Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Obawa listopadowa (wersja beta)


adolf

Rekomendowane odpowiedzi

świece na ołtarzach sztywnieją i gasną
Wiatr zatacza kręgi kluczem ptaków w górze
O sobie zapomnieć i rzucić mam własną
przyszłość gdzieś na ziemię, gdziekolwiek przy jutrze.

Rdzawe pióropusze: drzew, czerwonych twarzy
Do wrót się cmentarzy zbliżają i krypt
Oskalpować zmarłych chcą i ciała zażyć
Rozłożyć do liści i wejść sobą w nich.

Żeby Bóg, Nasz Ojciec, zdążył dotrzeć na czas
Nim ostatnia padnie w ust szańcu modlitwa
Powoli w mej piersi obawa narasta

Jeśli się zejdziemy, nawet, po tej śmierci
w stare ciał mozaiki, lecz stąpać będziemy
po łące, co ją Bóg, wyrzucił z pamięci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...