Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'ciepło' .
-
Promień słońca na twarzy Rozświetla mi oczy pod kolor nieba Nadejdą: wiosna i moje piegi Znów będę mogła sobie pomarzyć Twarz znajoma na dworcu Przebija się w wielkim tłumie Tak jak pierwszy kwiat wiosenny W zielonym, słonecznym marcu Otwarte okno zostawię na noc Świeże powietrze wpuszczę do środka Ciepłe wieczory i dnia początki Śpiew ptaków mnie będzie budził co rano Cisza przestanie być taka głośna Razem z wiosny rychłym przybyciem Ziemia do życia powróci na nowo I ta samotność stanie się znośna Wszystko zakwitnie nim spojrzę na to I moje serce, jak mi go żal Jednak na szczęście to szybko minie Bo tuż po wiośnie nadejdzie lato...
-
Otwarte okno i zapach dymu wpełzający niepostrzeżenie. Zamknięte okno i duchota, jaka przywołuje zawroty głowy. Otwarte okno, chłód ogarnia dłonie, myślę trzeźwo. Zamknięte okno, trochę cieplej, myśli gorsze, marne wizje, oczy gdzieś w zachmurzonym niebie.
-
Przytulasz spojrzeniami, czuję się kochana. W cieple twego wzroku serce mi szybciej bije. Karmiona słowami pełnymi czułości, rosnę do samego nieba. Tam spijam wodę życia z chmur, a z mlecznej drogi zbieram wspólne marzenia. By poczuć szczęście, niczego więcej nie trzeba:)
-
Taflą jeziora // Jak promyki wiosenne Do ciebie idę J.
-
"Śniegi dżdżyste jak, Haiku jest szklane acz, nieprzezroczyste." Ogółem to, nie przepadam za Haiku. Pozdrawiam cieplutko, w ten Jesienny wieczór, niedługo nadejdą śniegi :(
-
Po ulicach miasta błąka się pustą nocą Czasem zerka w obce okna, żeby poczuć trochę ciepła W domach ludzie właśnie zasiadają do kolacji Ona nie jada, do bytu nie potrzebna jej strawa Czasami krzyczy w okna i zaczepia przechodniów Faktycznie zawsze milczy tęsknotą głuchą Czasem w marzenia ucieka - wiecznie towarzyska Samotność wrosła we mnie niczym własne ciało Moja ręka, moja noga- moja samotność Zgniła nadzieja ma gorzki posmak, otwarta rana, duszy nowotwór Dziś sen nie przyszedł bo nie miał po co Z za rogu wyszły przeszłości demony W letnim powietrzu tańczy głucha na modły Przystrojona neonową nocą cicho szepce Że nie dla mnie anioły
-
Boży dar Uśmiecham się do lustra - nieskazitelna tafla, nieskalane poczęcie, niepojęte przez wielu. Dostąpiłam zaszczytu, zrozumiałam i kocham - to ciepło dłoni Matki, dobro Jezusa Boga. Witam gości u żłóbka pastuszków oraz królów. Józef pomocą służy barankom i osiołkom Moja ufność do lustra do chleba i do wina jest constans dzięki Ojcu - pozwolił na taki czar. Wiem, że mamidłem nie jest dobroci zmartwychwstanie. Złość wrzucić do wora i zaszyć świerkową igłą. J. A.
-
prowadzi mnie po twoich kręgach jesteś tak rozgrzany że prawie poczułam piekło a jeśli niebo to tylko o poranku kiedy zdążysz wystygnąć od moich ramion