Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Zgłoś

  • Niestety, Twoja zawartość zawiera warunki, na które nie zezwalamy. Edytuj zawartość, aby usunąć wyróżnione poniżej słowa.
    Opcjonalnie możesz dodać wiadomość do zgłoszenia.

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Rafael Marius Ha, wszyscy mają :) I te interesy są ważne, od zawsze tak uważam :) 
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Ano właśnie, a osoby niepełnosprawne mają swoje partykularne interesy.
    • Wstając rano z łóżka, zakłopotany, Nie wiesz, jak spodnie założyć, Ni koszulę, na którą stronę ubrać. Załzawionym okiem o pomoc prosisz.   Na śniadanie w talerz patrzysz ślepo, Z wysiłkiem drgającymi dłońmi Ledwo kubek herbaty unosisz, A na tym kubku napis: „Najlepszy tata”   Nie odpowiadasz na ciepłe słowa, Zapominasz naszych imion i twarzy. Czasem obcy ci się zdajemy – rykniesz I pięściami pogrozisz wrogom zmyślonym.   Z ust twoich już nie płyną mądre porady. Gdzie ten dowcip, gdzie ta werwa? Rześki byłeś, pełen życia – na barana nas nosiłeś. Jacht w stodole budowałeś dalekomorski,   Z myślą o wyprawie dookoła świata. W okno patrzysz zadumany, zlękniony, Nie znajdujesz tam nic ze znanego życia. Okolica nie do poznania – stanęło wszystko na głowie.   Gdzie furmanki, trzaski batem, rżenie koni? I koguta pianie o poranku? kwik i muczenie? Już wiem, co mogę zrobić dla ciebie. W wierszach przywrócę ci moc, smak i węch.   Wstaniesz o własnych siłach, klapniesz po udach, Przeciągniesz się, aż w kościach łupnie, Konia osiodłasz i galopem ruszysz Na polowanie swoich marzeń ulotnych...   Lampkę zapalam, Ojcze, głowę pochylam, Kwiaty składam pod napisem rytym w granicie: „Zawsze w naszej pamięci” Życzyłem Ci wiele lat w zdrowiu i szczęściu.   Jak tu wydobyć z siebie pożegnania słowo? Smutek gardło ściska, kamienieję. Dech ledwie łapiąc, szepczę do Twojego ucha: To ja, tato... wybacz mi, zawiodłem.  
    • znakomity pomysł   otwieram oczy jakbym widział chociaż są one niewidzialne mnóstwo nade mną krąży chyba a czasem któryś  mnie dopadnie   zwłaszcza gdy czytam inne wiersze to jakiś z góry w łeb mnie wali jak komentując ten niniejszy sam nie wiem kiedy się odpalił :))
    • @Moondog podoba się, rzeczywiście w sposób prosty przekazane myśli;   Tylko słowa mięsiste spożywam A na dodatek nawet nie pieprzę   jeszcze pieprzyć mięsiste słowa - przesada   świat mnie znowu okradnie Bo docenia gdy zazdrości   prawda często spotykana :))
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...