Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
🎄 Wesołych świąt życzy poezja.org 🎄

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

cisza snuje się po kątach
piszczy w głowie poduszce
aksamit nocy ukrył gwiazdy
księżyc zatonął w otchłani
bezkresnego oceanu nieba

wiatr utulił zmęczone drzewa
sam zasnął w starym konarze
krzewy malin zamilkły do wiosny
splątane w miłosnym uścisku

kot bezszelestnie wyruszył
na łowy rankiem wypije mleko

palma przybrała postać staruszki
pochylonej strapionej życiem

z kuchni roznosi się
zapach porannej kawy
pora wstawać
zamykam oczy
zmęczona zaczynam
kolejny dzień który nocą
przyniesie bezsenność

Opublikowano

Aneczko, jeśli pozwolisz, zasugeruję :)

cisza po kątach piszczy
w poduszce aksamit nocy
ukrył gwiazdy
księżyc zatonął w odchłani
bezkresu oceanu

wiatr tuląc zmęczenie drzew
zasnął w starym konarze
kot bezszelestnie wyruszył
na łowy

rankiem wypije mleko palma
pod postacią staruszki
pochyla strapienie
nad życiem

dalej jest super! bardzo wiernie oddałaś bezsenność;
znam to z autopsji...niestety, to przykra dolegliwość,
ale wiersz podoba się

Ściskam i ślę buziaki :)))))
Trzymaj się dzielnie!
Krysia

Opublikowano

Witam, pozwoliłem sobie wskazać msz niezbyt fortunną figurę stylistyczną:

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Banałem troszeczkę zalatuje tak zobrazowany księżyc, ale zrobisz jak uważasz...
Pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dziękuje Krysiu za sugestie i za ciepłe slowa!
Wiersz pisałam jeszcze w szpitalu , po powrocie myslałam że bezsennośc minie ...a tu...sama wiesz?!
Przepraszam ale jak nigdy wiersz tkwi mi w glowie jak zaden ,bezsennośc jest straszna...malo słów...,dlatego kazda zmiana " kłóci się ze mna smakuje jak zdrada"!
A napisałam pierwsza wersję tą...!
Uściski!
Ania
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dzięki Toby za czytanie i odniesienie!
Gdybyś spoglądał w nocne niebo miesiącami to "to siała baba mak" zabrzmiałoby jak besceler...!
Serdeczności!
Ania
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dziękuje Panu za ładny obrazek!
Jak zaczęłam wiersz pisać tak właśnie wyglądał,po czasie chciałam wyprowadzić bezsenność "za okno" ,zmieniałam formę ....ale po przemyśleniach zostawiłam go w wersji j\w!
Pozdrawiam!

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Rafael Marius tak, jest, jutro wyjeżdża do domu:) jest żywa bardzo:) 
    • Interpretacja   na zajęciach przerabialiśmy Słowackiego później był Beckett   profesor wspominał konteksty kto z kim zazdrość kochanka niechciany syn   profesor miał okulary i uważał że dobrze widzi a my na widowni siedzieliśmy  mało widzieliśmy mniej zrozumieliśmy   to była uczta  mieliśmy czasem doktoraty ale ucztę znaliśmy głównie  z kuchni   jedno zostało  ludzie umierają   słowa żyją dopóki w pamięci  
    • bywa słodki   i ten jest wówczas gorszy niż gorzki    
    • Lata mijają czemu niby mam to tlić  Choć smutek dopada mnie, to chyba tak musi być Mija kolejny rok, ja dalej nie mam nic Jestem coraz bardziej pusty, jestem coraz bardziej zły   Nasze sprawy? Chyba co najwyżej wasze Telefonu nie odbieram, kłamię, że tracę zasięg Na starcie dławię się, łzy są moją metą Miałem głębię oceanu dzisiaj jestem płytką rzeką   W oczach moich obojętność, życie ma cel jaki? Aż się dziwię, że ten smutek nie dał mnie rady już zabić Ambrozja za pięć patoli, serio bliski paranoi jestem To, co wdycham w płuca, to już nie powietrze   Jakbym iskrę w sobie miał, to nie wchodziłbym na dach Patrzę w górę, co na dole jest to już dobrze znam Życie z dnia na dzień ucieka, niczego nie jestem pewien Czeka na mnie ogień piekła, a może czeka już Eden?   Tego nic już nie zasłoni, mam w sobie tylko gorycz Miałem w sobie kiedyś iskrę, teraz o niej nie ma mowy Nie mam głowy, żałosny jak wydmuszka jestem To, co wdycham w płuca, to już nie powietrze   Schylasz wolno głowę, to chyba się skończy źle Dwie świeczki w salonie w końcu dogaszają się Łzy po twym policzku schludnie poruszają się, już wiem Myślałaś, że ukryjesz to w swoich okularach Chanel.
    • @truesirex to miłe dziękuję

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Może masz podobną wrażliwość to by wiele wyjaśniało Zdrowych Spokojnych Świąt 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...