Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Drabina z powyłamywanymi szczebelkami


Rekomendowane odpowiedzi

Spadł na ziemię z nieba
podupadły anioł.
O, drabina stoi,
chyba wejdę na nią.

To przecież najkrótsza
do kariery droga.
Wchodząc po szczebelkach
będę bliżej Boga.

Rzekł i tak też czyni
lecz ma kłopot wielki.
Jak się piąć do góry
gdy są dwa szczebelki?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heniu,
piękny
ten twój
wierszyk

o aniołkach lubię
takie są
bezgrzeszne czasem
piórko gubią
złapać takie piórko
wpiąć do kapelusza
ruszyć hen
przed siebie
aż się cieszy dusza
a szczebelki...
co tam
zawsze można spaść
diabeł z dołu piśnie:
droga wolna, właź!

:))
:*

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dwa szczeble to mało.
Słuszne wątpliwości.
Zbyt cenne, choć wiotkie,
są anielskie kości.

A może w balonie
sięgnąć nieboskłonu?
Chwycić Stwórcy piętę
nawet po kryjomu...?

Myśl Aniele drogi...
W niebie Twoje miejsce.
Tu na łez padole
wszystkie już zajęte.....

Pozdrawiam Panie Henryku :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.





Dziękuję Madziu



Z podszeptami diabła
choć i zamiar szczery
nie osiągniesz szczytu
drogi do kariery.

On cię na bezdroża
lub w pole wywiedzie
obedrze ze skóry,
pozostawi w biedzie.

Misję zaś służebną
aniołom zlecono
i główny kierunek
sztywno nakreślono.

Anioł ma opiekę
otaczać nad nami
uczmy się więc współżyć
z tymi aniołami.

Szukam cię aniele,
szukam namacalnie
żeby ci powiedzieć
- proszę na sypialnie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Szczebli było więcej,
a że na dżdżu stały
przeto z biegiem czasu
kompletnie zmurszały.

Radzisz by balonem
storpedować chmurę
i do Najwyższego
przebijać się w górę.

Żaden z ziemskich śmiałków
tego nie dokona,
chyba, że nasz anioł
zrobiony w balona.



Pozdrawiam serdecznie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.





Ja zaś będę śnił na jawie
bo nie śpieszno mi do spania,
a małżonka w żaden z piątków,
siedzieć długo nie zabrania.

Wobec tego, ze zakazów
nikt nie stawia pod rygorem
mogę siedzieć i do rana
pod zielonym semaforem.


Tobie zaś życzę miłych snów. Pa, pa, dobrej nocy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heniu, obiecany wierszyk o aniele
:))))))))


L'Ange

Obudził mnie w nocy
wiersz
- Jestem aniołem, wiesz? -
- A dajże ty mi spać,
wiesz przecież, że muszę wstać
dość wcześnie!
To nie lato - ja na to

-Nie zaśniesz już dzisiaj
więc
pogadać ze mną chciej.
Joli - mnie zwą na Górze.
Wiem, że Juliana nie chciałaś
inne imię wybrałaś, banalne
Maciej, czy ćóś...
no, dobra już mnie nie duś!
Jestem wszak pełnoletni.


- Mów do mnie, prozą, Joli
twój akcent coś mówi mi...
jesteś Francuzem?
Nie chcę Francuza anioła,
jak będę do ciebie wołać: "stróżu mój"
zrozumiesz?

-Tak! Jestem twoim stróżem
A wiesz, kto na chmurze
obok mnie buja?
Kurt Cobain! powiedz Anuli,
że w swych ramionach tuli
gitarę...
Na drugiej chmurce wzwyż
siedzi Marley i tyż - pogo na zmianę
z bluesami nuci, do reggae wróci
za chwilę!

Anka to niezła laska,
tak patrzę na nią z góry i wrzeszczę:
spójrzcie przez chmury - jaką mam siostrę!
Podobna do mnie jak kropla,
eee..."kropla" - gwiazdka!


- Hej, Anioł! A ty kto!
(nie wierzę, czy może to...)

- Kombinuj, kombinuj! już rano
no...ciepło, cieplutko,
mamo,
to ja!


:)))))))))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.





To co się stało faktem
bo przecież „tak być miało”
jest wciąż niezrozumiałe
i źle, że tak się stało

bo gdzie tu sprawiedliwość
gdy jednym dają trony
a inny od dzieciństwa
wciąż żyje poniżony.

Ktoś rodzi się kaleką
i żyje z tym cierpieniem,
ktoś musi odejść martwy
tuż, tuż przed narodzeniem

ruletka to czy poker
gdzie główną stawką życie
a krupier decyduje
czyś w glorii czy w niebycie.

To jest niesprawiedliwe
i to najbardziej boli,
że za nas grają inni
i przeciw naszej woli

ci inni to jest fatum,
to los i przeznaczenie
i z nimi trzeba walczyć
o życie na arenie

bez wsparcia, bez oręża,
bez widzów, bez scenerii
a stawka choć wysoka
niepewna jak w loterii.

serdecznie pozdrawiam



Aniołowie przycupnęli, zerkają na strofy
bo to przecież o ich życiu moje apostrofy
i jak zawsze w większym gronie osądy są różne
więc przytaczam ich opinie: dobre, kiepskie próżne.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.





