Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



No cóż - wszystkim nie dogodzę :)
Ale powiem, że i moja inspiracja jest prymitywna, bo nie ma w tym nic ponad cielesność, nie ma bełkotu o miłości, rozmyślania czy żałować, czy robimy źle, czy dobrze, czy tęsknię, tego całego puszenia się jak pawie dookoła siebie, nadskakiwania i całej tej miłosno-uczuciowej szopki.
Jest 15 minut w jego samochodzie i każdy w swoją stronę.
Takie coś chciałam opisać.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



No cóż - wszystkim nie dogodzę :)
Ale powiem, że i moja inspiracja jest prymitywna, bo nie ma w tym nic ponad cielesność, nie ma bełkotu o miłości, rozmyślania czy żałować, czy robimy źle, czy dobrze, czy tęsknię, tego całego puszenia się jak pawie dookoła siebie, nadskakiwania i całej tej miłosno-uczuciowej szopki.
Jest 15 minut w jego samochodzie i każdy w swoją stronę.
Takie coś chciałam opisać.
panny z autobany?
:)
Opublikowano

E tam, latino już się znudzili. Bollywood lover to jest to!
Wiersz sprawia wrażenie świetnej roboty rzemieślniczej, ale brakuje mi w nim pasji, innowacji, czegoś świeżego, prawdziwego. Nie zaskakuje. Wygląda na typowy porządny wiersz doświadczonego poety. Napisany szablonowo, a ten szablon to wrzucenie jakiegoś pomysłu, trochę drapieżności, jakieś zestawienie ciekawe słów, pointa. To wszystko powinno się składać na dobry wiersz. I składa, ale w moim odczuciu zaczyna to być szablonowe.

Arek

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Wakss  Jak zaczęłam czytać, pomyślałam, odrobiłeś lekcję ze średniówką. Trzy wersy wyznaczyły mi rytm

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      6+6 sylab I tak powinieneś trzymać do końca. Czwarty wers ma już średniówkę po 5 sylabie, dalej kolebie się jak kareta na różnej wielkości kółkach. Myślę jednak, że potrafisz, tylko śpieszysz się ze wstawieniem na portal. Czepiłam się tylko jednego, średniówki, bo z wszystkim na raz i tak się nie uporasz. Dzisiaj na tyle, pozdrawiam :)  
    • Załącznik muzyczny sugeruje, że nie powinnam tego tekstu traktować zbyt poważnie, że jest podszyty zimnawym humorem. Opowieść jakby z perspektywy dziecka, albo niedojrzałego emocjonalnie człowieka, ale rozumiem, że to stylizacja :) W tle poważne problemy (utrata pracy, bieda, choroby, urazy, niepełnosprawność). Ale na rzecznej Wyspie jest dobrze, rodzinnie i "jakoś leci", narrator - pomimo niedogodności - docenia to, co ma, wręcz cieszy się z tego, że ma względny spokój i inni, pracujący ludzie mu go nie mącą 

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      I ma nadzieję na przyszłość : Nie wiem dlaczego, ale to opowiadanie, zahacza o moją wewnętrzność, może to potrzeba spokoju, rodzinnej bliskości, wsparcia emocjonalnego, kontaktu z przyrodą i możliwości polegania na sobie które zdają się - wobec wszelkich nieszczęść - terapeutyczne ?    Jeden chochlik tutaj:   Zanurzyłam się w tym tekście, niekoniecznie z przyjemnością (przez te smutne i odstręczające momenty), ale czytało się w sumie dobrze :)   Pozdrawiam    Deo
    • Włóczyłem się w skórze od dotyku suchej, między witrażami w barwach nocy głuchej. W mrokach, które ślepia me spinały nędznie, szukałem cienia, z którym złączę się grzesznie.   Wpatrywałem się w ciebie przez pryzmat duszy. Oświetlana przez latarnie, stałaś w głuszy, zdarte kolana pod światłem skrywałaś wdzięcznie, żeby zwodzić tych, co trwonią czas bezwiednie.   Garstkę monet złożyłem ci w obie dłonie, swe nogi rozłożyłaś, bym spłonął w tobie. Nie znalazłem piękna, tylko szpetny obraz – grzązł w nim bluźnierczego syfilisu wyraz.   O jedną chwilę uniesienia prosiłem; nacinając pęcherze ropne, skończyłem. I konać będę wśród własnego rozkładu, wyczekując śmierci – ostatniego układu.
    • Limeryk ma układ rymów aabba. I nonsensowną, groteskową puentę, więc to nie tutaj :)   U Ciebie liczba sylab jest taka, jak w haiku (5+7+5), ale haiku zwykle nie jest zmetaforyzowane,  więc dla mnie to trójwersowa miniatura. No i: 

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      jednak :))   A poza tym, to pomysłowe i urocze :)))   Deo
    • Troszeńka jest śliczna.   Któż wie co to jest ;)) Ale nie ta szufladka, to zapewne :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...