Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Lucid Dream*


Rekomendowane odpowiedzi

Niesamowite są te twoje potyczki z czasem - jego definiowanie, smakowanie, obracanie w palcach...
Wiersz wysmakowany, przemyślany, spełniony.
Woda, to wieczny wędrowiec.
: )

P.S.
Peel w tym wierszu działa trochę jak wahadło Foucaulta... ; )
Tytułu nie zmieniaj, ma tyle wspólnego z ciężkością głazu, co czołg " Twardy " z paprotką... ; )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 45
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


tekst ma strukturę kaszanki
i takoż smakuje

pozdrowienia dla autorki i smakoszy, ;)

Uwielbiam kaszankę, zdarza mi się jadać taką, o jakiej mogą tylko pomarzyć w niebie...

Pozdrawiam smakoszy półproduktów z mikrofali - tanio, szybko ale brzuch można zapchać ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


tekst ma strukturę kaszanki
i takoż smakuje

pozdrowienia dla autorki i smakoszy, ;)

Uwielbiam kaszankę, zdarza mi się jadać taką, o jakiej mogą tylko pomarzyć w niebie...

Pozdrawiam smakoszy półproduktów z mikrofali - tanio, szybko ale brzuch można zapchać ;)
de gustibus non est disputandum... czyż nie, Rycerzu Smętnego Oblicza ? ;)
kaszankę, jak się kto uprze, tyż można potraktować mikrofalą

ukłony dla Dulcynei, ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Uwielbiam kaszankę, zdarza mi się jadać taką, o jakiej mogą tylko pomarzyć w niebie...

Pozdrawiam smakoszy półproduktów z mikrofali - tanio, szybko ale brzuch można zapchać ;)
de gustibus non est disputandum... czyż nie, Rycerzu Smętnego Oblicza ? ;)
kaszankę, jak się kto uprze, tyż można potraktować mikrofalą

ukłony dla Dulcynei, ;)

Gdyby gustowna maksyma pojawiła się na początku pogawędki ( i została zrozumiana ), być może obeszłoby się bez pozdrowień ale to subtelności, których z mikrofali nie wyjmiesz... ; )
Czyż nie Damo Chwiejnego Oblicza ? ; )
Możesz sobie wkładać do mikrofali nawet buty zimowe i kota sąsiadów, mnie nic do tego - to nie ja się upieram...
Ukłony dla Dul...skiej ; )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




chodzi mi o brzmienie, nie o sen, znaczenie...to całkiem inny ciężar gatunkowy Lecterze, całkiem inny...

Z każdym ciężarem gatunkowym, Lucid Dream pieści moje ucho...
Ale ja się nie znam, ja jadam kaszankę ; )

- ponawiam pytanie, które ostatnio dość często zadaję poetom w związku z niepokojącą modą na anglicyzmy, a to przecież współczesny makaronizm: dlaczego angielskiemu czy niemieckiemu poecie nie postoi w głowie nadać swojemu wierszowi tytułu polskiego?
- bo ma poczucie obowiązku wobec własnego, ojczystego...
czy nasz język jest tak ubogi, że musi posiłkować się obcojęzycznymi wyrazami? to tylko bezrefleksyjna moda, w poezji - zadaniu poetyckim - pójście na łatwiznę;
no więc - Lecterze - Twoje pieści a moje drażni aż do bólu;
i to nie jest tylko formuła estetyczna typu de gustibus...to problem;
możesz go zignorować - ja nie potrafię;
i nie wierzę, że nie ma zamiennika, ekwiwalentu -
J.S

PS.;
jest w tym wierszu coś magicznego - przychodzi mi na myśl metampsychoza, wielkie koło powrotów z religijności wschodniej, życie jako nieprzespany sen w śnie...i nie wiersz kwestionuję, ale wyłącznie naklejkę na nim -

a co do kaszanki - lubię, prosto z patelni, podaną przez kobietę która patrzy jednocześnie głęboko w oczy...
:))
J.S
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


de gustibus non est disputandum... czyż nie, Rycerzu Smętnego Oblicza ? ;)
kaszankę, jak się kto uprze, tyż można potraktować mikrofalą

ukłony dla Dulcynei, ;)

