Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Pani.


Nie musi pan mi nic obiecywać, najwyżej jesli trafię na tomik z wierszami o takim poziomie, zrobię to, co z tomikiem pewnej znanej poetki- wyrzucę przez okno. Ponieważ to ja jestem czytelnikiem i ja wykładam pieniądze na zakup tomiku.
o siniorita i jaka nabuzowana;)
spoko nie wydam, niech głowa będzie spokojna
i nerwy na wodzy, bo niewieście nie przystoi
policzyć to 10, oddech i bez zbędnych emocji, ok:))
ach, i ja nigdy nie obiecuję tym bardziej nieznajomej
pozdrowienia
r
Nie życzę sobie żadnych uwag dot. mojej osoby.
  • Odpowiedzi 58
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


nie przekonał trudno - poprawę obiecuję
a gdzie jest pana?
zagłębiłbym się w poezję mędrca
pozdro
Pani.


Nie musi pan mi nic obiecywać, najwyżej jesli trafię na tomik z wierszami o takim poziomie, zrobię to, co z tomikiem pewnej znanej poetki- wyrzucę przez okno. Ponieważ to ja jestem czytelnikiem i ja wykładam pieniądze na zakup tomiku.
tak każdy potrafi. wyrzucić.
pieniądze to magia...
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Pani.


Nie musi pan mi nic obiecywać, najwyżej jesli trafię na tomik z wierszami o takim poziomie, zrobię to, co z tomikiem pewnej znanej poetki- wyrzucę przez okno. Ponieważ to ja jestem czytelnikiem i ja wykładam pieniądze na zakup tomiku.
tak każdy potrafi. wyrzucić.
pieniądze to magia...
Panie krzysztofie marek, jeśli autor nie szanuje mnie jako czytelnika i wciska mi bubel nawet za 10zl, ktore dla mnie nie są byleczym, to dlaczego ja mam gromadzić makulaturę? Mam za mały pokój, a zbyt wiele poważniejszych książek na utrzymaniu. Tak się składa, że jestem bibliofilem, ale nie papierofilem.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


tak każdy potrafi. wyrzucić.
pieniądze to magia...
Panie krzysztofie marek, jeśli autor nie szanuje mnie jako czytelnika i wciska mi bubel nawet za 10zl, ktore dla mnie nie są byleczym, to dlaczego ja mam gromadzić makulaturę? Mam za mały pokój, a zbyt wiele poważniejszych książek na utrzymaniu. Tak się składa, że jestem bibliofilem, ale nie papierofilem.
no comments
Opublikowano

Troszkę w czwartej pogaduszek ("którą sobie założyliśmy"),
ale ja lubię takie wiersze; wiadomo co peel czuje, o czym mówi.
Mnie też przychodzą takie myśli, identyfikuję się z peelem.
Odbieram ten wiersz pozytywnie: jestem jedną z wielu
"pięknych, młodych jeszcze nie bogatych",
nadal czegoś oczekuję od życia.
Serdecznie pozdrawiam
- baba

Opublikowano

"No comments" tez jest komentem.
Szkoda miejsca na cytowanie moich wypowiedzi, jesli nie ma się nic do napisania, oprócz komentarzy oceniających moją osobowść. Lepiej wrócić do wiersza i pojęcia "nicości".

edit:
Wierzę w osobistą lirykę, poezję, ale tam gdzie do wierszy wkraczają pojęcia o silnych konotacjach filozoficznych, tam zaczyna się moja niewiara w przekaz. Nie wierzę w poezję, która wierszami leczy kompleksy filozoficzne. Powiem szczerze, to wywołuje we mnie bunt. A jeśli moje wypowiedzi dotyczące wierszy są bardzo zaangażowane, to dlatego, że staram się traktować poważnie sztukę pisania. I tyle, żadnych osobistych wątków względem autora.

Również Szczęśliwego.
Pzdr

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


dziękuję Babo za czytanie - dobrze Cię u mnie widzieć:))
wyszło jak wyszło - uwagę biorę pod uwagę:)))
pozdrawiam i najlepszego w '10 - samych pomyślnych i uśmiechniętych dni
do siego
r
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


dziękuję Oxy za interpretację wstępu :))
i za dobre słowa
bogactwo i cała reszta to jest epizod, metaforyka w tym co w koło nas, to my jesteśmy istotni
na 2010 fart życzę, bo w nim wszystko zawarte
pozdrawiam
r
Nie zapisałam całej mojej interpretacji, ale to nie znaczy, że przeczytałam tylko "wstęp". :-)))
Dla mnie jest to wiersz o wiecznym poczuciu niespełnienia. A także o tym, że człowiek przez całe życie pozostaje właściwie tym samym człowiekiem, mimo upływu lat - wewnątrz siebie jesteśmy wciąż tacy sami, jak 10-20-50-80 lat temu. I być może w tym właśnie jest nasze spełnienie, nasze "dobre" bogactwo, nasze przejście przez ucho igielne - w tym, jakich siebie ciągle tworzymy na nowo i wzbogacamy od wewnątrz, siebie tworzonych na niezmiennym fundamencie dzieciństwa.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


