręż, Błyszczący sztylet czy obosieczny miecz, Zimny w gorącej dłoni pistolet…   Ten zaś mój skromny wiersz, Dla Historii będąc uniżonym hołdem, Zarazem drobnym sprzeciwu jest aktem, Przeciwko pladze wszelakich jej fałszerstw…                      
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...