Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

AnDante

Użytkownicy
  • Postów

    937
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    26

Treść opublikowana przez AnDante

  1. Przeczytałem Twój wiersz Waldemarze mądrzejszy już o Twoje wyjaśnienia, stąd nie wiem, jakbym odebrał "na świeżo", ale chyba nie byłoby to zbyt łatwe, Dwie pierwsze zwrotki nieco przeładowałeś poetyckimi przenośniami, za to dwie następne są ascetycznie proste, co w pewnym sensie nieco dezorientuje czytelnika. Piąta zwrotka wg mnie jest niepotrzebna, nic nowego nie wnosi do treści, żadnego klimatu nie tworzy, ale może z jakiś powodów jest dla Ciebie istotna. Wiersz, być może nieco kontrowersyjny, ale nie pozostawi czytelnika obojętnym - egzemplum to chociażby ja, choć ostatnio mało mam czasu, to zdecydowałem się swoje zdanie tu napisać. Pozdrawiam :) AD
  2. Pisząc "cytat"miałem na myśli fragmenty (2), które ja zacytowałem z Twojego wiersza i przypisów do niego. AD :)
  3. Hm, o ile ja dobrze odczytuję wiersz, te dwa cytaty (pierwszy z nich dotyczy całego wiersza) nieco sobie jednak przeczą, bowiem często w ramach tego zakwasowego zaczynu dominuje pustosłowie pięknie nazwane przez Ciebie głuchym pogłosem polerujących się wersów, stąd wypiek na takim zaczyne raczej nie będzie zachwycający. Pozdrawiam :) AD
  4. Ce n'est pas SF, c'est la cours de langue francaise.
  5. To nie jest łatwy wierszyk, jedno czytanie nie wystarcza, ale typowo "leszkowy". Swoją opinię wyraziłem serduszkiem. Pozdrawiam :) AD
  6. Nie wiem czy Dziadzio jest w wieku stosownym jeszcze do nauki, ale pomimo, iż popieram w pełni zarzut Alicji, to wydaje mi się, że wiersz nieźle Dziadziowi na przyszłość rokuje/ Pozdrawiam :) AD
  7. Jako senior Andrzej czuję się w obowiązku stanowczo zaprotestować przeciwko przedstawionemu w wierszu jak w komentarzu niejakiego Marcina K. nieprawdziwemu obrazowi rzekomego balu u mnie, którego to balu w rzeczywistości nie było, a nawet gdyby był, to z pewnością nie byłby obszczekiwany przez wychudzonego psa. bo nasz pies jest dobrze odżywiony a sąsiad swojego na zewnątrz nie wypuszcza. A posądzenie o bimber uważam za niedopuszczalną obrazę! Niniejszym domagam się odszczekania i przeprosin ;)))
  8. Wszyscy wiersz z zapałem chwalą, a ja się tym szczycę, że ja chwalił go nie będę, ja się nim zachwycę! :))) A gdy spyta ktoś dlaczego? Bliżej mi do dziurawego, bo z radości dusza śpiewa kiedy można wciąż podlewać.;))) AD
  9. Brr - to nie komentarz do wiersza. Ostatnio ze względów rodzinnych (radioterapia) codziennie jestem i jeszcze kilka tygodni będę się pojawiał w miejscu, gdzie ból, nieszczęście, zapachy a nawet ksiądz są na porządku dziennym, a moja, do niedawna jeszcze bliższa satyrykowi natura broni się rozpaczliwie przed takim nastrojem. Przepraszam AD
  10. A ja dałem serduszko, a dlaczego? Jeżeli ten wiersz rzeczywiście nie ma (co - przyznaję - z trudem przychodzi mi przyjąć do wiadomości) sporego ładunku osobistych emocji, to muszę wyrazić duże uznanie za umiejętność stworzenia takiego właśnie klimatu Twojego wiersza, Befano. Aha, a na serduszko klikam nie dlatego, że komuś na tym zależy (albo nie ), ale aby wyrazić swoje uznanie lub fakt, że coś mi się spodobało. Pozdrawiam :) AD
  11. Zawsze miałem sentyment do pików ;)) a Viagra? Cóż, nie chce się dać zaszufladkować, a za uśmiech - dzięki A czemu smutnie? Serdeczne dzięki wszystkim za miłą wizytę :) AD
  12. MIłe jesteśćie, Drogie Panie Dziekuję :) AD Kocie i Bolesławie Za miły wierszyk i stary dobry przebój serdeczne dzięki :) AD
  13. Słuszne uwagi Bożenko - poprawione. Co do deszczowej piosenki - to chyba było takich kilka, ale czy to ważne ktora? ;)) Dzieki za wnikliwe czytanie :) AD
  14. Za oknem deszcz pada, pochmurno i szaro, siadam do pianina z cichą jakąś wiarą, że grając rozchmurzę niebo nadąsane, więc płyną melodie cichutko brzdąkane, "I m singing in the rain" ,nie to zbyt frywolne, do innej melodii układa się ręka, rytmy spokojniejsze, trochę bardziej wolne, "Buongiorno tristezza", "Deszczowa piosenka". Moja Pani, co siedzi cichutko przy oknie melodiom mym główką lekko przytakuje, czasami na twarzy jej gości przelotnie uśmiech jakiś pogodny. I wtedy czuję, że bez niej tutaj … nie, myśl to zbyt trudna, "Una lacrima sul viso", dla Ciebie My Darling, lecz ta melodia nawet dziś zbyt smutna , może "Fascination", albo "When You're Smilling"? I tak sobie brzdąkam, zwyczajnie, jak w domu, deszcz wciąż gra na szybach monotonne rondo i w końcu z przypadkowych układa się tonów: TU SEI PER ME LA PIU BELLA DEL MONDO