Gdyby gustowna maksyma pojawiła się na początku pogawędki ( i została zrozumiana ), być może obeszłoby się bez pozdrowień ale to subtelności, których z mikrofali nie wyjmiesz... ; )
Czyż nie Damo Chwiejnego Oblicza ? ; )
Możesz sobie wkładać do mikrofali nawet buty zimowe i kota sąsiadów, mnie nic do tego - to nie ja się upieram...
Ukłony dla Dul...skiej ; )
o ile mnie pamięć nie myli, don Kichote nie znał jejmość Dulskiej, ale faktycznie - zwalczał chwiejne oblicza - szczególnie wiatraki
a wszystko ku chwale Aldony Lorenzo, znaczy Dulcynei,
od tej walki dostał smętności na twarzy, przeto go nazwano Rycerzem Smętnego Oblicza ;)

pod tekstami Agaty jesteś dla mnie niewiarygodny,
a krótkofalówek, tfu... mikrofalówek nie używam, przeto potencjalny kot potencjalnych sąsiadów może czuć się u mnie bezpieczny od tego urządzenia, tudzież wszystkie kalosze świata :)

ps. mam multumfunkcyjny piekarnik, istne cudo (techniki) , ale na ten temat mogę ewentualnie porozmawiać z Agatą ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Z każdym ciężarem gatunkowym, Lucid Dream pieści moje ucho...
Ale ja się nie znam, ja jadam kaszankę ; )

- ponawiam pytanie, które ostatnio dość często zadaję poetom w związku z niepokojącą modą na anglicyzmy, a to przecież współczesny makaronizm: dlaczego angielskiemu czy niemieckiemu poecie nie postoi w głowie nadać swojemu wierszowi tytułu polskiego?
- bo ma poczucie obowiązku wobec własnego, ojczystego...
czy nasz język jest tak ubogi, że musi posiłkować się obcojęzycznymi wyrazami? to tylko bezrefleksyjna moda, w poezji - zadaniu poetyckim - pójście na łatwiznę;
no więc - Lecterze - Twoje pieści a moje drażni aż do bólu;
i to nie jest tylko formuła estetyczna typu de gustibus...to problem;
możesz go zignorować - ja nie potrafię;
i nie wierzę, że nie ma zamiennika, ekwiwalentu -
J.S

PS.;
jest w tym wierszu coś magicznego - przychodzi mi na myśl metampsychoza, wielkie koło powrotów z religijności wschodniej, życie jako nieprzespany sen w śnie...i nie wiersz kwestionuję, ale wyłącznie naklejkę na nim -

a co do kaszanki - lubię, prosto z patelni, podaną przez kobietę która patrzy jednocześnie głęboko w oczy...
:))
J.S

Miałbyś rację, Jacku, gdyby tytuł rzeczywiście był makaronizmem ( inspirowanym modą, mechanicznym wtykaniem obcego gęgania ). Tak nie jest, Lucid Dream, to pojęcie naukowe, posiadające bogatą literaturę, to konkretna wartość poznawcza. Obawiam się, że gdyby autorka użyła polskiego zamiennika, to przy " kaszankowym " podejściu do lektury, większość czytających potraktowalaby tytuł, jak ozdobnik w stylu " samotności sznur białych pereł ". Jak napisałem, w wierszu nie ma niczego przypadkowego...
: )