Znam skalę takich uczuć
gdy nagle, niespodzianie
pojawia się nam obraz
jak na kinowym planie

a wśród postaci, które
grywają w nim dialogi
jest ten jedyny, który
wciąż sercu bardzo drogi

pojawia się tak rzadko
bo choć to twoje dziecię
lecz mieszka ponad tobą
w tym lepszym, rajskim świecie

a tras komunikacji
nikt jeszcze nie wyznaczył
dlatego twój aniołek
snem cię odwiedzić raczył

i przybył niespodzianie
czym cię zaskoczył wielce
i sprawił wielką radość,
swej mamie, rodzicielce.



Czyż nie tak?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.





Każdy z nas obserwatorem
jest, bo patrzy dookoła
ale przelać to na papier
już nie każdy z nas podoła

jednym braknie wyobraźni
by upiększyć to co szare
innym często brak jest weny,
ja mam ciebie, Magdę Tarę,

która wciąż mnie inspiruje
intelektem, wrażliwością
przez co sprawia, że pisanie
jest po prostu przyjemnością

i dlatego z przyjemnością
ten wiersz składam w twoje ręce
a gdy szepniesz chociaż słówko,
wiedz – napiszę wtedy więcej.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szepczę słówko,
drogi Heniu,
drugie,
trzecie
i następne
twórz poezję
pisz swe wiersze
kocham je
a Ciebie przez nie.
:))))))))
oj, nie idzie mi coś dzisiaj
to pisanie
Mój Kochany,
muzowanie
jest łatwiejsze
a więc proszę
Cię do walca,
tak do tego!
chodź do tańca!

:*
toż to czysta
grafomagia
magia
:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.





Północ zegar już oddzwonił
na romańskiej, starej wieży
a przede mną pióro, papier
lecz brak weny, muza leży

nie koło mnie, tu opodal
lecz w swym domu na tapczanie
a ja bez niej jak bez ręki
jak więc brać się za pisanie

kiedy myśli rozproszone
błądzą wśród tapety wzorów
chcąc pokonać labirynty
pełne kresek i kolorów

a na siłę nie potrafię
więc poczekam z tym do rana
aż usiądzie tutaj, przy mnie
muza rześka i wyspana

żeby gestem albo słowem
podpowiedzieć to i owo
i zagościć w mojej duszy
romantycznie i zmysłowo.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




HAYQ, znam go, lecz od dawna
pióra ze mną nie skrzyżował,
i choć nie ma go pod wierszem
nikt go przecież nie zbanował.

Sam się zaszył w cichym kątku
mając dosyć kłótni, wrzawy
lecz gdy spłyną obelg rzeki
to powróci do zabawy.

Czekam sobie nań cierpliwie
bo mnie nie opuszcza wiara
że zagości pod mym wierszem
tak jak dzisiaj Magda Tara.


Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



:))))))))

Tara rześka i gotowa
Jestem, Heniu!
wołam Ciebie do zabawy
wielbię
czekam
tęsknię
i przyznaję szczerze:
nie chcę wyjść
w miłości z wprawy,
cóż: "w miłości"...
a w poezji...?
to dopiero dobra para!
tak jak my!
Ty beze mnie
ja bez Ciebie
niemożliwe!
lud z "poezji" by się zaraz
na nas rzucił!
dajcie lekcję! jak należy
kochać, wielbić!
gdzie jesteście?!
bez was
smutek nas ogarnia i zwątpienie

Heniu, czy możemy im pozwolić
na to?
mama Magda, Henio - tato?

;)))))))))))
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



:))))))))

Tara rześka i gotowa
Jestem, Heniu!
wołam Ciebie do zabawy
wielbię
czekam
tęsknię
i przyznaję szczerze:
nie chcę wyjść
w miłości z wprawy,
cóż: "w miłości"...
a w poezji...?
to dopiero dobra para!
tak jak my!
Ty beze mnie
ja bez Ciebie
niemożliwe!
lud z "poezji" by się zaraz
na nas rzucił!
dajcie lekcję! jak należy
kochać, wielbić!
gdzie jesteście?!
bez was
smutek nas ogarnia i zwątpienie

Heniu, czy możemy im pozwolić
na to?
mama Magda, Henio - tato?

;)))))))))))



Czas od rana zmitrężony
by ogarnąć pewne sprawy
ale wszystko załatwione
i powracam do zabawy

bo choć męczy przeziębienie,
oraz kaszel gardło drapie
to nie leżę pod kołderką
i nie siedzę na kanapie

tylko stukam w klawiaturę
wywołując Magdę Tarę
by zechciała tu, poniżej
wstawić swoich rymów parę

no a wtedy może inni
ośmieleni jej bytnością
wstąpią w szranki i stoczymy
naszą bitwę z bezczynnością.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...