Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Kraft_

Użytkownicy
  • Postów

    1 737
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Treść opublikowana przez Kraft_

  1. tak wiele szarych korytarzy bezradnie ciągnie się w nadziei na cel dochodziłem tam zawsze kiedy byłaś moimi oczami gestykulując sercem wskazywałaś trafne decyzje wyznaczając azymut powodzenia teraz ta droga nie moja niczym zabawa w chowanego kończy się tym że to ja zawsze szukam twoich dłoni a w rękach tylko dwa kije
  2. w tej podróży byliśmy razem uśmiechami krzykami szeptów zaplotem ust wrzaskiem pożądania ubrana w nagość układałaś noce w nieprzespania specjalnie dla mnie na białym fortepianie grając słowa które leczą czytałem cię powoli z namaszczeniem upajając się każdą nutą dotykałem na szczycie mrucząc do wtóru strofy dla ciebie jednak kiedy się stało zrobiliśmy wszystko wbrew sobie każde z nas miało swój własny monolog o miłości teraz smutek musi być samodzielny pusto tu cicho i donikąd
  3. zmieniłem ...:))) dziękuję Aniu ...;))) :***
  4. :))) nie zanotowałem, ale skoro tak mówisz...:))) dziękuję ... ciplutko pozdrawiam ...;)))
  5. mimochodem choć nie po drodze nam do siebie na pocztówce znad pustyni ludzkich myśli przesyłam ci odwieczny dylemat o szklance która do połowy pusta wypisałem wszystkie za i przeciw do wyboru masz jedynie to co przeminęło całą prawdę o mnie i ptakach które uczyły się latać kiedy nie mogę spać noce są sztuką a ty cała w czerni łapczywie wdychasz powietrze po burzy zanurzona w jaśminach wstydliwie zasłaniając okno a przecież wystarczy tylko łagodnie zawołać ten zapach czekam na dole
  6. z takich miejsc jak sumienie opowiadasz mi czerń i biel nie wydobywasz już tęczy zapominając o nocach w kolorze karminu w pogoni za wiatrem doświadczałem cię pod prąd na horyzoncie skrajności gdzie nawet nowe niebo nie dawało alternatywy teraz błękit tonie w szarugach schowany za chmurami płaczącymi strugami deszczu zazwyczaj właśnie tak kończą się niedopowiedziane historie o zagubionych kolorach
  7. tam dokąd idę marzenia wtulają się w zakwitłe drzewo ptaki noszą lizaki w kieszeniach a do nieba podskakuje się na jednej nodze mówią że w tej cudownej krainie pistacjowe lody opowiadają historie o nienarodzonych motylach a niezapominajki śpiewają lulaj mi lulaj maczając sny w lampce wina czerwonego od ponętnych ust podobno to strasznie fajna kraina więc idę bez lęku tylko zatrzymaną chwilą zapakuję sobie do plecaka kilka naszych dni na drogę żeby tam nie zwariować
  8. po każdej nocy budzi się dzień ... ;))) plusk :))) pozdr. K
  9. :))) dziękuję za dziękuję Miss :))) pozdrawiam K.
  10. :))) pozdrawiam serdecznie ;)))
  11. kiedy się wzmaga słabnę kiedy słabnie tonę opadły z sił w nurcie niedomówień narwany jak rzeka
  12. to ja Ci dziękuję Rihtiku za Twoje dzękuję ...;))) pozdr. K :)
  13. w przytulonych słońcem rozkołysach zbóż wyglądam szumu fal powracając w początki pamiętające grzechy ojców tam kłosy gnane wiatrem do dziś szumią w uszach dziadkowym polem gruszami za miedzą jabłoniami wierzbami za domem wśród których las maślaków zsiadłym mlekiem i kochaną babcią poczciwie wołającą z ganku a pódź że no tu smyku bywaj ziemniacków młodych nagotowała z masełkiem i truskawków nagnietła a siwek a azor wygłupy w stodole kąpiele w sianie a przejażdżki na wozie echhh inaczej pachniała ta młodość nie było smartfonów ale było sielsko
  14. harmonia uczuć przemija po horyzont ciszy przez oko księżyca patrzę na krzyk samotności zagubiony w szeptach strachu w odbiciu nocy fontanna gwiazd zalewa marzenia wspomnieniami zakazane objęcia namiętności karmią owocami tęsknoty zgniłe truskawki w rozlanym szampanie i twoja bielizna rozrzucona w nieładzie obok nadziei tylko to pozostało
  15. trzydzieści sześć i sześć dotykasz zmysłowa sześć na dziewięć czuję ciągle rośnie
  16. duszę bo szkoda czasu choć lat nam ubywa czasem przychodzisz w niezapomnienia trzy kolory aby namalować sobą wszystkie barwy żółty czerwony i niebieski to tylko ja tworzę obraz z dopiskiem twoich ramion oceanów za mało wodospadów rzek wiatraków na pohybel moje emocje wzburzone wiatrem co gna w akermańskie stepy gdzie wyżej tylko kolorowy przedsionek nieba i serce w fazie tworzenia
  17. chodzi...;) pozdr.
  18. tak cudownie niecierpliwa gdybym tylko mógł sprawić by słowo stało się ciałem i zagrać wariacje na fortepianie pożądania twoich pomruków słuchałbym z przyjemnością władcy czasu maluję twój obraz najpiękniejsza jesteś bez ram
  19. nieistotna względność mówi zbyt wiele kaktusowe schody do nieba jak licha zacierkowa na niedzielny obiad lub wódka z koziego mleka pasują jak ulał do naszych namiętności reminesencja rozkoszy świeże gałązki bez liści zieleń uczuć wypalona w samotności ostatnim papierosem pomiędzy skrzydłami a podłogą tylko słowo pozostaje słowem
  20. śliczne życzenia Noa ...:))) pozdr.
  21. miękkie serce ... twarda ... dupa ...;))) pozdr.
  22. to cholernie przykre kiedy dostajesz kopa centralnie w miękkie serce jak to boli dopiero wtedy gdy smutek rozkłada na łopatki uświadamiasz sobie prawdę a ona nie jest z tych łaskawych i z marzeń dupa
  23. kiedy iść będę musiał w czas gdy powiesz za dużo przestanę liczyć na szczęście bez granic miłość zaspane pragnienia nijak inaczej tylko zamknę oczy spacerując po raz ostatni błagam ocal mnie nie zaprzepaść widoków budując polne ulice stworzymy drogę donikąd na wysypisku gwiazd nie ma artyzmu manekiny uczuć
  24. po co jeszcze raz spoglądać lustro tak bardzo wymaga że z chmur same kapią łzy w szkatule delikatnych śladów idealnie udajesz anioła skrzydeł za dużo i za mało by ciągle pod niebem szybować w wydłużony etap czterech pór roku podróżą do zaspokojenia przeciąg w pociągu a ty wciąż zmieniasz etykiety swoją drogą nie masz wiele do ukrycia tylko próbując leczyć mnie z siebie nabawiłaś się kataru
×
×
  • Dodaj nową pozycję...