dziękuję Oxy za interpretację wstępu :))
i za dobre słowa
bogactwo i cała reszta to jest epizod, metaforyka w tym co w koło nas, to my jesteśmy istotni
na 2010 fart życzę, bo w nim wszystko zawarte
pozdrawiam
r
Nie zapisałam całej mojej interpretacji, ale to nie znaczy, że przeczytałam tylko "wstęp". :-)))
Dla mnie jest to wiersz o wiecznym poczuciu niespełnienia. A także o tym, że człowiek przez całe życie pozostaje właściwie tym samym człowiekiem, mimo upływu lat - wewnątrz siebie jesteśmy wciąż tacy sami, jak 10-20-50-80 lat temu. I być może w tym właśnie jest nasze spełnienie, nasze "dobre" bogactwo, nasze przejście przez ucho igielne - w tym, jakich siebie ciągle tworzymy na nowo i wzbogacamy od wewnątrz, siebie tworzonych na niezmiennym fundamencie dzieciństwa.
tak, Oxy wiem, wiem źle się wyraziłem - wybacz:))
dziękuję za ten komentarz bardzo blisko jesteś sedna:) - świetna interpretacja - dziękuję po stokroć
i korzystając z okazji wszystkiego naj w Nowym 2010, a zdrówka przede wszystkim życzę
r
Opublikowano

Bardzo blisko - czyli jeszcze nie w sednie? No to wrócę jeszcze! ;-)))
Dziękuję za życzenia - i wzajemnie: samych sukcesów i radości w 2010 roku, nieustającej weny, fajnych ludzi wszędzie dookoła, no i marzeń, marzeń, marzeń - oraz ich spełniania! Zdrowia również!
Oxy. :-)

Opublikowano

Osobiście Panie B. wiersz mnie intryguje. Ukazujesz w sumie iluzoryczność (znaczy my "młodzi piękni i jeszcze nie bogaci" tak sobie tłumaczymy) naszego życia. Nasze odczucia kompletnie nie współgrają z autentycznym stanem rzeczy. Nasuwa się pytanie: Czy my właściwie jesteśmy gotowi na starość?
Mój dziadek nie lubi nosić aparatu słuchowego bo uważa, że jest młody, moja babcia nie bierze leków przy kimkolwiek bo chce, aby postrzegano ją za zdrową. Cóż. Ja też nie byłem u lekarza, bo nie chciałem się przyznać do choroby.
Takie życiowe Panie Biały. Pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Z ciszą to jest tak, że im mniej się o niej mówi,  tym bardziej wybrzmiewa. I to Ci się właśnie w tym - jakże klimatycznym - wierszu udało.  Chociaż sytuacja liryczna przywodzi mi trochę na myśl ciszę po kłótni, po jakimś ostrym starciu, albo też po czasowej rozłące którą ciężko przetrawić, ale... mam poczucie, że Peelkę jednak ratuje świadomość obecności "słuchacza",  i tego, że "póki się żyje i można wybierać - można też wiele naprawić". Ale może nadinterpretuję i się doszukuję czegoś niepotrzebnie :) W każdym razie - wiersz mi się podoba i ma głębię :) Której czasami mi w wierszach brakuje, więc miło mi, że Cię mogłam poczytać :)   Pozderki serdeczne, (przed)świąteczne :)   Deo
    • Otworzyłem się Jak tulipan   Opuściło mnie Jedno słowo Zburzyło Ceglany mur   Wymknęło się Nie wróci Zaciskam wargi Spłoszony     Drzwi na klucz Zamykam     Zamykam Drzwi na klucz   Spłoszony Zaciskam wargi Nie wróci Wymknęło się   Ceglany mur Zburzyło Jedno słowo Opuściło mnie   Jak tulipan Otworzyłem się        
    • Taki wodopój, to ratuje życie:)
    • @Clavisa Opowiem Ci anegdotę, bo z automatu mi się przypomniała. Gdy byłem dzieckiem, ojciec nagrywał występy artystyczne moje i brata na magnetofonie kasetowym marki Grundig. Gdy wyczerpał się repertuar z przedszkola, a ja nadal chciałem być nagrywany, wymyśliłem na poczekaniu piosenkę. Brzmiała ona tak: Płynie sobie statek Już niedaleko brzegu A ja już wyskakuję No i... Utopiłem się Ostatnie co słychać na tym nagraniu to zniecierpliwiony głos ojca: - A tam, głupoty synek śpiewasz. :))
    • @tetu piękne dojrzewanie:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...