Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Zygmunt czyli historia żółtego piórka - część 2


Rekomendowane odpowiedzi

Bywa tak - mawia Zygmunt - że jak człowiek nie znajdzie właściwego pierwiastka to może się zgubić nawet we własnej łazience, zwłaszcza gdy akurat jednocześnie dokonuje skomplikowanych obliczeń. Tak to już jest z matematyką, że gdy próbuje się rozwiązać najprostsze równanie nagle okazuje się, że nieskończoność x nieskończoność równa się 8 kwadratowych metrów, w których trzeba zmieścić kilka niezależnych źródeł a w dodatku obdarzać się intymnym płynem, a tego to już nie obejmuje pierwsza z brzegu matematyka, a szczególnie taka co to musi się borykać z ciężką przestrzenią. Z tego wszystkiego - zauważa Zygmunt - jak zamknąć się w łazience to dobrze chyba myśleć o jedzeniu albo astronomii a najlepiej o jednym i o drugim co nie jest takie trudne jak tylko się ma odpowiednie medium, dajmy na to Zygmunt jak tylko pomyśli o Zośce zaraz znajduje się całym ciałem w jej nasączonym wanilią niebie, rozsiada się na miękkim obłoku z bitej śmietany a stąd już przecież tylko krok do bardziej namacalnych odległości. Bo przez Zośkę i te jej poglądy to Zygmuntowi właściwie wszystko przypomina kosmos i Zygmunt czuje, że coś musi być na rzeczy. Dajmy na to pouczająco jest popatrzeć sobie na takiego Saturna co się codziennie przechadza pod blokiem z tak zwanym psem, i zdarza się, że już przed dziewiątą wchodzi w kolizję z niewielką kometą spod szóstki, która wraca akurat ze sklepu i nie lubi jak jej pies obsikuje zamszowe kozaczki - a wtedy jak mawia Zośka - bardzo wyraźnie widać te wszystkie zagadkowe pierścienie i to bez użycia skomplikowanej technologii. Ale nawet taki Saturn - twierdzi Zośka - chociaż wydaje się potężny i złowrogi wcale nie zbliża się od tego ani na jotę do słońca bo dokładnie zna swoje miejsce w szeregu, zresztą zupełnie tak jak nasza stara ziemia, nawet gdy wraca już przed obiadem do domu i ma wyraźnie mniejszą gęstość, nie zdarza się żeby wypadła z orbity. Bo kosmos już taki jest - mówi Zośka tajemniczo - dużo bardziej rozsądny od naszych do niego pożądliwości, a niektórym to się wydaje, że mogliby go przelecieć jak jakąś naiwną małolatę, przelecieć, wziąć na pamiątkę kilka gadżetów i wcale nie interesują się jego głębokimi uczuciami dojrzałej kobiety, bo ludzie jak to ludzie chcieli by mieć taki układ słoneczny bez żadnych zobowiązań. Nawet taki Kopernik, który robił mu nieprzystojne propozycje jako uczony bawidamek też go chciał przelecieć, tylko że po swojemu. Najgorsze - mówi Zośka - jak się komuś wydaje, że jest mądrzejszy od ustalonego porządku bo co to człowiekowi przeszkadzało dajmy na to, że takie słońce się rusza a ziemia nie, tym bardziej, że z kosmicznego punktu widzenia to i tak wszystko się rusza tylko nie wiadomo w którą stronę, a równie dobrze mogło by się nie ruszać. Zośka się irytuje i przygryza wargę a po chwili dodaje - teraz takie czasy, że podobno o wszystkim wie nawet papież ale i tak nie doznaje od tego pobożnej satysfakcji bo co tu dużo mówić, ludzie to nigdy nie docenią swojej międzyplanetarnej wyobraźni. A co to właściwie ma znaczyć żeby jedni drugich przekonywali, że rozpiętość słońca wynosi tylko jakieś głupie 8 czy 9 planet, skoro taka Zośka tylko przed południem przy obieraniu ziemniaków dostrzega wyraźnie co najmniej piętnaście niebieskich ciał zwłaszcza gdy akurat Zygmunt za pomocą swojego żółtego piórka dotyka jej ostatecznej struny. Taki mam z nimi układ - mawia Zośka - i koniec, a inni niech się zadawalają jakimiś tam ograniczeniami. Zygmunt docenia wkład Zośki do astronomii a nawet u niej w stołowym ma małe obserwatorium gdzie jak sam mistrz Kopernik, za pomocą żółtego piórka wyzwala biodra Zośki z nieznośnego egocentryzmu. Zygmunt wie, że nie musnął jeszcze najbliższej choćby gwiazdy ale nie martwi się tym, bo kto by myślał o gwiazdach w takich czasach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Te klomby wspomnień mnie ujęły. Pozdrawiam
    • @Leszczym Dla wielu innych też:). 
    • @Ewelina Nie martw się, ani się waż :) Ja już kilka razy widziałem u Ciebie erotyzm, ale on jest bardzo subtelny, wymyślny, trochę przykryty. Zdania są różne, zawsze są różne, ale dla mnie to bardzo bardzo. A druga sprawa widzę u Ciebie spory, naprawdę duży postęp :) 
    • rust-tykalne maszyny  otaczały horyzont zdarzeń  wszystko było na swoim miejscu  i tik tak bił zegar z demobilu armii przyszłości    jeszcze nie zdążył zawiązać się żaden rząd a już było wiadomo że będzie  kradł mniej i brzydził się kiełbasą wyborczą której vox populi nie był wstanie dalej gryźć i przełykać    ludzie nad wyraz dla siebie mili nie byli juz tylko ludźmi wspomagani nową energią  zamienili proszę pana i proszę pani  na szanownego użytkownika    sądy które niedawno zrobiły z ławników  jednostki centralne - sądziły  że teraz uda im się zapobiec  kolesiostwu    wszystko było proste i jednoznaczne  zerami i jedynkami chełpili się  filozofowie z krain wiecznych mechanizmów   
    • ZACQ ma kręćka  i orbituje Nie może trafić do stacji          Ten stan troszeczkę         mnie irytuje         Trudno jest działać          bez ZACQ                         Chwilowo czuje się                        zagubiony                        i zakręcony                        do środka                                        Nie  ma ochoty                                      na te kłopoty                                      Niech schowa się w ką                                      cie szczotka                                          
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...