Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

już kolejną chwilę
już następna flaszka leci
za nieobecnych przy stole

za jutrzejszego kaca
nie warto pić
i tak jest nieunikniony

więc nalej jeszcze
nalej kolejną bombę
wybuch przyjdzie nocą

wybebeszę swoje wnętrzności
by zjeść dobrze doprawione flaki
z apetytem

święty i tak nie będę

Opublikowano

"wybebeszę swoje wnętrzności
by zjeść dobrze doprawione flaki
z apetytem

święty i tak nie będę"

dobre to jest :) tak sobie pomyślałem, że wnętrze w takich okolicznościach ujawnia swoją naturę. pokrzepiamy się wzajemnie w takich "wstawionych" rozmowach. i dlatego z apetytem są owe flaki. co do "świętego" - przyłączam się!!! pozdrawiam serdecznie Panie Biały Świąteczny :))))

Opublikowano

Biały Pan - a taki niedoświadczony!
Pisze - za jutrzejszego kaca
nie warto pić
i tak jest nieunikniony

To Pan nie słyszałeś o tzw. "trzydniówkach"?
Pijesz Pan przez trzy dni- a potem tylko przez jeden dzień masz kaca! I to lekkiego - bo praktycznie śpisz 24 h.

Polecam - Marek (Nocny)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Nocny (Marek), ja fantazjuje sobie o tym piciu, a kaca wyciągnąłem ze słownika.
pewnie, że niedoświadczony alkoholu w ustach nie miałem i nieznaju tego stanu, młody szczawik jestem i życie przede mną dopiero staje otworem, nie mylić z roztworem WD40:)
biorę wyznanie do siebie w sprawie 3 dniówki, łał jestem pod wrażeniem możliwości, serio:)
pozdro
r
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Nocny (Marek), ja fantazjuje sobie o tym piciu, a kaca wyciągnąłem ze słownika.
pewnie, że niedoświadczony alkoholu w ustach nie miałem i nieznaju tego stanu, młody szczawik jestem i życie przede mną dopiero staje otworem, nie mylić z roztworem WD40:)
biorę wyznanie do siebie w sprawie 3 dniówki, łał jestem pod wrażeniem możliwości, serio:)
pozdro
r

:))))))))))))))))))))))))

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Bardzo ładny teks, a te wszystkie nawiązanie dodają mu tylko smaku. Pozdrawiam. 
    • @Dekaos Dondi Natura potrafi się sama obronić. Soplowy sztylet jak niespodziewany cios i to taki na amen.  Mrocznie i zimnawo. Pozdrawiam !
    • Tekst powtórkowy?     Zaczął padać śnieg. Niebanalnie przymroziło tej zimy. Pierwszy płatek spadł mu na rękę. Pomyślał sobie: wszystko jest kwestią stanu. Tak naprawdę, to zmrożona woda. Jest nieszkodliwa. No chyba, że jest jej za dużo. Na przykład na dachu. Albo na powierzchni Ziemi. Tak luzem. Tam, gdzie jej nie powinno być. Może potopić to czy tamto. Jest jeszcze para woda. Cholernie może poparzyć.    Padało i padało.    Wybrał się do lasu. Podziwiać oszronione drzewa. Uwielbiał takie widoki. Wprost szalał za nimi. I jeszcze coś lubił.     Stał pod rozłożystym świerkiem. Otaczały go też inne, bardziej potężne drzewa. Gałęzie uginały się pod białym ciężarem. Nic dziwnego. Tu jeszcze trzymał większy mróz. Promieni Słońca dochodziło niewiele. Co jakiś czas słyszał odgłosy, osuwającego się śniegu. Lubił drażnić drzewa. Nie dawać im spokoju. Szarpać malutkie zlodowaciałe gałązki. Uważał, że to nic złego. Zwykła zabawa.     Złamał nieco grubszy konar. Miał z tym trudności. Był twardy jak kamień. Ale w końcu mu się udało. To tylko zwykła, nic nie czująca, cząstka lasu. Nie musiał się przejmować. Zabawa trwała nadal.       Właśnie schylił się po odłamaną gałązkę, by ją połamać bardziej, gdy usłyszał szelest. Nie zdążył uświadomić sobie, skąd dochodził. Z góry czy z tyłu. Poczuł niesamowity ból. Coś twardego i ostrego, utknęło w jego szyi. Głęboko i dokładnie. Ogarnęła go mroźna, wilgotna ciemność.     Po chwili, był zimnym trupem, leżącym na zimnej ziemi. Jasna twarz, widniała na biało – czerwonym tle. Zawsze czuł się patriotą.     *     Śnieg stopniał zupełnie. Tak jak ostatnie sople lodu. Nie pozostał najmniejszy ślad. Zgłoszono zaginięcie. Odnaleziono go po jakimś czasie. Miał dziurę w szyi. Śledztwo nic nie wykazało. Przede wszystkim, nigdy nie odnaleziono narzędzia zbrodni.  
    • @Deonix_ przyznam się bez bicia na dwa razy ale za to ze zrozumiem, już dawno nie czytałem baśni w których wszystko dobrze się kończy szkoda że ich tak mało powstaje. Z upodobaniem. 
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Swoją drogą nie masz litości dla aktorów, moim zdaniem tylko Ewa Demarczyk by podołała - fantastycznie ślizgasz się po dykcji jestem zachwycony jak lekko a zarazem trudno się to czyta w sensie recytuje. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...