-
Postów
4 561 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
61
Treść opublikowana przez beta_b
-
"Starzy mężczyźni"
beta_b odpowiedział(a) na befana_di_campi utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Befano, od początku wiem i rozumiem, że kursywą jest tekst innego autora. Powyżej też wspominam, że zachodzi niezrozumienie. Ale tu, na orgu - uczono mnie ważnej rzeczy w pisaniu wiersza: jeśli się autor ma trzy razy tłumaczyć - to znaczy, że źle myśl przekazał. Miłe są takie wspólne przeloty, co nie znaczy że to zjawisko powszechne (nawet w tak wąskim środowisku zakochanych w słowach. ;D Pozdrawiam bb -
"Starzy mężczyźni"
beta_b odpowiedział(a) na befana_di_campi utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
To czytam jako II część wiersza. Czytam tekst na .orgu. Chyba jakieś niezrozumienie zaszło, może nieporozumienie. bb -
"Starzy mężczyźni"
beta_b odpowiedział(a) na befana_di_campi utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dziękuję befano za linka, przeczytałam pochwały. Ja się na poezji nie znam, zadałam tylko pytanie: po co? Rozumiem, że chodzi o przemijanie i inny odcień, tego co opisał Adaszewski. Nie śmieszy mnie jednak II część, mimo, że wiem, że tekst jest przekoloryzowany. Każdy drobny fragment, który miałby budować w innych szacunek do starości łykam z ochotą. Tu czytam obśmianie. I nie chodzi mi o to, że poezja ma być piękna. Sama jestem daleka od piękna w niej. Ale jeśli ma być brzydka - to po coś. A tu tej ścieżki nie rozumiem. Pozdrawiam bb -
"Starzy mężczyźni"
beta_b odpowiedział(a) na befana_di_campi utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Befano, lubię się pytać o cel. Jaki jest cel tego wiersza? bb -
A to wersja po redakcji, wygładzona, chyba lepsza. Tam nie ma nic tam więcej nic nie ma rozstania schemat, garść rozżalenia. A gdyby tak wzorem ruchu koła zamrozić co bylo i dobre przywołać? A może tak to wszystko od nowa zapisać z powrotem? Wystarczą dwa słowa. Tam nie ma nic tam więcej nic nie ma. Jest życie we dwoje miłosny poemat. Tam nie ma nic a może zbyt wiele. Zakończmy więc boje i przytul mnie czule. To znaczy kocham co życie przedłuża. Przestaję szlochać w smutku brać udział.
-
Dziewięć chórów
beta_b odpowiedział(a) na befana_di_campi utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Befano, z racji, żem dość przyziemna, swój wątek aniołów codziennych przytoczę. Nieco zbaczam z kursu owej ufności, ale komuś w końcu trzeba ;) Na szpitalnym łóżkuleży anioł z roztrzaskanągłową na prostej wbił sięw ziemię obok pąków róży.A dziś przywieźli tegoco mu w wierszuwygoliłeś skrzydła na niczdał się masaż ramion.Przy oknie weteranodjęło mu mowędrugi w drzwiachz alergią na kłamstwa.Boże asekuruj aniołówna wszelki wypadek. Pozdrawiam, bo nie miałam jeszcze przyjemności bb -
A ja chciałam rozkołysać i puentę wpleść, jak refren powtórzę (nie wiem gdzie - podpowiedz) - to co się z tym związkiem PL stanie? Miało być, Marcinie, pedagogicznie i optymistycznie. ;) Ciepło ściskam bb
-
Kocie, cenię Twoje spojrzenie, ale jako pragmatyk - nie umiem sobie wyobrazić "szczęśliwego bólu" co wywodzi się z iluzji. Jest bielszy i lżejszy? A z tym się zgadzam. I innych przestrzegam. Dzięki za obecność. Wielkie dzięki. bb
-
Tam nie ma nic, tam więcej nic nie ma - garść rozżalenia, mieszkanie na raty. A gdyby tak zmienić wektor wspomnienia, zamazać co było a resztę przypomnieć? Tam nie ma nic, tam więcej nic nie ma: jest życie we dwoje i czas by zdjąć zbroję. A może tak... wystarczą dwa słowa, by wszystko napisać raz jeszcze - od nowa. Tak dużo być może, lecz teraz nic nie ma. Przytulmy się czule i skończmy te boje. Przypomnij że kochasz, gdy życie przytłacza bo związek to wartość, ale i praca.
-
Lubię Twoje pisanie. W zwyczajności łapiesz humor. Poprawilam najważniejsze w ramce.
