Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Biblioteka


Kazimiera Szczebel

Rekomendowane odpowiedzi

Gdy szaro i nic mi się nie chce,
zewsząd zgiełk i ryk dyskoteki...
zbieram papier, obiegówkę i skrzypce -
całujcie mnie - idę do biblioteki!

Wybieram książki, rozkładam zeszyty -
W głowie myśli tysiące się plecie.
Pstryknę lampę, dotknę skrzypiec, usłyszę:
"stanowisko sześćdziesiąte trzecie".

W ciężkiej - udręką nasączonej ciszy,
czasem muchy skrzydełko zabrzęczy.
Tutaj myśli mych nikt nie usłyszy -
jestem cudnie anonimowo pajęczy...

Grubas na "trójce" wspomina
zbyt późno zjedzoną kolację,
pan z wąsem swym czołem obwieszcza
mózgowe ejakulacje...

A te skrzypce tak leżą i nęcą...
Chyba dotknę ich po raz ostatni.
Zagram walca.
Wyrwą smyczek i szybko
każą odnieść instrument...
do szatni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hehe, fajny kawałek. Ale:
"Gdy szaro i nic mi się nie chce
zewsząd zgiełk i ryk dyskoteki..." - to sugeruje, że jest szaro i nic się nie chce przez ten zgiełk i ryk dyskotek, których istotą jest przecież światło, dynamiczna zmiana barw itp. Przynajmniej ja to tak odebrałem. Jakbyś dodała 'a' albo coś innego, to by już nie sugerowało. Ale może o to chodziło, że dynamika życia odbiera ci chęci do czegokolwiek.

"pan z wąsem swym czołem obwieszcza" - zdaje się że 'swym' jest zbędne, sprawdź sobie czy nie lepiej bez.

I skąd to dotykanie po raz ostatni? To trąci tragedią. Skoro 'ostatni' ma być rymem to bardziej pasowałoby zrobić coś z ciszą po raz ostatni.

Pozytywny wierszyk, w morzu postmodernistycznej tandety wiersz z rymem to istna perełka.
Chciałbym być w takiej bibliotece, gdzie ktoś wstaje i zaczyna grać na skrzypcach ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Jacek_Suchowicz interesujący dialog powstał:) Dziękuję. Pozdrawiam:)
    • Teksty powtórkowe, nieco zmienione        ––/?—   Po przebudzeniu stwierdził, że jest w środku okrągłego pomieszczenia, wyciosanego w litej skale. Było w miarę jasno, chociaż nigdzie nie dostrzegł źródła światła. Zaczął chodzić w kółko i doszedł do wniosku, że to żart lub dalszy ciąg snu. Niestety. Setki razy zasypiał, ulegał przebudzeniu, chodził i znowu zasypiał.   Stracił rachubę czasu. Nie odczuwał pragnienia, głodu, zmęczenia i braku powietrza. To czego doświadczał, powinno go skłonić do zweryfikowania rzeczywistości, dobrze mu znanej.   Aż kiedyś ujrzał obraz na szarej powierzchni. Postać zginała palce, wstecznie odliczając. Nawet wtedy nie pomyślał o najbardziej oczywistym rozwiązaniu, pasującym do sytuacji. Żeby po prostu przejść przez ścianę.   ––/?—   Góra jest wysoka a on malutkim człowiekiem, który pragnie zdobyć szczyt. Idzie niespieszno, lecz coraz większe zmęczenie odczuwa. Ma wrażenie, że coś z tyłu zaczyna po nim włazić.   W połowie drogi przystaje. Wie, że przegrał. Czuje lekki ciężar na głowie. Wyciąga lusterko. Spogląda.   –– A tyś kto? –– Krasnoludek. –– Co tam robisz? –– Zdobyłem wymarzony szczyt. Im byłeś wyżej, tym odczuwałem mniej zmęczenia. –– Tylko że ja nie zdobyłem. –– Zdobyłeś o wiele ważniejszy wierzchołek. Mi pomogłeś. –– Nie wiedziałem, że pomogłem. –– Przecież nie czochrałeś plecami ściany, chociaż łazić mogło cokolwiek. –– To była bardziej głupota niż dobroć. –– Hmm... cóż… chyba. Tak czy siak... obydwoje jesteśmy wygranymi.   ––/?—    Zuzia miała śliczny sen. Stała z ojcem na mostku. Rzucali kwiaty do rzeki. Płynęły w odwrotnym kierunku.   –– Tato. Dlaczego moja lalka coraz bardziej śmierdzi? Nigdy taka nie była. Czemu ona mi to robi?   Ojciec nie bardzo w to wierzy. Po chwili jednak przychodzi. Poznaje tajemnicę. Fetor jest trudny do wytrzymania.   ~ –– Tak proszę pana. Cholerny zwyrodnialec. –– Córka mówiła, że miała piękny sen. A może ten sen... miał być kiedyś… nie jej.   ~ Nie może patrzeć jak leżą samotne w kubłach. Skleja części. Otacza delikatnym tworzywem. Formuje. Tuli w mieszkaniu do wyschnięcia. Niech chociaż jako lalki, zaznają miłości. Wybiera dziewczynki matki, bardzo starannie.
    • @poezja.tanczy ja też

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • jakieś to słodkie interesy i drobne małe geszefty oddam bezwstydne uśmiechy za dotyk z gorącym efektem   ja nawet nie śmiem zapytać ciekawość płonie na twarzy co i czym mam dotykać a po tym - mi tylko marzyć?   :)  
    • @agfka Dopiero kiedy nagrałem Twój text zrozumiałem o co w nim chodzi, jest niesamowity. Nagram po swojemu, czyli będzie kocio, ale trafianie w nuty jest dla mnie niemożliwe, słowa same zmuszają do takiego a nie innego tonu. Tylko muszę nauczyć się textu. Z góry przepraszam za żałosny efekt końcowy ;)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...