Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Smutna prawda


Rekomendowane odpowiedzi

po kwiecistej łące
wyszywanej wzorzystym puchem mniszka
frunie piękny motyl
zwiewnie delikatnie
strącając mgliste śnieżynki
jego życie wisi na włosku
lecz ten chwat się nie boi
żyje chwilą

na przeciwległym skraju
obok spróchniałego pnia
przycupnął czarny kruk
lśniącym skrzydłem
zataczając kręgi
rozmyśla nad kruchością istnienia

spostrzegł motylka
pośród topieli kwiatów
takiego beztroskiego
pełnego radości

zdziwiony podfrunął
by się przyjrzeć z bliska
tajemniczej postaci
bujającej wśród pyłku

ujrzał drobne stworzonko
ono także dostrzegło czarnego pana
obejrzało się
i stanęło zdziwione
ptak otworzył szeroko
swe błyszczące ślepia

stali w bezruchu
patrząc na siebie z podziwem
oczy błyskały żywym światłem
lecz cóż…
jak to często bywa
nie mogli żyć razem
bo on był krukiem
a ona motylem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Twoim wierszu, jest moim zdaniem, za mało wiersza.
Piękny obrazek, bardzo ładny opis przyrody.
Postaraj się pisać z użyciem mniejszej ilości przymiotników.
Prowadź myśl konsekwentnie, np.:
"na przeciwległym skraju
obok spróchniałego pnia
przycupnął czarny kruk
lśniącym skrzydłem
zataczając kręgi
rozmyśla nad kruchością istnienia"
Staraj się budować wierszem nastrój - nie opisem. Dużo czytaj
(to nie slogan) i wierz, że będzie coraz lepiej.
Serdecznie pozdrawiam
- baba

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • …jest tu kilka elementów wziętych WPROST z mojego wiersza i dlatego … trudno mi poważnie się odnieść do przekazu.   Powielanie.    Przeprzymiotnikowane do bólu, dodam…
    • @Manek wobec mojej rówieśnicy, w prywatnej (!) szkole niemieckiej stosowano kary cielesne. Opowiadała mi , że kadrę  nauczycielską stanowili potomkowie  byłych hitlerowców, którzy kiedyś sami odreagowywali traumy wojenne we własnych rodzinach…ideologie się zmieniają, a mechanizmy psychologiczne pozostają, dlatego nie wierzę w „ zakończenie epok”, wierzę w cykliczne popadanie w te same błędy, nawet jeśli -  z poszerzoną świadomością…   pozdrawiam.
    • Komentatorka powyżej ma całkowitą rację, kiedyś na rynku niemieckim była książka pt.” Schlachtfeld - Familie” - opisująca bez ckliwych ideałów : napięcia, egoistyczne postawy, przestrzenie dla nadużyć - w obrębie rodziny, która w naszej kulturze jest tak idealizowana ;)) Dobrze jest znaleźć sobie hobby ( o ile PL - ka nie jest czynna zawodowo), krąg znajomych, brać udział w imprezach kulturalnych, tyleż tam samotnych, a ciekawych świata osób ! Gdy PL - ka odkryje kim jest,  a dodatkowo przestanie się  postrzegać jako ofiarę ( to fatalny stygmat, rozgrzeszający w zupełnie nieuprawniony sposób, bo należy o siebie  walczyć, nawet z pomocą psychoterapii, bo może być to relacja z toksykiem ) - to wówczas dostrzeże swoje granice i nie pozwoli na ich przekraczanie; należy też  wymusić podział ról, choć już z samym uczuciem to inna sprawa; mogło po prostu przeminąć ( to się czuje, gdy jedno w związku zaczyna mówiąc kolokwialnie kapcanieć  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      ), a wówczas… też należy zawalczyć o siebie, choćby kosztem cudzych łez. Lepsze cudze niż własne, powodzenia.  
    • kapitalne; niby wszystko oczywiste, a jednak odkrywcze - dzięki świeżemu podejściu do tematu

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      , pozdrawiam :))
    • W tycim obłoku, takim wyśnionym, w smole naprawdę czarnej, w myślach, wspomnieniach gdy czas się zatrzymał. W przemoczonej od tańca na deszczu koszuli, w gwiazdach na co rusz piękniejszym niebie. Czasem w książkach i filmach, na okładkach płyt.    Gdziekolwiek zostawisz cząstkę siebie, jest szansa, że ktoś ją kiedyś dostrzeże i nie będzie już taka samotna.    Pół życia w samotności, to w sumie nic fajnego, choć przecież otulam się nią niczym ciepłym kocem na nagie ciało.     Więc być może, cząstkę tą ktoś zauważy, wtedy nie będzie już tylko Twoja. Rozmnoży się na cały świat, a nawet jeśli nie, to ktoś o Tobie pomyśli, może nawet ciepło, z rozrzewnieniem.    I kiedy wreszcie dotrze do Ciebie jak kruche jest życie niekoniecznie w Tobie, dojdzie też to, jak bardzo zjebałeś zostawiając tych cząstek tak niewiele.    Jestjużzapóźnoniejest Za późno
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...