Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
🎄 Wesołych świąt życzy poezja.org 🎄

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
pobladłe znużeniem
w rannych smugach
musują sentymenty
nocnych mamideł


akompaniament śmiechu
rozplatał kłosy nurzając
głęboko łakome wizje
w falującym cieple

tak wiele obietnic
niecierpliwych warg
otwartość odczuć
strojona za długo

pierzchła
przed świtem
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


nie, nie Waseso, dobrze czytałaś :) już Panu Białemu wyjaśniłam, co to są "kosy"...nic szyderczego a wprost przeciwnie :)

życzę zdrówka :)))))
Krysiu padło na mnie z nadinterpretacją haha
pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


nie, nie Waseso, dobrze czytałaś :) już Panu Białemu wyjaśniłam, co to są "kosy"...nic szyderczego a wprost przeciwnie :)

życzę zdrówka :)))))
Krysiu padło na mnie z nadinterpretacją haha
pozdrawiam
hihihi...podobno "kto z kim przestaje, takim..." czyżbym Cię "zaraziła" tym "nad"? swoją drogą to nie takie złe, bo autorowi daje całkiem nowe spojrzenie na wiersz

miłego dnia :)))))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


wiesz, Gabrielu, dobry pomysł...kupuję :) tylko skąd wziąć lasso...chyba, że...no właśnie...kobieta często nawet tam wygrywa, gdzie diabeł nic nie wskórał, więc jest szansa na dobry finał :)))))
dziękuję

serdecznie pozdrawiam :-)
Krysia
Opublikowano

rozplatał kosy nurzając
głęboko łakome wizje
w falującym cieple

dzisiaj najbardziej to i rozplatanie kłosów genialne :)))))))))))))))))))))))))))))))))))))
ja bym jeszcze się pokusił o rozplatani kłosów w ziarno, ale ale to zależy od stylu, jedni wolą niedoppwiedzenia, inni tak jak ja żeby jak najwięcej poisać, jakkoliwke rozplatanie,,, jest cudowną metaforą :))))

ogólne zdefiniowąłbym twoje wiersze jako haika zaczepne, bo jedno haiku zaczepia sie o drugie,to otrzecie i powstaje cała ścieżka :)))) cały... kłos :)))) kłoszaczepnie haiku :)))

pozdrawiam, podoba się

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Jesteś nieoceniony! Podsunąłeś mi coś wspaniałego - kłosy! "rozplatane w ziarno" - dziękuję.
Twoja definicja moich wierszy...miło mi, że tak to odczytujesz :) już kiedyś pisał mi o tym Boskie Kalosze, więc chyba coś w tym jest, to jakoś samo tak wychodzi...bez specjalnych zamierzeń :):) Cieszę się, że Ci się podoba...cenię Twoje zdanie, bo dla mnie Twoje wiersze są wprost genialnie!

Serdecznie pozdrawiam Przemku :-)
Krysia
Opublikowano
pobladłe znużeniem
w rannych smugach
musują sentymenty
nocnych mamideł


cios śmiechu rozpłatał kłosy
zanurzając łakome wizje
w falującej czerwieni

obietnice niecierpliwych warg
strojone za długo/ niezdarnie/ fałszywie/ chłodną nieprawdą...choć! zmysłową nieprawdą - jest fajne!

uciekła przed świtem


pierwsza zwrotka świetna.

....i chciałoby się iść dalej w wiersz z tym rytmem i klimatem; niestety, wszystko zburzył " śmiech".
tak widzę tekst:
Pozbyłem się kilku zbędnych słów i problemu z"akompaniamentem śmiechu"- zupełnie nie pasuje do rozpłatania kłosów. Akompaniament - towarzyszy, uczestniczy, wspomaga, nastraja, współgra lub nie, ale nie może rozpłatać - zwykle nie jest dysonansem.

pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Almare,
akompaniament śmiechu ----przy wtórze śmiechu (chichotania jakby reakcji na łaskotki)
rozplatał kłosy -----nie "rozpłatał"!!!
nurzając łakome wizje
w falującym cieple ----wszystko tuż tuż

i dalej ...no cóż? Twoja wersja odbiega od mojego zamysłu, ale jest świetna :)
dziękuję

serdecznie pozdrawiam :-)
Krysia

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Interpretacja   na zajęciach przerabialiśmy Słowackiego później był Beckett   profesor wspominał konteksty kto z kim zazdrość kochanka niechciany syn   profesor miał okulary i uważał że dobrze widzi a my na widowni siedzieliśmy  mało widzieliśmy mniej zrozumieliśmy   to była uczta  mieliśmy czasem doktoraty ale ucztę znaliśmy głównie  z kuchni   jedno zostało  ludzie umierają   słowa żyją dopóki w pamięci  
    • bywa słodki   i ten jest wówczas gorszy niż gorzki    
    • Lata mijają czemu niby mam to tlić  Choć smutek dopada mnie, to chyba tak musi być Mija kolejny rok, ja dalej nie mam nic Jestem coraz bardziej pusty, jestem coraz bardziej zły   Nasze sprawy? Chyba co najwyżej wasze Telefonu nie odbieram, kłamię, że tracę zasięg Na starcie dławię się, łzy są moją metą Miałem głębię oceanu dzisiaj jestem płytką rzeką   W oczach moich obojętność, życie ma cel jaki? Aż się dziwię, że ten smutek nie dał mnie rady już zabić Ambrozja za pięć patoli, serio bliski paranoi jestem To, co wdycham w płuca, to już nie powietrze   Jakbym iskrę w sobie miał, to nie wchodziłbym na dach Patrzę w górę, co na dole jest to już dobrze znam Życie z dnia na dzień ucieka, niczego nie jestem pewien Czeka na mnie ogień piekła, a może czeka już Eden?   Tego nic już nie zasłoni, mam w sobie tylko gorycz Miałem w sobie kiedyś iskrę, teraz o niej nie ma mowy Nie mam głowy, żałosny jak wydmuszka jestem To, co wdycham w płuca, to już nie powietrze   Schylasz wolno głowę, to chyba się skończy źle Dwie świeczki w salonie w końcu dogaszają się Łzy po twym policzku schludnie poruszają się, już wiem Myślałaś, że ukryjesz to w swoich okularach Chanel.
    • @truesirex to miłe dziękuję

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Może masz podobną wrażliwość to by wiele wyjaśniało Zdrowych Spokojnych Świąt 
    • Pijanych aniołów zgubione pióra kołyszą powietrzem   Pijanych zimą, jak wina białego chłodnym szeptem   Iskier zamarzłych trupi pląs, pióra i śnieg   i lęk motyli o rychłą śmierć, i brzeg   W zimowym akcie napuchłe mrozem pękły mi oczy   Sny skrzepły nagle, jak sople lodu wiszą u okien   Czekam na lek, na Ciebie, na oddech i śmiech   W wełnianą torbiel czekam owinięty czekam pęknięty   przezroczysta broczy krew  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...