Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Mirosław_Niewierszyn

Użytkownicy
  • Postów

    684
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Mirosław_Niewierszyn

  1. metafora nie jest jedynym narządziem poety. Myślę, że akurat można krótko zaznczyć "pospolitość" życia i może to fajnie kontrastować z mitami jakie krążą o poetach. zgadzam się, że ta pierwsza strofa jest za długa i za zwyczajna, ale sam ten wers mnie nie razi. Zwłaszcza ze względu na dwuznaczność słowa "gnój". Wyrzucał gnojków:P nie bronię nikogo, tylko dyskutuję:) Zwrotka, jak i cały wiersz, już trochę ewoluowała. Jest krótsza, treść bez zmian.
  2. przychodził rąbać drewno i wyrzucać z obory mijałem go w drelichu wypłowiałego jak nieodłączne kundle czytał gazety w ruchu szczęśliwy - kosztowały tylko bolące nogi nie uwierzyłem że jest poetą bo nie był dumny jak portret w klasie z gazet w chłopską drogę brał zielony sztandar za mało mówił choć pisał wiersze tego listopada zabrakło mu powietrza miał ciężką próbę znalazłem tabliczkę wbitą w ziemię wyrwałem chwasty pod jego nazwiskiem - dla dobrego imienia zapaliłem znicz Plus tytuł "prawdziwy". tak, wystarczy "prawdziwy" Odpowiedziałem już wyżej. Do prawdziwego zajrzałoby może z pięć osób, a poeta prowokuje.
  3. przychodził rąbać drewno i wyrzucać z obory mijałem go w drelichu wypłowiałego jak nieodłączne kundle czytał gazety w ruchu szczęśliwy - kosztowały tylko bolące nogi nie uwierzyłem że jest poetą bo nie był dumny jak portret w klasie z gazet w chłopską drogę brał zielony sztandar za mało mówił choć pisał wiersze tego listopada zabrakło mu powietrza miał ciężką próbę znalazłem tabliczkę wbitą w ziemię wyrwałem chwasty pod jego nazwiskiem - dla dobrego imienia zapaliłem znicz Plus tytuł "prawdziwy". Tytułu, niestety, nie zmienię. Zasadniczo z trzech powodów: 1. Nie ma takiej możliwości. 2. Doskonale wypełnia swoje zadanie. 3. Ponieważ nawet gdyby ten człowiek nie napisał żadnego wiersza, z czystym sumieniem nazwałbym go prawdziwym poetą.
  4. Jest dosłownością, jednak jako metafora, też nieźle się sprawdza. Prawda? Podobnie zresztą jak np. mijanie się.
  5. przychodził rąbać drewno i wyrzucać z obory mijałem go w drelichu wypłowiałego jak nieodłączne kundle czytał gazety w ruchu szczęśliwy - kosztowały tylko bolące nogi nie uwierzyłem że jest poetą bo nie był dumny jak portret w klasie z gazet w chłopską drogę brał zielony sztandar za mało mówił choć pisał wiersze tego listopada zabrakło mu powietrza miał ciężką próbę znalazłem tabliczkę wbitą w ziemię wyrwałem chwasty pod jego nazwiskiem - dla dobrego imienia zapaliłem znicz No to na podstawie mojego tekstu powstał wiersz. Nie skopiuje, bo to już nie mój wiersz, jednak z rady korzystam - cały czas coś wycinam i zmieniam. Dzięki.
  6. Już zrobiłem sporą przecinkę. Co proponujesz jeszcze usunąć/zmienić? Wiem, że to nie warsztat, ale wdzięczy będę za rady :)
  7. Alino, tak bywa, wiem. Pozdrawiam.
  8. Pół na pół. Są momenty, które mi się podobają i takie, które mniej.
  9. Postać jest autentyczna, ale informacji o nim sam nie mogę się żadnych doszukać. Wiem tylko, że co najmniej jeden jego wiersz został opublikowany w jednej z wymienionych w tekście gazet i że zdobył jakąś nagrodę w konkursie dla twórców ludowych. Dziękuję za komentarz i pozdrawiam.
  10. Dzięki, Nikodemie.
  11. I tutaj muszę się z Tobą zgodzić. Niestety, wygląda to tak, jak napisałeś. Dlatego chciałem usunąć ostanie wersy. Pojawiły się jednak wpisy, że ostatnie wersy są dobre, więc zostawiłem z nadzieją, że można z nich wyczytać to co chciałem powiedzieć. Czyli ewentualność bezsensu naszych działań i to, że prawdziwi poeci, to ci, którzy są... najmniejsi. Połączenie, nie ukrywam, prowokacyjnego tytułu i zakończenia nie miało być autoreklamą czy formą autopromocji, a refleksją, próbą zadania sobie pytania: czy tego naprawdę chcę?