  15. Nie jestem pewien, czy to dobrze. Pisząc wiersz chcę czytelnikowi przekazać jakąś myśl, pokazać jakieś uczucie i nie jest mi obojętnym, że czytelnik odebrał coś zupełnie innego, wychodzę bowiem z założenia, że jeśli moja myśl nie została odebrana, to widocznie nie potrafiłem jej wyraziście przekazać. Oczywiście, można spłodzić tekst, który - zwłaszcza przy braku interpunkcji - można zinterpretować na wiele sposobów. Ale czy będzie to poezja? Mam poważne wątpliwości. No i nadal pozostaje pytanie - co to jest poezja? AD
  16. Gdy popęd już w tobie omdlewa to motyw do końca choć przecież ci tego potrzeba jak wody jak słońca widocznie tak nie był wspaniały cóż, to nie Apollo bo w wodzie zanurzał się cały a w tobie zbyt wolno a jeszcze na złego dodatek grudniowo i mroźnie to prawie jak kontakt z wariatem niezdrowo i groźnie najlepiej, byś w końcu uznała niech spada lebiega a jeśli byś kiedyś zechciała jest rada... ja czekam
  17. Ależ Drogie Panie, jako osoba starająca się zapracować sobie na opinię kulturalnego starszego pana, oficjalnie muszę oczywiście stanowczo zacytowanym opiniom zaprzeczyć, a nieoficjalnie, no cóż, każdy z nas w pewnym okresie przechodzi stan mniej lub bardziej widocznego ogłupienia, czy może delikatniej - naiwności życiowej. Większość z nas z tego wyrasta, ale większość to nie wszyscy. o oczywiście jak najbardziej ogólnie, nic ad personam. Justynko, poetę ze swego opowiadania chciałaś przedstawić jako uczciwego człowieka, no i dobrze. Ja w swoim zakończeniu wcale tego nie zakwestionowałem, ba, nawet podtrzymałem ten zamiar. Nic nieprawdziwego wierszykom nie powiedział, a gdyby zgodnie ze swoja opinią je skrytykował, to biedne tworki albo by się serdecznie popłakały, popadły w załamanie, albo zrobiły poecie awanturę ( co i na forum się zdarza), że zarozumiały, nie nadąża za duchem czasu, lekceważy młodych, nie rozpoznaje eksperymentów poetyckich itd, itp. A tak - grzecznie, cisza spokój, nawet Befana nie ma uwag ;))) Pozdrawiam cieplutko obie Panie :)) AD
  18. c.d. No, nareszcie został sam. Sięgnął po komórkę - Witaj kochanie, wybacz, trochę się spóźnię, ale miałem spotkanie literackie, no, takie, wiesz, z młodymi wierszami, Nie miałem sumienia powiedzieć im, że są beznadziejnymi kiczami, więc odłożyłem rozmowę, może mnie już nie dopadną. No to pa, za pół godzinki będę. Za chwile był już w swoim audi Q7. KONIEC
  19. Zastanawiają mnie dwie rzeczy - "kij, co psu na budę" , a jeszcze bardziej poeta co "wenszy". A tak bardziej poważnie - zabawa słowem nie zawsze daje wiersz. AD
  20. Hm, jeśli czytał jej wiersz z aktualnie będącej na topie poezji wolnej, to ten z nieba zamiast zazdrościć, to chyba bardziej się zastanawiał o co w tym wierszu chodzi. No, chyba, że mu Befana wyjaśni, ale póki co, to : Wiersz jej czytał o miłości, aż się rozebrała, zanim skończył, to z radością już mu się oddała. W tym co do gwiazd się przytulał zazdrość wielka wzbiera, no bo jakże - do cholery - gwiazdy ma rozbierać. ;)))
  21. Cicer cum caule, przynajmniej dla mnie.
  22. Świadomość - autorytety naukowe spierają się co to właściwie jest i nie mogą dojść do jednego wniosku. Dość ciekawie potraktowałaś zagadnienie, ale ja osobiście wyrzuciłbym fragment Zima, ,wiosna, lato, jesień... koniec do początku poprzez środek Wszechświata. bo wg mnie nic do treści nie wnosi, a wręcz ją zaciemnia, z niczym się nie kojarzy. No i muszę przyznać, że "nie kumam" ostatniego wersu ze złodziejką. Pozdrawiam AD
  23. Moi Drodzy Państwo - czas najwyższy zakończyć tę parodię dyskusji literackiej. Dlaczego parodia? Ano dlatego, że większość dyskutantów (na szczęście nie wszyscy) cytują jakiś fragment wypowiedzi oponenta, po czym komentuje ją zupełnie nie przejmując się, że komentarz ma się nijak do zacytowanej treści, byle tylko podeprzeć swoje argumenty. Na tej zasadzie leci już czwarta strona wypowiedzi i mam poważne wątpliwości czy ma to jakikolwiek związek z treścią przeciętnego wiersza Justyny. Na koniec - Justynko, nie odwołując niczego, co wcześniej w tym temacie napisałem, po przeczytaniu większości postów w tej dyskusji oraz w innych tematach odnoszę wrażenie, że w pewnym sensie lubisz mieć "przeciwnika" i czasami niepotrzebnie go szukasz, co chyba nie jest najlepszym sposobem na dobre samopoczucie w jakiejś społeczności. Przemyśl to, w końcu to co piszesz wskazuje, że jesteś osoba inteligentną i z wyciągnięciem właściwych wniosków wynikających z tych przemyśleń nie powinnaś mieć problemów, Pozdrawiam :) AD
×
×
  • Dodaj nową pozycję...