Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

panie Wiemwszystko zliż ze mnie lukier
i stań się panem Zjemwszystko
co mamusia podała na talerzyku
na stołeczku ułożyła majtusie
koszulkę i skarpetki zacerowane na dużym palcu

och, zrób jak mama prosi
powiedz, że będziesz miły dla kolegów z pracy
nie przeklinaj i mów paciorek rano i wieczorem


pan Wiemwszystko nie musi udawać skurwysyna
spojrzysz i wiesz
czasem wystarczy usłyszeć
czasem wystarczy uścisk dłoni

Opublikowano

he... niezłe
Trochę razi pierwszy wers wkur sywie ;)
ale reszta całkiem całkiem.
:)
P.S.
Też znałem takiego. Poświęciłem mu nawet wiersz ;p
Staroć, co prawda, ale co tam:

Szef

jest jak...pielucha,
na zewnątrz miękka, ciepła, sucha

czysta bawełna

lecz w środku gówna pełna

Pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


ale są, wzajemnie i dziękuję
e, tam nie ma, przynajmniej dla mnie nie ma
a jak Dżej widzi można udać że nie widzi tak żeby polubić:))
pozdrawiam nowodniowo
r
no troche sie tam Poeto naprzeklinałes;)pojechales mocno:)popraw to ,,och''bo razi strasznie:)ale niezły wiersz z akcentem pretensji:)pozdr.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


tak to średnio o szefie
przynajmniej inna była teza, ale jak już kierunek tak obrany niechaj będzie i tak;))
interpretacja wolą ludu, co nie:))
wystrzałowy, ale mam nadzieję że nie ślepakami;))
dziękuję Babo po stokroć za czytanie i pozostawianie cennego czasu u mnie - chylę czoła:)))
pozdrawiam również gorąco w to zimowe popołudnie
r
Opublikowano

Jak wigilijnie, czasem ciężko będąc skurwysynem 24/7 wykrzesać z siebie coś nieskurwysyńskiego, to należałoby zrozumieć ;P
ale że kto? czyżbyś i siebie o to podejrrzewał podmiocie liryczny? W dodatku u mamusi, w rodzinnym domu... ;P
zdrówko,
Jimmy

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


pudło - o kobiecie zdecydowanie nie
dzięki za dobry i bardziej
pozdrawiam
r

o Bogu?
nie, nie piszesz o Bogu?????
ojjjj.....
:D
dobra! niech se będzie o Tobie! każdy pisze o sobie
:*

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio w Warsztacie

    •    siedzę na skraju łóżka w pokoju, dogasa słońce razem z dniem. Gdzieś w tle muzykę gra radio. Powoli mrok odbiera to co dał dzień. Ona jest jeszcze w łazience.

      Szmer jednostajnego opadu wody z prysznica odbijającego się od ciała jest delikatnie dla mnie słyszalny, wiercę się, opierając dłonie o materac. Kęcę głową od lewej do prawej i odwrotnie. Jestem niespokojny. Mój nocny strój już trochę przyciasny. Muzyka jest teraz spokojna ale mnie nie uspokaja, można jednak zachwycić się jej dźwiękiem.Zaczynam rozmowę z samym sobą  -oczywiście w myślach , nie jest łatwo rozmawiać z soba samym. Nie mogę zanegować swoich słów czy myśli ale nie mogę zgadzać się z każda z nich. 

           Zawsze dostrzegałem subtelną różnicę po miedzy tym co lubię a tym co od niej dostaje? Tak, zawsze czekam to pewne! To frustrujące. Nerwowo odpalam papierosa : 

      - Ona nie lubi gdy palę(ja to lubię).

      - myślę, chyba wszystko jest idealnie okno otwarte, pościel wyprasowana , kwiaty w wazonach kurz starty.

      - I tak się znowu dziś nie uda. 

      - myślę dlaczego jak znowu będzie wymówka?

          Kładę sie na łóżku w poprzek bez poduszki pod głową ręce wyciągam za siebie łydki i stopy opadły w dól poza łóżko, stopy lekko muskają podłogi.

      Postanowiłem nie rozmawiać z soba więcej w tej chwili zatapiam się w muzyce.

      Oczy przymykam muzyka usypia mnie powoli zaczynam oddychać głębiej , jest mi błogo prawie zasnąłem.

      Prawie robi różnicę bo miedzy snem a jawą drzwi łazienki otwarły się.

         wchodzi Ona i od razu wali do mnie :

      -Dlaczego leżysz na kołdrze!

      -Zapomnij o rozmowie nie zauważasz jak cham ważnych spraw a chcesz rozmawiać o Nas? 

      -Nas nie ma właśnie dlatego , ze leżysz na kołdrze nie masz zasad , w twoim życiu nie ma porządku.

      I zaczyna ciągnąć dalej już beznamiętnie:

      - chcę obejrzeć film podaj laptop.

      Podje jej laptop, ona do mnie:

      -idź , spać do salonu!

      - Chce odpocząć i zasnąć.

      Odpowiadam:

      -dobrze, spokojnej nocy.

      Macha zdegustowana na mnie ,żeby wyszedł szybciej jej spojrzenie wskazuje , że nie ma tu miejsca dla mnie.

      Ja dolewam oliwy do ognia:

      - przydam się jak trzeba będzie przenieść coś ciężkiego...

      Tym sposobem zasypiam sam w salonie- o ile , można przez trzy godziny próbować spać ,wiercąc się i myśląc.I tak padłem dopiero krotko przed gdzieś ? Godzina demonów!

  • Najczęściej komentowane w ostatnich 7 dniach



×
×
  • Dodaj nową pozycję...