Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Wieczorem w pokoju moim garażem,
leżę w ciemności i dziwne zjawisko się jawi,
oto podłoga przestaje leżeć płazem,
widzę jak drewno wybrzusza się i krzywi,
panele zdają się być żywe i głos zawodzi:
"Wpuść mnie! KTOŚ TY?!"
Krew mrozi w żyłach ten okrzyk nieludzki,
W podłodze zaczynają powstawać bruzdy.
Ciemność zdaje się być głębsza i mroczniejsza,
z pierzyny snu staje się otchłanią... i wchłania!
Pomieszczenie całe staje się wszechświatem,
nie ma ucieczki, stoję oto przed swym katem.
Drewno rozpryskuje się w drzazg deszczu,
uderza mnie smród pamiętający stare zbrodnie.
To zapach zbrodni i trumny. Zapach mordu i kary,
prawie omdlewam, słodko gorzkie otaczają mnie opary.
W mroku rozlega się okrzyk nieludzki:
"KTOŚ TY?! POMIOT BOSKI?!"

Kamień w żołądku zdaje ważyć się sto kilo,
wnet poczułem jak coś mną o ścianę rzuciło.
Na razie to nogi mnie tylko zwodzą.
Cóż mnie jeszcze te nogi obchodzą!
Oczy przyzwyczaiły się do ciemności w pokoju,
już widzę zarysy postaci stojącej na środku.
Księżyc nagle wyjrzał zza chmur osłony,
i oto mogłem już ogarnąć cały obraz zjawy.
Stała tam postać szara jak cement,
mroczna jak z bramy w centrum element,
Ni to truposz, ni to szkielet.
Pod zgniłymi mięśniami i na wystających kościach,
poznaję jednak kto - toż to mój postrach.
Poznaję bo znałem go całe życie prawie,
to mój brat bliżnak - potem cały krwawię.
Słyszę krzyk, wiem że to ostatni.
"KTOŚ TY?!
NIE PROŚ ŁASKI!"

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Straszne! Chyba bardziej niż poprzedni "Dziewiczy wąs" który niebacznie przeczytałem i nie mogłem zasnąć przez tydzień i zamiast chędożyć pisałem limeryki:



Pewnej pannie, co mieszka w Kanadzie
włosy rosną, rzec można, w nieładzie
czy to na brzuchu,
czy w którymś uchu,
a już najbardziej to w listopadzie.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • wyobrażał sobie człowiek nie wiadomo co gdy jesień szczodrze częstowała miodowymi cukierkami z kradzionego   mówiła - jestem czekam światło czepiało się rąk   myślał - przezimuję w tym przytulnym wierszu   a to tylko kolejny opuszczony dom ostatnie słowo dopala się gdzieś w kącie łagodność nagle obca oblepiła słodkawym zaciekiem strzaskany wykusz   tego oswojenia nikt nie weźmie na siebie   są jednak niekończące się drogi szlaki trasy przez kolejne północe są inne imiona które wejdą w nawyk   wystarczy otrzepać się z liter i obrazów pozwolić aby wiatr nagle   spłoszył     Pusty dom - Tie break/ sierpień 2025  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Dekaos Dondi   Spacer w krainie czarów na krzyżówce T trzech wierszy :)
    • @huzarc  Rozkłady codziennych pociągów mają potencjał na spokój i równowagę, ale są bez znaczenia... wobec spotkania z absolutem .
    • Spotkali się przypadkiem, jak dzień i noc. On z głową w chmurach, z sercem, które czuje wszystko naraz. Nie szukał relacji, tylko połączenia. Takiego, które budzi w środku spokój, a nie tylko daje obecność. Dla niego miłość to nie plan to droga, przez którą uczysz się siebie. Ona z ziemią pod stopami, z sercem, które bije w rytmie rozsądku. Nie szukała magii, tylko równowagi. Dla niej związek to coś, co ma działać jak dobrze zbudowany dom: stabilny, logiczny, przewidywalny. Nie ufała uczuciom, bo wiedziała, że potrafią zwieść. On widział w niej duszę, Ona w nim emocję. On chciał czuć, Ona chciała rozumieć. I choć przez chwilę ich światy się zetknęły jak nocne niebo ocierające się o brzask to oboje czuli, że ten moment nie może trwać wiecznie. Nie dlatego, że czegoś zabrakło. Ale dlatego, że miłość potrzebuje wspólnego języka. A oni mówili różnymi równie pięknymi, ale nieprzetłumaczalnymi. On odszedł z sercem pełnym uczuć, których nie mógł wypowiedzieć. Ona została z myślą, że to wszystko było zbyt skomplikowane. I choć każde poszło w swoją stronę, to w pewien sposób oboje wiedzieli że ta historia była potrzebna. Bo on nauczył się, że nie każda głęboka więź musi trwać wiecznie. A ona że nawet najlogiczniejszy świat potrzebuje czasem odrobiny magii.
    • Mówisz "tak" Mówisz "nie"   Potem słyszę  Myśli twe    Odbijają się  Tak nagle    Echem od czterech ścian       
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...