Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

z obawy o pewność plotę androny
słucham podszeptów zawieruchy
śnieżyca i pełnia księżyca
budują pokraczne figury

ostrożnie nierozważnie drżę pod kominem
ogryzłam paznokcie nadziei
okaleczona ma mi za złe manicure
dla ubogich duchem

ze strachu na wróble patrzę z zazdrością
one wiedzą czego tacy jak ja
wypatrują ciągle na piśmie
po co
dlaczego
czy Ty ...

i ciągle nie wiem
czy dobrze usłyszałam
treść piosenki
czy ja ...

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Przestań z tą głupotą lubię Twoją poezję, tylko widzisz można sobie myśleć dużo jedno jest pewne

samotna bez nadziei ale widzisz ja lubię głęboko wnikać w wiersz i tutaj nasuwa się pytanie odnosnie tego wyrywku


wypatrują ciągle na piśmie
po co
dlaczego
czy Ty ...

ten niby szczegół mnie zastanawia,gdyż on za wiele nie mówi albo aż wiele np : brakuje w kimś oparcia, dlatego lęk, wiersz jest niby prosty ale , ba zakręcony w pozytywny sposób, tak jak Twoja osobowość Znikająca, więc ciężko się jednoznacznie ustosunkować , a jeszcze te ,, androny" Jednak podoba się to zakole rzeczne:):):):)


szacuneczek , a tak to bużka dla pozytywnych myśli

be
Opublikowano

Długo Krzysiu kazałeś na siebie czekać:)
Dzięki za troskę! Już jest lepiej, czasem kilka nut dobrej muzyki, z daleka przesłane słowo otuchy ...i już jest lepiej, Wiem, nie jest to dobry tekst, ale wreszcie jest! Dzięki za "solidny":) Jesteś bardzo delikatny:) Para

Opublikowano

Besiu: Serdeczności! Wszystkiego nie mogę "rozmetaforyzować", wyjaśnię tylko, że wiersz mówi o lęku "porzucenia", strachu przed ... porzuceniem. Jakoś tak! Androny to "bzdury", jakie się plecie, kiedy ogarnięty strachem człek czuje brak gruntu pod nogami, więc dobrze odczytałeś intencje autorki i uczucia peelki! Dzięki, że wróciłeś:) Para:)))) Oddaję uśmiechnięte buziaki.

Opublikowano

"wypatruję ciągle na piśmie" to dla mnie znaczy "nie mam pewności, chciałabym się upewnić", stąd ten lęk / szczególnie człowiek samotny miewa takie dylematy / w nocnej ciszy lepiej słychać głos serca / hmm, rozmowy "wewnętrzne"...skąd ja to znam? :)
lubię takie klimaty i Twoje wiersze
:):)
serdecznie i ciepło -
Krysia

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


jejej!!! prawie nadzieja na "oświadczyny" :) ciekawe tylko która z nas będzie tą "słabsiejszą pcią"??? aaa... w trawie piski, że hoho!!! fajnie mieć poczucie humoru :) jesteś ok :)
i bez "żenienia" :)))) miłego podwieczorku :)))) papa/Pa/ra :)))

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Sarkastyczny uśmiech głupca, jesteś taki śmiały. Wszystko to iluzja, tarcza, co zatrzymuje strzały, by świat nie wiedział, jak naprawdę jesteś mały. Mur, który chroni to, co tak bardzo chcesz ukryć, łatwo byłoby skruszyć, gdybyś choć na chwilę opuścił wartę, przestał zgrywać bohatera i pozwolił nam zacząć od zera. Wiedziałbyś, że jesteśmy tacy sami — wzbraniamy się przed łzami, chronimy kłamstwami. Choć wiem, że to oznacza serię pocisków w dłonie tak pełne odcisków, wiedz, że jestem obok. Nie musisz być jak posąg. Pozwól mi być bohaterem, twym szczęśliwym zakończeniem
    • Nieskończoność należy pomierzyć, temu cos uszczknąć, bo się nie należy... Pzdr.
    • Umieram - przebita obłokiem Rogatki podświadomości.  Ktoś dostał awizo z moim zniknięciem Uwaga: fatamorgana!  Brak obojętności.  Budzę się we fiolecie Wielu rzeczy nie pamiętam Do kilku - nie można mnie zmusić Knebel ustom nic nie da: wolnością też można dusić Smutne to:  poddajemy się - na mapie każdego świata I nie płacimy pieniędzmi:  spłacą nas dni, miesiące i lata w połowie - zmarnowane: ''Czy znajdę w końcu szczęście?''   przez takie trywialne pytanie ... 
    • Najgorszy architekt - czas. Rzeźbi fundamenty z oszustw i spękanych głazów. Życie to bezustanne umieranie, nawet jeśli się ma własnego "koucza" czy metr kwadratowy w Château d'Armainvilliers. Nawet - jeśli urodziłeś się na przełomie dzisiaj i wczoraj. Życie to rzeka, która prędzej czy później porywa wszystkich. I nagle masz o -dziesiąt lat więcej. I już nie jesteś w "mejnstrimie." Przepiękne akwarele, pastelowe pastisze bezludnych wysp w miejskich dżunglach.  Huśtawka nastrojów - na której człowiek siedzi sam jak ten palec.  W tle - karuzela sklecona z zerwanych mostów. Zrobię im fotkę. Kwiecień przemknął niezauważony,  wiosna po raz kolejny nie złapała bukietu. Piosenki mimo to - piszą się same, piosenki - pełne puchu, piór (wiecznych) i (wiecznych) niedomówień. Balony w kształcie serca w cudzym oknie na świat. Nie wiem, czy dziejemy się naprawdę, ale od tej chwili chyba nawet w nic ...   Zacznę sobie wierzyć.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...