teresa943 Opublikowano 4 Lutego 2010 Autor Zgłoś Opublikowano 4 Lutego 2010 zagubiony azymut na bruku co krok pułapka w czerniach podstępny kundel węszy jak ugryźć by dobić resztki sentymentu z przyzwyczajenia jeszcze gotowe podać łapę nie dostrzegasz zdeptana pokora w stadium erupcji między nami – lada moment stygnąca lawa
Magda_Tara Opublikowano 4 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 4 Lutego 2010 a żeś przywaliła takaś??? gdzie liryka kryśkowa wyszła wściekła, i pieska się czepia! a to ci! te resztki Cię jakoś rehabilitują ;D no, Kryśia! że tak umiesz się wyzłościć! mniam taka wiedźma! podoba się bo klimat atmosferka złość żal i paszoł won! w domyśle :D
Anna_Para Opublikowano 4 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 4 Lutego 2010 Ładna ta "zdeptana pokora w stadium erupcji". Podoba się. Po Twojemu, Krysiu! Plusy! Para:)
Nata_Kruk Opublikowano 4 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 4 Lutego 2010 Nie będę cytować żadnego fragmentu, bo wiersz króciutki... po prostu dobry, Twój, wyczuwalny po "zapachu" pierwszych wersów... pozdrawiam... :)
krzysztof marek Opublikowano 4 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 4 Lutego 2010 to prawda Krysiu. niesamowicie budujesz klimat w swoich wierszach. dla mnie są one takie bardzo "lekkie", bo słowa płyną :) ciekawy wiersz, tylko na pozór inny bo czuć to co powyżej napisałem. pozdrawiam cieplutko Krysiu :)))
Sylwester_Lasota Opublikowano 4 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 4 Lutego 2010 a ja zacytuję i to w całości :))) zagubiony azymut=> azymut, to kąt zawarty między kierunkiem północnym, a kierunkiem np. naszego marszu na bruku => do tego wrócę trochę niżej co krok pułapka => to jest dobre :) i jakie wieloznaczne ;))) w czerniach => a tego nijak ugryźć nie mogę :( podstępny kundel => kurcze, lubię psy, a jakoś szczególnie te zmieszane. przeważnie nie są podstępne, natrętne bywają węszy jak ugryźć => to mi jakoś stylistycznie odstaje. może po prostu chciałby, chyba, że węszenie jest istotniejsze od ugryzienia. by dobić resztki sentymentu z przyzwyczajenia jeszcze gotowe podać łapę => o, a tu się zrobiło psio pozytywnie, co dość znacznie kontrastuje z kundlą podstępnością nie dostrzegasz => obawiam się, że możesz mieć rację... ;))) zdeptana pokora w stadium erupcji => :) między nami – lada moment => i tu następuje moment kulminacyjny ;). okazuje się bowiem, że ona jest sprzedawczynią (stoi za ladą), on zapewne podszedł tylko na chwilę z drugiej strony i chyba serduszko jej szybciej zabiło ;), a biorąc pod uwagę, że lada stoi na zaznaczonym wcześniej przeze mnie bruku, to, zważywszy chłód bijący od północy z definicji zagubionego azymutu, możemy podejrzewać, że dziewczyna sprzedaje lody :) i wtedy nawet ten szczekający kundel jakoś wpisuje się w krajobraz... bardzo wielo... wielo... kolorowy :))). stygnąca lawa przepraszam, że tak pół żartem, pół serio, ale z pięć razy czytałem, zanim zdecydowałem się coś napisać, a za każdym razem przychodziło mi coś nowego :). to akurat chyba dobrze :). pozdrawiam i do poczytania :)
a._mrozinski Opublikowano 4 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 4 Lutego 2010 Choć bez wulgaryzmów, wiersz wyraźnie brudny. Jak asfalt wczesną wiosną. Bardzo mocny koniec. Arek
Oxyvia Opublikowano 5 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 5 Lutego 2010 W moim odczuciu "zgubiony azymut" to po prostu zagubienie kierunku, sensu tego, do czego się dążyło. "Podstępny kundel", który węszy, żeby dobić (uczucie) ma jednak w sobie resztki sentymentu i wyciąga łapę, ale Peele tego nie dostrzegają. Są na siebie rozgoryczeni, wściekli, jak wulkany w czasie erupcji. Za chwile ostygną i staną się zobojętniali. treść troszeczkę, troszeczkę podobna do mojego wiersza poniżej... Ale tylko troszeczkę - tylko z tych przeciwieństw: podstępność - sentyment, miłość - nienawiść, wulkan uczuć - zobojętniałość. Dobrze to wyraziłaś. Pozdrawiam. Oxy.