-
Tak jest kapitanie, zmiany zaszły, ale całość lepiej do kosza. Dokładnie jak ja. Ale tu miłość się pojawiła w komencie, a wierszyk myślałam szerzej. Czasami jak ludzie Ci zajdą za skórę hormony strzelają nie tylko w górę i nie wiem czy tylko z miłości... ;D
-
Oxywio, Kocie i inni moi mili, trochę mi wstyd, ale się przyznam. Przeczytałam tekst, i mimo różnych ocen i polubień - przestał mi się podobać. Może to być odebrane jako brak szacunku czy zawracanie głowy. Ale tak nie jest. I wszystkich przepraszam. Z grubsza się zgadzam, że metafora fajna, i ocena PL trafna, ale sam wierszyk jest hmm... kanciasty. Nie chcę go kasować i nie chcę się odwracać bokiem. Rozwałkuję ciasto i ulepię jeszcze raz. Trochę dziś mała dziewczynka / z wy/rzutem hormonalnym ;) PS Amoże ktoś pomysł wykorzysta i napisze po swojemu wg założeń? Oglaszam konkurs: w nagrodę butelka domowego wina (moje domowe, nie dla smakoszy bo średnio udane ale zdrowe: tylko winogrona i cukier)
-
Natalio, wiersz klimatyczny, podoba mi się. Ale po raz drugi "zawczas" przeszkadza mi w lekturze, wracam do niego, wybijając się z całości. Skojarzył mi się z moim starszym tekstem, temat inny, ale wklejam. Mo_czary Wołałam w odmęty rzęsiście zamglone rozpaczy mydliną wzywałam gdzie myśli korzenie tarmoszą uśmiechy gdzie giną gdzie gnie się i plącze i ciało zmęczone owija liana gdzie pieśń gorzką snułam rycerzu mój z bajki by nie czuć się sama. Pozdrawiam bb
-
Justi, odgrzebane starocie ;D Żebym tak umiała ten niepokój oddawać, bo jak piszę to on się ulatnia. ;) Za zmianę dziękuję, przyjęłam, zmieniłam. Ściskam ciepło, bb
-
Mi też się podoba, bez żadnych ale. bb
-
Dzięki Deonix_ za wsparcie, hihihi. bb
-
Szanowny egzegeto :D przepraszam że swoim komentarzem wprawiłam Cię w zakłopotanie. Nie miałam takiej intencji. Ba, jestem za tępa na towarzyskie i emocjonalne niuanse, i tu weź proszę poprawkę. Specjalizuję się w sobie, ale trudno wstawiać * pod tekstem. Przeglądam ścieżki, które w danej chwili się utworzyły pod strzechą (włosów), i z tego powstaje tekst. Czasami chwilę później spojrzenie mi się zmienia, ale na udrękę odbiorcy - raczej owej chwili nie prostuję. Z racji że więcej nie wiem, niż wiem - chętnie przyjmuję sugestie i propozycje zmian. Różny jest tego efekt, ale zawsze przemyślę stosownie. Nadal tkwię w podziwie dla Twojego tekstu o jednie (mimo rozpadu). bb
-
Egzegeto, pisząc tekst, myślałam od szczegółu do ogółu. Raczej znam swoje reakcje, emocje i dbam o nie, ale bywa, że inna osoba świat wywraca (w dobrym, ale i w złym), wprowadza chaos w myśli i uczucia. Burzy spokój. I to ten punkt w wierszyku chciałam pokazać. Literówkę poprawiłam, dzięki za koment i czytanie, bb
-
Tak Marcinie druhu wierny nowy temat rozpoczęty: ubezpieczyć od powodzi warto z wartą ale produkt niech wymyślą to dam kasę na to czystą chcę polisy na wypadek od miłości.
-
Twój głos zmienia gospodarstwo hormonalne, o które tak codziennie dbam. Uprawiam smutki, podlewam radości, wypielam napięcia. Podwiązuję do kijków drobne marzenia, żeby nie opadły i ręcznie zapylam idee. I nagle cokolwiek zmiaaaaata równe grządki w mojej głowie! Ubezpieczyłam się od nieszczęśliwych wypadków, ale kto ubezpieczy od drugiego człowieka?
-
Bardzo. bb
-
Andrzeju, po Twoim wpisie różne myśli mi przychodzą, choćby - że miałam szczeście przeżyć to proste pożegnanie. Dziś okazja wspomnieć /pozdrowić całą rodzinę. bb
-
Kocie, nie znam się na śmierci a wybór interpretacji religijnych jest zbyt szeroki. Nie wiem, gdzie mogą być Ci których już nie ma, ale wiem, że ich cząstka tkwi w nas. Kod dna pokoleń, pamięć. Przemijanie, pętla życia i śmierci. Pozdrawiam bb
-
Miała przyjść wczoraj a już jest jutro
beta_b odpowiedział(a) na Waldemar_Talar_Talar utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Waldku, pamiętam, jak babcia się skarżyła, że modli się o śmierć a ona nie przychodzi. Mam wiekową rodzinę a ona już była zmęczona (96 lat). Chciała iść w błogostan, który zwalnia z wysiłku i tęskniła do dziadka. A jej czas nie przychodził. Podoba mi się wiersz. bb -
Marku, nie chcę, żeby zabrzmiało to zarozumiale, ale... myślę tak samo. Można dzielić przykłady, pączkować zwrotki - ale zawarłam wszystko co chciałam. Prosto oddałam, co na wierzchu leżało. Dzięki za odwiedziny, bb