Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
szpakowaty gołąbek znowu
pociesznie przechyla główkę
zaglądając w oczy jak wtedy
spontanicznie


letnią porą wśród miedzianych splotów
szukałeś na niby słodkich migdałów
ze wstydem udawałam obronę
przed pieszczotą nieporadnych
ale już łakomych gestów

w srebrzystej poświacie gwiazdy
wskazały drogę w nieznane
na roziskrzonej karuzeli
lecieliśmy zawrotnym tempem
raz wielkim raz małym wozem
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


słusznie, czy też niesłusznie...zawsze ciekawie interpretujesz, bo nawet jeśli wybiegasz "poza zasięg", to przy okazji rozszerzasz horyzonty zamysłu autora, a to jest bardzo korzystne dla wiersza :) wstępem się nie przejmuj, wiesz, że lubię "zakręcać" i to czasami mocno... zatem dziękuję
także za rozpoznawanie zapachów (przedtem kolorów) :))

serdecznie pozdrawiam :-)
Krysia
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


To fajnie, że czytasz liryki; one uspakajają, wyciszają i uczą dystansu do przeciwności ;) czekam z niecierpliwością na Twój wiersz liryczny; czy ode mnie się czegoś nauczysz? no nie wiem, chyba, że... jak unikać moich "nieudaczności" ;) ale to też jakiś pożytek :)
dziękuję za czytanie

serdecznie pozdrawiam :-)
Krystyna
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


czy czegoś brakuje? być może ...warsztat jest tylko "roboczą" stroną, a potem po rozważeniu komentarzy i własnych przemyśleń (obróbce) autora, wiersz trafia tu...i tyle;
dziękuję, że zajrzałaś

serdecznie pozdrawiam -
Krystyna
Opublikowano

Bardzo mi się podoba. Krysiu, mam wrażenie, że coraz lepiej piszesz? Jednak to Forum chyba czegoś uczy, prawda? (Mnie bardzo dużo nauczyło kilka lat temu. I ciągle jeszcze uczy).
Pozdrawiam serdecznie.
Joasia.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Joasiu, nawet nie wiesz jak miło, że Ty też obiektywnie patrzysz na to Forum. Jestem już długo i to tu właśnie rozpoczęłam "naukę" warsztatu. Pośród jakichś tam zawirowań jest bardzo wielu poetów, którzy wspierają się konstruktywnie i potrafią się cieszyć sukcesami innych. I ja ciągle się uczę i jestem wdzięczna za rady tych, którzy naprawdę dobrze piszą.
Dziękuję Ci.
Pozdrawiam serdcecznie.
Krysia

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Rafael Marius tak jakoś, to jest przejściowe:)
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      O, to to! 
    • Witaj -  bądź kapryśną  ale sobą  a nie będziesz  tylko ozdobą  - czysta prawda - być sobą -                                                                               Pzdr.
    • Na łące porośniętej czupryną mniszków lekarskich kiełkuje we mnie nieświadomość. Obserwuję, jak słońce chowa się za horyzontem, wszechświat staje się przedłużeniem mojego spojrzenia.    Martwię się, czy zdołam pojąć wszystko, co mnie otacza zanim wyrzucą mnie stąd z hukiem. Nagle pochyla się ku mnie dmuchawiec - chyba szaman - i po szamańsku stary mnich zaczyna dziwnie radzić:    “Nie ma się czym tak martwić: nie musisz wiedzieć wszystkiego, W przyrodzie roi się od niewytłumaczalnych zjawisk, cudów i zagadek, a lwia część z nich nigdy nie była przedmiotem ludzkiego poznania".   A ja wzdycham “Meh” - tym westchnieniem zdmuchuję dmuchawca, rozsiewając pyłek jego egzystencji po trawach. Może i część świata pozostanie tajemnicą, lecz nie wiem, która - więc badam wszystko.    A mniszki wokół kręcą głowami, wcześniej spokojne, teraz za to w bukietach rozzłoszczone niby hydry kąsają mnie kolejno oświeceni hipokryci celują we mnie aureolą.      Znowu muszę wstać, otrzepać się z blasków tyci pyłków  Wyruszyć w drogę, żeby, najlepiej jeszcze przed zmrokiem,  znaleźć jakąś inną lepszą łąkę - najlepiej taką,  na której będę mile widziana.    Na której będę mogła się rozłożyć, żeby na niej badać kwiaty - nie z nimi rozmawiać,  wątpić w kwiaty, stwierdzać kwiaty, testować pyłki, kreślić i nazywać wyświetlane na niebie gwiazdozbiory.
    • na skraju lasu gdzie domku serce śpi las rośnie często samotnie słonko jaśnieje nie puka do drzwi wygląda to jak osamotniony dom w zabitym oknie od dawna tu nikt nie przychodzi choć pnie wciąż szukają chleba ptaszki śpiewnie bo ktoś tu moknie gwiżdżą czy można tu zjeść coś obok drzewa raz ktoś przychodzi tu nie mówiąc nic sprawdza swój stan w swym makijażu i tylko słowo za jakiś czas co godnie ktoś prysł rozchodzić się będzie w jesiennym cmentarzu na skraju drzew spadające liście wiatr delikatnie gładzi swe korony nikt nie zagląda tu od dawna rzeczywiście a świat przecież pięknie jest tu zdobiony lecz może ktoś tu jeszcze powróci by sprawdzać swe domu lasu dobrodziejstwa powróci tu duch tego trzosu znów jako spełniony gdzie będzie pachniał z grzybów swego jestestwa
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...