Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

masz rację
pochłaniam życie
poziomo pionowo na skos
nierozważnie jak lody czekoladowe
przeżyłam je cztery razy
nie wiem czy jeszcze zostało

nauczyłam się oswajać słowa
kształcić na własny pożytek
jestem teraz cięższa o te parę lat
konsumowania książek
co z tego gdy cierpię
na brak praktyczności

zbyt często zapominam
że dwie strony medalu
i dwa odbicia w lustrze
gdy stoisz za plecami

- zgrzeszyłaś zgrzeszyłaś -
zaśpiewała dziewczynka w niebieskiej sukience
rzucając kamykiem w plecy
gdy zlizywałam z twych ust
ostatni zapach dzieciństwa

popełniłam wiele błędów
żadnego z nich nie żałuję
i obiecuję poprawę
tylko nie pozwól kochać

więcej

raz dwa trzy
teraz gonisz ty

Opublikowano

Ha!

Urzekł mnie wiersz, szczeroć i prostota spowiedzi, a zlizywanie zapachu wspaniałe....

Jedno mnie drażni - finałowa wyliczanka. Jakos tak trywializuje głębokie - w moim odczuciu - przesłanie wiersza :)

Ogólnie plus pod wrażeniem :)

Pozdrawiam
Wuren

Opublikowano

"- zgrzeszyłaś zgrzeszyłaś -
zaśpiewała dziewczynka w niebieskiej sukience
rzucając kamykiem w plecy
gdy zlizywałam z twych ust
ostatni zapach dzieciństwa"

- to jest ładniutkie :)

Wuren ma rację - ta wyliczanka to jak maczanka (bułki w mleku - mdli i psuje ostrość tego: "więcej").

Pozdrawiam - Jan P.

Opublikowano

tak ładny. rozumiem chęć spuentowania i sens puenty ale zraziło mnie jakoś to raz dwa trzy teraz gonisz ty ( choć po namyśle to oddźwięk powrotu do dzieciństwa itd ---> co jest bardzo dobre ) podoba mi się też ideologicznie. moze troszkę przegadany ale z tego co dziś czytałem to chyba najlepsze sniadanko :)
pozdrawiem.

Opublikowano

dziekuję wszystkim za komentarze, ale wyliczanka musi pozostać, łączy się ściśle z tytułem... i nie tylko, być może prosty i za długi i dałoby się go odchudzić, nad tym się zastanowię
pozdr.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @andrew Twój wiersz jest delikatny i pełen cierpliwego oczekiwania. Pięknie.   lustro odpowiada cierpliwie — widzi więcej niż chcemy myśli jeszcze mokre od tej rosy nie muszą kwitnąć od razu witraż się układa nawet z odłamków każdy blask coś odsłania zgubione czasem samo wraca kiedy przestaniemy szukać a samotna brzoza wcale nie samotna — ma pole, niebo i ciszę, która wystarczy czasem to co mamy jest właśnie tym czego szukamy
    • @huzarc Ten wiersz ma w sobie prawdę o absurdzie wojny, o tym jak wielkie decyzje podejmują "najmądrzejsi" gdzieś "tam, daleko", a "my - tu, blisko" giniemy za rów melioracyjny. Za coś, co brzmi tak przyziemnie, tak mało, tak nieważnie w porównaniu z życiem. Uderza mnie ta czasowość: "od roku, od zawsze, od kwadransa" - jakby czas w wojnie przestał mieć znaczenie, bo każda chwilka trwania jest wiecznością, a wieczność może się skończyć za moment. "Nasz ból to rozumie" - to jest straszne w swojej prostocie. Ból jako jedyna pewność, jedyna rzecz, która rozumie, że coś musi trwać. I te mogiły pełne przyjaciół bez imion - to jest obraz, który zostaje. Tak umiera się na wojnie: anonimowo, masowo, bez czasu nawet na poznanie się. Najbardziej przejmujące jest to pytanie: "po co tu było trwać, skoro rów nasz oddany i groby też". To pytanie, na które nie ma odpowiedzi. I to "odchodzimy nieustannie - za siebie, co najmniej do czyśćca" - jakby nawet śmierć nie była odkupieniem, tylko następnym etapem tego samego trwania. To wiersz o wojnie, ale nie patetyczny. Napisany z perspektywy kogoś, kto wie, że to wszystko jest bez sensu, ale i tak musi trwać.  
    • @Berenika97   różę trzymałbym w zębach :)
    • @Migrena Stworzyłeś znowu coś niezwykłego – tekst, który oddycha melancholią, ale nie jest przytłaczający. Przeciwnie – ma w sobie dziwną, gorzką mądrość. Pewne obrazy bardzo mnie poruszyły: "Liście spadają nie dlatego, że wiatr, ale że już nie mają komu świecić" – to zdanie ma w sobie taką delikatną prawdę o tym, jak wiele rzeczy kończy się nie przez zewnętrzną siłę, ale przez wewnętrzne wyczerpanie sensu, "Ziemia oddycha przez wosk" – metafora cmentarza jako żywego organizmu pamięci jest przepiękna i niepokojąca zarazem. A to zakończenie – "wszystko, co kochamy, musi najpierw zardzewieć w świetle, żeby błyszczeć w pamięci" – to jest sedno jesieni jako stanu duszy, nie tylko pory roku. Gęstość metafor tworzy atmosferę przesycenia, jakby jesień faktycznie była zbyt bogata w znaczenia. To piękny wiersz!  
    • @Wiesław J.K.Bardzo dziękuję! 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...