  12. A tu się wtrącę. Można. Kropka. OK?
  13. Mam nadzieję, że nikogo nie pominąłem. Dziękuję za czytanie.
  14. zaciekawiło mnie, jak Pani to widzi? czy mogłaby Pani rozwinąc ten balans formy z treścią? pytam, bo ja nie widze w ogóle potrzeby ani zasadności zastosowania zaprezentowanej formy. pocięcie na wersy nie dodaje ani znaczeń, ani nie wprowadza klimatu, ani nie stanowi konstruktu podtrzymującego myśl. jesli wezmę tekst pisany cięgiem i podzielę go na wersy, efekt jest dokładnie taki sam. stąd moje pytanie, bo chciałabym poznać inny punkt widzenia, na który jeszcze na razie jestem ślepa Odpowiadając na Pani pytanie: w tym wypadku moje rozumienie formy oznacza konstrukcję wiersza, która jest zgodna z przekazem treści, a balans polega na tym, że prezentowana treść przekłada się na formę. Jest tutaj ewidentna odpowiedniość. Treść jako przekaz znaczeniowy znajduje wyraz w odpowiedniej konstrukcji. Jest to oczywiście jedno z możliwych rozumień zależności pomiędzy treścią, a formą (podstawowe są trzy rozróżnienia).To, do którego się odnoszę, zostało zapisane już przez A. Durera w bardzo prosty sposób jako "nie narysujesz potężnej dłoni przy wątłym przedramieniu". A propos paraleli odnoszę się do całości twórczości podając jeden z przykładów. Pozdrawiam ;) Nie wtrancam się, ale pozdrawiam obie Panie.
  15. Najbardziej od tej strofki: "sąsiadka powiedziała że jest poetą" No nie wiem, ja mam obraz "och i ach". Taka autoreklama. No jeszcze gdyby ten dwuwers był na końcu... ale pewnie bym nie doczytał :) Przecież to jest opis pewnego zdarzenia, stwierdzenie zaistniałych faktów, a nie żadna autoreklama. Zresztą jak może być auto, jeśli ten człowiek od kilkudziesięciu lat nie żyje? Wartościujące są jedynie "ładne wiersze". Ale jak inaczej mogę oddać zaskoczenie dziecka stwierdzającego, że prosty, a nawet, z pozoru prymitywny człowiek może robić coś niesamowitego, porównywalnego z tym, o czym uczą w szkole. Tym bardziej że dziecku słowo "poeta" kojarzyło się wcześniej ze spiżowymi pomnikami i dumnymi spojrzeniami z obrazów. To były inne czasy. Nie było Internetu, a telewizja do nas zaczynała docierać. A tu nagle ktoś mówi, że on jest poetą i nawet otrzymywał za swoje wiersze jakieś nagrody. Dla mnie wtedy, to tak jakby spadł z kosmosu. W sumie, nigdy go tak naprawdę nie poznałem. Byłem dzieckiem, a on starym człowiekiem (z perspektywy dziecka). A teraz nie mogę znaleźć o nim żadnej informacji. A ponoć Internet wie wszystko. No nic, może kiedyś spróbuję konwencjonalnymi metodami :).
  16. Już wyleciało. A końcówki miałem się pozbyć, żeby uzyskać nieco większy dystans do opowiedzianej historii, ale została. Może to i dobrze. Pozdrawiam.
  17. Dobre i cztery wersy. Pozdrawiam.
  18. zaciekawiło mnie, jak Pani to widzi? czy mogłaby Pani rozwinąc ten balans formy z treścią? pytam, bo ja nie widze w ogóle potrzeby ani zasadności zastosowania zaprezentowanej formy. pocięcie na wersy nie dodaje ani znaczeń, ani nie wprowadza klimatu, ani nie stanowi konstruktu podtrzymującego myśl. jesli wezmę tekst pisany cięgiem i podzielę go na wersy, efekt jest dokładnie taki sam. stąd moje pytanie, bo chciałabym poznać inny punkt widzenia, na który jeszcze na razie jestem ślepa To ja się nie wtrącam.
  19. Dzięki. Latawiec jakby trochę bardziej... zwięzły. Również pozdrawiam.
  20. Co racja, to racja, a dyskusje na ten temat nigdy się nie kończą.
  21. Tradycyjnie. Dzięki za odwiedziny i zapraszam do następnego. Może kiedyś..........................................................
×
×
  • Dodaj nową pozycję...