teresa943 Opublikowano 5 Lutego 2010 Autor Zgłoś Opublikowano 5 Lutego 2010 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. heh Magda! Ty zawsze fajnie komentujesz :) pieski czasami się "wściekają" i wtedy ... capną nawet pana/panią... "resztki" Cię udobruchały? ale... nie "ją/jego", niestety! czasami trza się "wyzłościć" i raz na zawsze - "ciach!" dziękuję Magduś, Tyś przenikliwa! Oj bardzo :):) :D serdecznie i ciepło - "złośnica" ;-)
teresa943 Opublikowano 5 Lutego 2010 Autor Zgłoś Opublikowano 5 Lutego 2010 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. A toż jak długo można dać się "deptać"? Nawet pokora "najpokorniejsza" ma swoje granice, prawdaż? Buziaki za podobanie a plusy przymierzam w lustrze :) nawet mi w nich do twarzy :):) pochodzę trochę jak paw :):) dziękuję :) serdecznie cmokam - Krysia
teresa943 Opublikowano 5 Lutego 2010 Autor Zgłoś Opublikowano 5 Lutego 2010 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Natuś, jakżeś przemiła, że wyczuwasz "zapach" ...z daleka :) dziękuję :):) serdecznie pozdrawiam - Krysia
teresa943 Opublikowano 5 Lutego 2010 Autor Zgłoś Opublikowano 5 Lutego 2010 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Krzysiu, klimat jest bardzo ważny w wierszu. słowa zanurzone w odpowiednim klimacie oddziałują silniej na wyobraźnię. czytelnik wczuwa się w rolę peela, a nawet tak bywa, że angażuje się osobcie. ten wiersz jest inny tzn. odzwieciedla inny (bolesny) aspekt ludzkiego życia. dziękuję :):) serdecznie pozdrawiam - Krysia
teresa943 Opublikowano 5 Lutego 2010 Autor Zgłoś Opublikowano 5 Lutego 2010 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. z wielkim zainteresowaniem czytam Twoją interpretację i uśmiecham się :) nawet nie przypuszczałam, że ten wiersz może mieć taką wieloznaczność :) spojrzenie z przymrużeniem oka to też atut a jednocześnie...dystans do wydrzeń i emocji... jestem niezmiernie wdzięczna, że zadałeś aż tyle trudu (5-ciokrotne czytanie!) i za taką dokladną analizę całości :) bardzo, bardzo dziękuję :):) serdecznie pozdrawiam Sylwestrze - Krysia
teresa943 Opublikowano 5 Lutego 2010 Autor Zgłoś Opublikowano 5 Lutego 2010 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. "jak asfalt wczesną wiosną" - to jest to! dziękuję Arku :) serdecznie pozdrawiam - Krysia
teresa943 Opublikowano 5 Lutego 2010 Autor Zgłoś Opublikowano 5 Lutego 2010 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Bingo!!! Znasz życie i to od różnych stron. Dziękuję za wyczucie. :):) Serdecznie i ciepło, Joa - Krysia
Ewa_Kos Opublikowano 5 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 5 Lutego 2010 wyobraziłam sobie ten wulkan w odniesieniu do konkretnej sytuacji, potem wyczekiwanie erubcja i stygnąca lawa. Samo życie i dobrze, że nie zawsze wszędzie tak samo:))) Serdecznie pozdrawiam:)))
Zbyszek_Dwa Opublikowano 5 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 5 Lutego 2010 Czas nie zawsze może wszystko i tylko w jednym przypadku... nic nie może :) Nowe oblicze Krysi mmm, kobieta z ikrą :)) wszystko potrafi... :)) Serdeczne pozdrowienia ślę Krysiu :)
Pan_Biały Opublikowano 5 Lutego 2010 Zgłoś Opublikowano 5 Lutego 2010 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. szukać siebie między tym co rozprasza uwagę jest rzeczą niezwykle istotną jest dobrze:) pozdrawiam r
teresa943 Opublikowano 6 Lutego 2010 Autor Zgłoś Opublikowano 6 Lutego 2010 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Ewa, wielka radość, że mogłaś wyobrazić konkretną sytuację. To właśnie jest to! Samo życie! Zmienne i zaskakujące. Dziękuję. :)))) Serdecznie pozdrawiam - Krysia
teresa943 Opublikowano 6 Lutego 2010 Autor Zgłoś Opublikowano 6 Lutego 2010 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Tak. W jednym przypadku...gdy przestanie tykać zegar! Wtedy czas się zatrzyma - pieczęć przybita. Póki zegar zycia bije, zawsze możliwe zmiany. Hehe..."nowe oblicze Krysi"...aaa... znasz ...stare??? "z ikrą" ...na talerzu ...mniam mniam :)))) lubisz kawior? :)))) :))) dziękuję Zbyszku cieplutko ..."z ikrą" pozdrawiam - Krysia
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się