P.S.
Makaronizmy ( prawdziwe ), to młodopoetycka zmora, z którą walczę gdzie i jak się da...
Co do kaszanki - wiesz co dobre i jak to podać...
: ))
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Gdyby gustowna maksyma pojawiła się na początku pogawędki ( i została zrozumiana ), być może obeszłoby się bez pozdrowień ale to subtelności, których z mikrofali nie wyjmiesz... ; )
Czyż nie Damo Chwiejnego Oblicza ? ; )
Możesz sobie wkładać do mikrofali nawet buty zimowe i kota sąsiadów, mnie nic do tego - to nie ja się upieram...
Ukłony dla Dul...skiej ; )
o ile mnie pamięć nie myli, don Kichote nie znał jejmość Dulskiej, ale faktycznie - zwalczał chwiejne oblicza - szczególnie wiatraki
a wszystko ku chwale Aldony Lorenzo, znaczy Dulcynei,
od tej walki dostał smętności na twarzy, przeto go nazwano Rycerzem Smętnego Oblicza ;)

pod tekstami Agaty jesteś dla mnie niewiarygodny,
a krótkofalówek, tfu... mikrofalówek nie używam, przeto potencjalny kot potencjalnych sąsiadów może czuć się u mnie bezpieczny od tego urządzenia, tudzież wszystkie kalosze świata :)

ps. mam multumfunkcyjny piekarnik, istne cudo (techniki) , ale na ten temat mogę ewentualnie porozmawiać z Agatą ;)

Nie zależy mi na wiarygodności wobec ciebie - mam obowiązek ( i przyjemność ) być wiarygodny wobec tekstu...
Mam rozumieć, że tekst jest niedobry dlatego, że ja napisałem, że jest dobry, bo chcę zrobić dobrze Agacie, co z kolei jest niedobrze odbierane, bo Agatę nie stać na dobry wiersz, gdyby było jednak stać, to niedobrze o tym mówić, bo wtedy ta dobroć jest niedobra, dobra byłaby wtedy, gdyby dobroć wskazał najpierw jakiś dobry człowiek, co zwolniłoby mnie z niedobrego obowiązku bycia niedobrym...
Czy Agata dostaje jakieś ujemne punkty " za pochodzenie ", za Lectera... ?

P.S.
Mimo wszystko nie chciałbym być potencjalnym kotem, twoich potencjalnych sąsiadów - pod tekstami Agaty, jesteś dla mnie niewiarygodna.
; )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pewnie to, co napiszę będzie jak grochem o ścianę, jednak spróbuję ;)

pisząc komentarz pod tekstem autora (niekiedy zaczepny) liczę na odzew autora, nie rzecznika,
czasem na polemikę, z autorem, nie z rzecznikiem,
hmm... masz w tym tekście swój udział ? ;)
moje chwiejne oblicze lubi jak mu się podrzuca argumenty, których samo nie dostrzegło, ponieważ jest nie na żarty nienażarte i uwielbia tyć od wiedzy,
bezwstydnie też potrafi zmienić zdanie, gdy mu zaskoczy to, co uprzednio nie zaskoczywszy,
oblicze moje jest również bezwstydnie naiwne (i nie mogę mu tego wybić z pyska), bo tkwi w mniemaniu, że ałtor umieszczając tekst tutaj, chce się nie tylko nim pochwalić

ja rozumiem, że do tekstów Agaty masz stosunek hmm... że się tak wyrażę - emocjonalny,
to piękne i wzruszające, naprawdę - te rozprawki, ech prawie peany... kurcze, chyba zazdroszczę ;)
ale doprawdy - czy naprawdę, ale to naprawdę MUSISZ pojawiać się pod każdym mniej pochlebnym komentem, jak ta nie przymierzając kwoka? wszak Twoje Kurczątko ma własne pazurki (tipsy?) oraz dzióbek ;)

Don Kichote - odpuść, niech się Dulcynea hartuje ;)


