Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

światło w tunelu zgasiłaś
ciemność okryła życie
w pajęczynie niemocy
brak sił na pierwszy krok

bezradny jeszcze oddycham
następny dzień nie istnieje
pogrążony myślami zasypiam
by nigdy się nie obudzić

drzwi zostały zamknięte

Opublikowano

niedobry ten mrok...bezradność niemocy, żal po stracie kogoś, nieutulona tęsknota, ale skoro peel jeszcze mówi, więc żyje, a dopóki żyje te drzwi mogą sie niespodziewanie otworzyć, czasem wystarczy, że zajrzy promyczek...przez dziurkę od klucza i zaraz zrobi sie jaśniej...

za oknem kolejny ranek
słońce tańczy na dachu
grucha beżowy gołąbek
rozprasza mroki strachu

wstań i chodź
z nadziei nutką
otworzę drzwi

:))))
serdecznie i cieplutko :)))
Krysia

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Witaj Krysiu ciekawie to dokończyłaś , jak zawsze z nadzieją. Miło Cię widzieć i rad jestem, że jesteś . Kiedys dawałas mi zawsze pomysły na nowy wiersz i pewnie to wróci, a może już wróciło

dziękuję za wizytę i komentarz ale najbardziej za wenę

szacuneczek

do Ciebie przyjdę z tęczą
niech rozpromieni lica,
gdyż już drzwi otworzyłaś
wystarczy przekroczyć próg

buzka

be
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


finał jak z Dedoors'ów
pozdrawiam
r

Witam Panie Biały doors to drzwi z angielszczyzny jednak ciężko się ustosunkować to tego komentarza jednak dziekuje za czytanie i odwiedziny również
pozdrawiam

serdecznie

be
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Witaj Krysiu ciekawie to dokończyłaś , jak zawsze z nadzieją. Miło Cię widzieć i rad jestem, że jesteś . Kiedys dawałas mi zawsze pomysły na nowy wiersz i pewnie to wróci, a może już wróciło

dziękuję za wizytę i komentarz ale najbardziej za wenę

szacuneczek

do Ciebie przyjdę z tęczą
niech rozpromieni lica,
gdyż już drzwi otworzyłaś
wystarczy przekroczyć próg

buzka

be
jak czarownica zaglądam
mrok jeszcze śpi po w kątach
pozwól otworzyć okno
wypędzę smętka miotłą

:)))
milego dnia "be"
Krysia
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Witaj Krysiu ciekawie to dokończyłaś , jak zawsze z nadzieją. Miło Cię widzieć i rad jestem, że jesteś . Kiedys dawałas mi zawsze pomysły na nowy wiersz i pewnie to wróci, a może już wróciło

dziękuję za wizytę i komentarz ale najbardziej za wenę

szacuneczek

do Ciebie przyjdę z tęczą
niech rozpromieni lica,
gdyż już drzwi otworzyłaś
wystarczy przekroczyć próg

buzka

be
jak czarownica zaglądam
mrok jeszcze śpi po w kątach
pozwól otworzyć okno
wypędzę smętka miotłą

:)))
milego dnia "be"
Krysia

I dobrze żeś czarownica
poezja Twoja rumieni lica
otwórz okno szeroko
zresztą już wpadłaś mi w oko

Dzięki Krysiu za ponowne odwiedziny.Ładnie klecisz zwrotki:):):)

szacuneczek

be
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




sen

w tunelu panował mrok
oddech zatrzymał strach
w pajęczynie niemy
zawiesił się krzyk

jeszcze resztki myśli
następny dzień nie istnieje

i nagłe przebudzenie

:)))

Jolanto bardzo ciekawa zmiana podoba się dziękuję za odwiedziny i komentarz

szacuneczek

be

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Roma nie raz przez chwilę, nie raz musi upłynąć jakiś okres: smakujemy czujemy czytamy widzimy marzymy myślimy, że jest jak „kukułka” słodka; niebanalna chwila zauroczenia, ale ktoś wypełnił jej wnętrze goryczą nie do strawienia i wtedy najprostszym sposobem na przerwanie tego procesu jest wyplucie jej i choć pozostaje posmak goryczy, a w głowie oszołomienie jesteśmy gotowi do popróbowania czegoś zupełnie nowego, a wnętrze nowej może przynieść zupełnie inne doznania i żeby je odkryć znowu trzeba ją posmakować.        
    • @Berenika97 cóż ja mogę dodać do takiej laurki chyba tylko to że szczęśliwiec z niego. Kochająca żona to skarb i pewnie Cię nosi na rękach bo warto.
    • Życie to jazda po bezdrożu, Ja siedzę na tylnym siedzeniu. Życie to pola całe w zbożu, Ja pomagałem w jego sianiu.   Niczym Kowal wykułem swój los, Z taniego, szpetnego żelaza, Cały ten czas czekając na cios, Pojawiła się na nim skaza.   Tą skazą byłaś ty. Dziura w mojej tarczy. Byłem ci bezbronny, Teraz jestem wolny.   Wolny od wojen i trosk, Wolny od bólu ich wojsk, Wolny od trudu i bycia, Teraz jestem wolny od życia.
    • wszyscy jak liście co w światłach poranka unoszą się na chwilę by opaść bez echa w pamięć ziemi co nie zna imion wszyscy jak ptaki co głosem kres znaczą na niebie rozdartym skrzydłem wschodu lecz nikt nie pamięta ich śpiewu bo już inny śpiew przykrył poprzedni wszyscy jak rzeki co w snach kamieni szukają drogi do morza lecz giną w piasku zanim zdążą poczuć słony smak końca wszyscy zagubieni jak listy bez adresu targane wiatrem przez puste pola gdzie nikt nie czeka na słowa wszyscy jak podróżni spoglądający w okno pociągu w którym odjechały ich lata wypatrują tam peronu gdzie pusta ławka i zardzewiały zegar
    • Ostatnio, na pytanie „skąd we mnie tyle energii?”, odpowiedziałem, że biorę ją ze świata ludzko-fikcyjno-energetycznego. Od tamtej pory go szukam, lecz znajduję go raczej w kawie o zbyt późnych porach. Tekst, który napisałem, też może być dla niektórych fikcją, lecz dla mnie to trochę tego świata ludzkiego, pomieszanego z przerwą na wyczyszczenie mojego błędu związanego z czajnikiem, co tę kawę miał zrobić, lecz nalałem za dużo wody.   I te perony, co już nie są fikcją, chyba to jednak rozkazy ambicji, bo co mi z tego, że jestem w Gdańsku, tylko dlatego, że nie jestem wyższy. O, jednak rosnę — wszyscy są w szoku, imię nazwisko — urósł choć trochę. Trzy centymetry bez żadnych prochów, co zrobić dalej, otwarty notes.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...