Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Krztusiły..


Rekomendowane odpowiedzi

Krztusiły się pola, suche jak ziemia
Pękata. Strupy zardzewiałe sklepu,
Gniótł ołów słońca, bezkresne jak stepu
Powłoki zbóż, bez końca, bez znaczenia.

Więc siedzę na betonie sklepu i nic.
Nic. Stado trocin na flaneli spija
Pot co gęstnieje na torsie. Kurz. Niczyja
Pora. Żar na blachach sklepu. Sklepu rys.

Krzak włosów skrzepnięty na żylakach nóg.
Do roboty cza. Gniecie ołów nieba
Powłoki zbóż bez końca i ostów stóg

Ostatni toast. Oranżadę latem
Lubię – na miejscu – do roboty trzeba.
Nic. Butelki gong o sliską ceratę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


ale te sklepy, to pikuś ;)

jakieś wysiłkowe, przepoetyzowane metafory - cały tekst przypomina przerośniętą i ciężkostrawną drożdżówkę. nie gniewaj się za te słowa, ale jak nie powiem, obrośniesz samozachwytem i nic z takiego pisania nie będzie.
masz chęci i jest potencjał, a na forum jest warsztat - popracuj trochę, bo w tej chwili to nie jest wiersz, nawet jak na początkujących.

powodzenia
kaśka.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...