Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

usiądź
porozmawiamy poważniej
jak książki

muzyka co unosi się
z iskrami mokrego drzewa
skwierczącego w kominku
kojarzy mi się z dziadkiem

przez koślawienie niemieckich słów
jak bunt
dziś tylko przewracanie
budek telefonicznych

trudno mi uwierzyć
pamiętam przodków
ale po co koślawić egzamin dojrzałość

ich polegał na czym innym

Opublikowano

nie ciężkawo, nie ciężkawo
:))))))))
okoliczności czynią człowieka wilkiem albo owieczką albo człowiekiem
zawsze myślimy, że "za nas" było szlachetniej, mądrzej, lepiej, ale nie jest tak źle z "dzisiejszymi"-
tych dobrych, szlachetnych - nie widać, bo okoliczności są mniej spektakularne jakby
:)
:D
mądry, dobry wiersz
jak zawsze u Ciebie zresztą
ja też kocham dziadkowe pokolenie, ale wiem (z opowiadań), że było wtedy multum...złych
:)

Opublikowano

refleksyjny wiersz o "tamtych dojrzałościach" i dzisiejszych...ważenie dobra i zła trzeba opierać na okolicznościach, które często nie zależą od nas...
a tak na marginesie... lubię opowieści przy kominku :))

serdecznie pozdrawiam -
Krysia

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Ja też.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      w stare rajtki wrzuć cebule, w stare gacie czosnku łeb, i pamiętaj - szkoda wody, ze zwieraczy - krople dwie.   (Ktoś ma z tego niezły fan, iż zgotował bigos nam. Paris Hilton zna ten szyk, nie używa nawet fig.)   Pozdrawiam ;-)  
    • @Migrena dziękuję, mam jabłka z cynamonem:) jabłka na gorąco z jogurtem boskie:)

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Wielkości było co rusz, ot figur, włości zapomniałem, mówiwszy głosem chrapliwym ile znaczy wielkość ponad czyn jak słowem było, tak i dalej tkwi   Tylekroć ile ulic się przemierzy i zachodów ujrzy mienią się one, barwami rozmazane brzmią nad wyraz niesamowicie, rozerwane od tła zdobią swoje pokrycie I wie to każdy co CI powie, powidok zdobi oko człeka Tyle wrażeń co sentyment liści tamtych Od dawna porwanych przez wiatr   Można mówić, że utęsknienie jest zabójcze mierzy się w górę, rwie naturę A to czekać jest najgorzej w doli mierzyć krok, rozgrzewać oddechem zmarznięte dłonie licząc na zarazem nieuchronne i przy tym tak znajome   Jak wspomniałem, wielkości było co rusz jako jedna z nich widnieje nabytek od zawsze tak chętnych śpiewów; Śpiewów pagórków Obitych flagą z marzeń, pragnień i opowiadań Pod płachtą, nadal znaleźć można jedność Szukającą nas jak my jej Taka to zabawa w nietuzinkowego chowanego   W taki sposób słyszy bezkres, wołania ewidentnie nam wtórując Widzę to i Ja A gdy przyjdzie okazja To tam nastanie wielmożny zieleni rząd Może za dzień, albo też i dwa  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Rafael Marius ja w domu robię wszystko sama:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...