Agata, dla mnie za mało krwi w tej kaszance a za dużo kaszy (i kto są ci "my"?)
dla mnie pożytek z tekstu, że bujnęłam w kierunku lucida dream'a,
jednocześnie im dłużej bujam, tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że proporcje nie takie...
ciekawam następnych (tekstów ma się rozumieć), obiecuję że zajrzę (na tę okoliczność może zamknij gdzieś Lectera? a jak nie zamkniesz, to nie zajrzę - będziesz miała mnie z głowy)
;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Anka daj już spokój z tym wierszem, jeszcze mi nie odpisałaś pod poprzednim, a zależało mi.
Piotrek se broni ten tak intensywnie, bo mu się bardzo podoba. A mnie się jeszcze bardziej podoba, że jemu się podoba ;)
Tipsy powiadasz? Dawno nie miałam - pomyślę ;)
Może na zakończenie konkursu :)
W hartowaniu mnie to Ty jesteś najlepsza :D więc mi tu nie wymiękaj - chcę się uczyć od najlepszych ;)) Jak kiedyś dostanę od Ciebie plusa to chyba głową wybiję sufit, albo i strych :))
Zobaczy się.
Buźka wiedźmo :))
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jacku Hanibalu ;) , Sojanie Lecterze ;) napisaliście dużo dobrego o wierszu i poszerzyliście moje horyzonty. Na prywatne potrzeby pozwalam Wam zmieniać w wierszu wszystko, łącznie z tytułem np na "Przejrzysty sen" byle tylko miał takich Czytaczy.
Serdecznie dziękuję.
Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Kobieto, wywołujesz mnie do odpowiedzi ( " pozdrawiam smakoszy " ) a potem masz pretensje, że odpowiadam ?! Tradycyjnie masz więcej do powiedzenia na tematy osobiste autorki i jej partnera, niż tekstu. Za grzebanie w mojej prywatności, typowy babski magiel, zrzucam ze schodów...Orgowy " kurnik " już istnieje, jeżeli masz ochotę się wykwoczyć na temat jajek, grzędy i koguta, mogę przypomnieć adres... ; )
Albo będziemy rozmawiać merytorycznie, na poziomie faktów literackich albo nie będziemy rozmawiać w ogóle...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wracam enty raz do wiersza i tutaj własnie ciekawie użyłaś wielkich liter,, Woda , Droga" podoba mi się ten chwyt literacki, gdyż Woda ma uzasadnienie pisowni z wielkiej litery ponieważ jest to zywioł zaś droga nie. Jednak w takim zapisie i formie wiersza ,, Droga" ma uzasadnienie , gdyż Woda zawsze znajdzie Drogę , to jest nieuniknione, ale Droga i tak powstanie , by dotrzeć do Wody, gdyż to źródło zycia dla istnień.

Dobry wiersz

szacuneczek

be

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Kobieto, wywołujesz mnie do odpowiedzi ( " pozdrawiam smakoszy " ) a potem masz pretensje, że odpowiadam ?! Tradycyjnie masz więcej do powiedzenia na tematy osobiste autorki i jej partnera, niż tekstu. Za grzebanie w mojej prywatności, typowy babski magiel, zrzucam ze schodów...Orgowy " kurnik " już istnieje, jeżeli masz ochotę się wykwoczyć na temat jajek, grzędy i koguta, mogę przypomnieć adres... ; )
Albo będziemy rozmawiać merytorycznie, na poziomie faktów literackich albo nie będziemy rozmawiać w ogóle...
baba swoje a dziad swoje...

hm... jak piszę, że pozdrawiam, to znaczy że pozdrawiam a nie wołam, jak chcę wywoływać, to wołam a nie pozdrawiam,
sam pociągnąłeś "literacko" kaszankowy wątek, bo ja nie wołałam : "Lecter! naści, masz kaszankę!!" ;)
absolutnie nic mi do Twej prywatności, wcale jej nie tykam (raczej sam to czynisz), ale publiczną donkiszoterię - i owszem, bo zabawna,

chcesz się dalej bawić w przekupę? to się baw, ale już beze mnie, od czasu do czasu mogę sobie odpuścić ostatnie słowo ;)
trochę mi przykro ze względu na Agatę, że dałam się "wkręcić",
sory Agata za mój udział w tym bałaganie pod Twoim tekstem
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



×
×
  • Dodaj nową pozycję...