Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
Zechciałaś życia zakosztować,
Lecz piłaś, miła, zbyt łapczywie.
Kąsałaś wkoło - bestia zdrowa -
Cuchnąc cebulą oraz piwem.

Nie było mowy o umiarze
I srogo puchły Twoje lica,
Gdy żyłaś z cudzych snów i marzeń -
Demon - succubus, południca.

Zechciałaś życia zakosztować,
Jak wszystkie inne piękne panie.
Miej więc w pamięci moje słowa -
Życie Ci ością w gardle stanie!

I kiedy na mnie wybałuszysz
Przekrwione, wytrzeszczone ślepie,
Nikt guli w gardle nie poruszy,
Nikt Cię po pleckach nie poklepie.

I będziesz dławić się i krztusić,
Marząc by znów być piękną, młodą.
Ale nie zdążysz zrzucić tuszy,
Nim w bruk kamienny pieprzniesz głową.

A czerwień krwi na krawężniku?
Dla pięknych panien - cud przestroga!
Że zabaw w życiu, choć bez liku,
Niektórych lepiej nie kosztować.


11.02.2010
Opublikowano

[quote]a dlaczego tylko do pięknych?

A bo, widzisz, dla brzydkich nie ma już ratunku. :) Dzięki za miłe słowo.

[quote]miejscami dość dosadnie, a miejscami... poklepywanie po pleckach trochę rozczarowuje. A cóż powinien zrobić opiekuńczy dżentelmen, gdy niewiasta się zakrztusi, bidula? Poklepać, przytulić. A tititi.

A z formą to mam tak zawsze. Nawet w swobodnych utworkach lubię domieszkę patosu. Czuję się wtedy prorokiem. ;)

Pozdrawiam!

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • wyobrażał sobie człowiek nie wiadomo co gdy jesień szczodrze częstowała miodowymi cukierkami z kradzionego   mówiła - jestem czekam światło czepiało się rąk   myślał - przezimuję w tym przytulnym wierszu   a to tylko kolejny opuszczony dom ostatnie słowo dopala się gdzieś w kącie łagodność nagle obca oblepiła słodkawym zaciekiem strzaskany wykusz   tego oswojenia nikt nie weźmie na siebie   są jednak niekończące się drogi szlaki trasy przez kolejne północe są inne imiona które wejdą w nawyk   wystarczy otrzepać się z liter i obrazów pozwolić aby wiatr nagle   spłoszył     Pusty dom - Tie break/ sierpień 2025  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Dekaos Dondi   Spacer w krainie czarów na krzyżówce T trzech wierszy :)
    • @huzarc  Rozkłady codziennych pociągów mają potencjał na spokój i równowagę, ale są bez znaczenia... wobec spotkania z absolutem .
    • Spotkali się przypadkiem, jak dzień i noc. On z głową w chmurach, z sercem, które czuje wszystko naraz. Nie szukał relacji, tylko połączenia. Takiego, które budzi w środku spokój, a nie tylko daje obecność. Dla niego miłość to nie plan to droga, przez którą uczysz się siebie. Ona z ziemią pod stopami, z sercem, które bije w rytmie rozsądku. Nie szukała magii, tylko równowagi. Dla niej związek to coś, co ma działać jak dobrze zbudowany dom: stabilny, logiczny, przewidywalny. Nie ufała uczuciom, bo wiedziała, że potrafią zwieść. On widział w niej duszę, Ona w nim emocję. On chciał czuć, Ona chciała rozumieć. I choć przez chwilę ich światy się zetknęły jak nocne niebo ocierające się o brzask to oboje czuli, że ten moment nie może trwać wiecznie. Nie dlatego, że czegoś zabrakło. Ale dlatego, że miłość potrzebuje wspólnego języka. A oni mówili różnymi równie pięknymi, ale nieprzetłumaczalnymi. On odszedł z sercem pełnym uczuć, których nie mógł wypowiedzieć. Ona została z myślą, że to wszystko było zbyt skomplikowane. I choć każde poszło w swoją stronę, to w pewien sposób oboje wiedzieli że ta historia była potrzebna. Bo on nauczył się, że nie każda głęboka więź musi trwać wiecznie. A ona że nawet najlogiczniejszy świat potrzebuje czasem odrobiny magii.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...