Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Droga do Ankary


Rekomendowane odpowiedzi

Jadę szeroką drogą do Ankary
Miałki pył wciska się w oczy
Gorący wiatr wbiega w auto
Suszy wargi i nozdrza
Ogromne połacie żółtej ziemi
Hodują tysiące zielonych arbuzów
Kołysane na wietrze złote słoneczniki
W rowach na poboczu dziesiątki
Trupów zardzewiałych pojazdów
Bez ich szalonych kierowców
Kiedyś tak bardzo bałam się tej drogi
Straszyły duchy zabitych tam ludzi
Teraz chcę tam wrócić, jechać
Bo doga ta ma swoją tajemnicę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...